on zostawil ja dla mnie?

Poznalam go jakis czas temu.Byl z sasiedniego miasta,fajny,bardzo meski,super seksowny,swietnie nam sie gadalo.Zabiegal, wydzwanial,kwiaty dawal. Poszlismy do lozka...i po tym on cos mi dal i wyznal prawde.Jest zonaty.No kurfa! Stwierdzila,ze odejdzie od zony bo jestem ta ,na ktora czekal. Kazalam mu sie ogarnac i wrocic ale prawda jest taka, ze chyba sie zakochalam.On w przyszlym tygodniu zamieszka 100m ode mnie. Ciagle czytam, ze mezowie nie zostawiaja zon dla 'kochanek'...a tu...:/ Znamy sie 3 miechy.

A obrączki nie nosił? zdjęcia w telefonie lub portfelu z wizerunkiem dziecka lub żony nie miał? Nie dzwoniła do niego żona? Nie sprawdziłaś go na fb lub nk?

Tak to bywa jak facetowi się w dupie przewraca.Moim zdaniem wszystko co świeże,czy młodsze takich dupków fascynuje.Z czasem bedzie zgęziałym starym dziadem,a ty zauroczysz się następnym fagasem i tak w kolo Macjeju.Potem ten przydupas na kolanach będzie błagał swoją małżonkę żeby go przyjęła do domu ponieważ bezwiednie popełnił błąd życiowy! Tak było w mojej klatce,facet zmarł na wycieraczce,bo tym razem żona go olała! Gdybyś się ceniła powinnaś zignorować faceta! Nie buduj szczęścia na cudzym nieszczęsciu dobrze ci radzę!

Nie nosil obraczki a w portfel mu nie zagladalam.Nie mam kont na tych portalach wiec nie sprawdzalam.Nie ma dzieci.

Wcale nie jestem mlodsza...a poczatki nie zapowiadaly uczucia.Rozmawialismy ale oboje raczej bronilismy sie przed jakas zazyloscia.Wlasciwie wybuch byl nagly.Nie chce ranic jego zony ale to juz sie wlasciwie stalo bez naciskow z mojej strony:/

broniliście się czyli wiedziałaś, że ma żonę krowo!

Odetchnij trzy razy oslico. Ludzie z roznych powodow sie bronia przed uczuciem.Ja na przyklad bardzo nie chcialam sie zakochac.

jak można sypiac z żonatym facetem, myślisz, że będzie z tobą na zawsze?będzie dopóki mu się nie znudzisz, tacy jak on szukają jedynie świeżej krwi a potem i tak wracają do żon, jak ktoś wyżej napisał na cudzej krzywdzie swojego szczęścia nie zbudujesz...zastanów sie zanim wkroczysz w cudze życie, do którego nie masz prawa...ja w ten sposób straciłam faceta...poszedł do innej...

Noo super. Do czasu aż on spotka kolejną prawdziwą miłość. Gratulacje.

Osoby, z ktorymi wy jestescie wczesniej z nikim nie byly?To pierwsze zwiazki?Zawsze moga odejsc do kolejnej. Od kiedy wiem to z nim nie sypiam, wlasciwie rozmawiamy nawet sporadycznie. Ta rzecz,ktora mi dal...to byla obraczka.Myslicie,ze kazdej ja dawal?Wiem,to paskudne,wiem to straszne...ale nie wiem czy umiem go skasowac:/

pomysl, po co ci żonaty facet, skoro zdradził żonę i podejrzewam,że nie tylko z tobą to ciebie nie zdradzi???on cię tylko wykorzysta i zostawi...no wiesz miałam facetów, ale żaden nie był żonaty:P

Teoretycznie ja tez zonatym nie bylam,nie jestem kolekcjonerka,ta sytuacja mnie nie cieszy...ale zakochalam sie,ciezko mi bez niego.Nie mowie,ze wczesniej nie mial innych ale czy dla innych zaczynal zycie od nowa?Jakas czesc mnie cieszy sie z tego,ze zmienia wszystko by moc ze mna byc.Naiwnie sadze, ze to cos znaczy..

Poznałam mojego męża po zakończeniu wieloletniego związku. Był stanu wolnego-kobieta rzuciła go po 12latach, pół roku przed naszym spotkaniem. Co Ci napisać? Życie jest skomplikowane, czasem nie ma czegoś takiego, jak dobry wybór. Twój ukochany postąpił źle tając fakt, że jest żonaty. I wcale nie czekał na Ciebie, przecież się ożenił:D Myślisz, że wziął ślub z tą kobietą, bo robiła dobry bigos? Jak na to nie patrzeć-wykorzystał Cię. Oszukał. I to nie wróży dobrze na przyszłość.

Nie,wzial slub z milosci i rozsadku...bo byla dobrym materialem na zone.On nie powiedzial,ze ona jest zla,ze go bije i jest hazardzistka. Stwierdzil, ze zatail bo nie chcial mnie stracic:/Ja tez wczesniej bylam zakochana ale to nic w porownaniu z tym co czuje teraz. Pewnie powinnam wybrac mniejsze zlo,hm?Tylko on juz sie z nia rozstal, przeprowadza sie.Nie wiem co robic,myslec..rozum jedno,serce drugie.

Hmm, lepsze jest wrogiem dobrego:) Nie chcę szukać dziury całym. Nie mają dzieci- to plus. Wyprowadził się od żony-też plus-przynajmniej dotrzymuje słowa;) Tylko porzuconej małżonki żal, prawda? Na pewno wiesz, co szwankowało w ich związku. Nie popełnij tych samych błędów. Obyś nigdy nie znalazła się w jej sytuacji.

Oczywiscie, ze zal...nie chcialabym byc na jej miejscu i absolutnie nie jestem dumna. Mam tez swiadomosc, ze za jakis czas on znowu moze sie zakochac skoro teraz tak sie stalo...ale licze na to, ze skoro nie zwodzi i robi cos w kierunku ulozenia sobie ze mna zycia to znacze dla niego wiecej niz kolezanka. Co szwankowalo?Mysle, ze od poczatku ten zwiazek byl 'suchy'. Nie znam jej, ani jej wersji.