To normalne ,ze jak facet nie odpisuje mi 2 godziny to

zastanawiam sie juz co napisałam nie tak itd? albo ,ze juz mu nie zalezy? bo czesto jak on dluzej nie pisze to juz mysle dlaczego ,a po calym dniu to juz wpadam w czarna rozpacz normalnie ...zawsze sie potem odzywał ,ale czasem mialan\m nawet mysli ,ze jak np on nie pisze caly dzien tzn ,ze juz chce ze mna zerwac

kolejna "niewolnica miłości"

Kobieto, może jest po prostu zajęty

W sumie to rzadko mi tak zależy na jakiś facecie.. bo wczesniej sie nie przejmowałam tak bardzo jak jakiś ,, adorator" czy facet nie pisał dłuzej a teraz .. ciagle tylko o nim mysle nie jestem nachalna choc mnie czasem skreca... ale ciagle sie nim przejmuje

i ogólnie codziennie sobie wyobrazam jak sie razem budzimy , jak mnie przytula.. choc widujemy sie rzadko bo on mieszka 400 km ode mnie ...

A czy twój facet umie sie bić?

a jakie to ma znaczenie?

:( Ciekawe co zrobilibyście 30 lat temu jak komórek jeszcze nie wymyślono, a stacjonarny miało 20% ludzi :) A powodów nieodpisywania może być milion. Od tego, że nie usłyszał że sms przyszedł, że jest zajęty, nie wziął telefonu, telefon się wyładował, mamusia wysłała po zakupy, przyszła ciocia, poszedł z kumplem na piwo, śpi, pracuje itd :)

Duże, chce wiedzieć czy tu same bad boye i koksy i czy trzeba uciekać z tego kraju.

no wiem:P on czasem odpisuje od razu ,a czasem po poł godziny , godzinie , dwoch.. pare razy mu sie zdarzyło cały dzien nic nie pisać ,ale naszczescie od miesiaca sie to nie zdarza

No jaka ty dziwaczna jesteś, nie wiem czy śmiać się, czy płakać po tym co przeczytałem. Ciekawe jakbyś funkcjonowała kilkanascie lat temu, kiedy nie było telefonów, komputerów itp. Jednak w tamtych czasach tez ludzie się kochali i nie musieli co 2 godziny pisać smsów.

pokolenie komórek - oj ciezko by było...

Mati -ale moze nie dzieliła ich taka odleglosc..

wiec tylko ten telofon mi go jakoś zastepuje :( gdybysmy sie widzieli codziennie to byłaby inna sytuacja.

Dzieliła, nawet za granicą partnerzy przebywali i wszystko zależało od siły uczucia, nie od smsa.

Wyluzuj, bo się ośmieszasz.

a jakaż to odległość was dzieli. Ja ze swoim facetem mieszkałam w tym samym mieście, ale odległość 25 km. Ja miałam telefon w domu, on nie. I zanim znalazł czynną budkę telefoniczną, żeby się dodzwonić.. to mijało 3/4 tygodnia :) I jakoś przetrwaliśmy mimo, ze komunikowaliśmy się raz na tydzień :)

Nie męcz faceta moze jest czymś zajety:)

ze kontakt jest utrudniony, a co innnego jak mamy pewnośc ze druga osoba nosi telefen-za przeproszeniem- przy dupie nie widzicie różnicy? to tak, jakby Wam ktoś teraz kazał się cieszyc, ze w sklepie na święta mozna kupić pomarańcze

Przypuszczalnie to znaczy ze jest czyms BARDZO WAZNYM BARDZO ZAJETY - np w pracy - a Ty mu w tym cholernie przeszkadzasz. Albo zwyczajnie jest tak zajety ze nie ma czasu zobaczyc, czy ktos wypisuje

jezuu autorko następna kobieta bluszcz ,moze chcesz by sie z kazdej min spowiadal,moze spi moze zle sie czuje poze poprostu nie ma czasu ,ty chcialabys by facet cie kontrolowal,kazdy normalny kopnie cie w dupe predzej czy pozniej takie cos to brak zaufania ,taka kontrola jest do dupy,pozatym ja potrafie pol dnia nie pisac do mojego on pierwszy dzwoni ,mamy luz ale jest zaufanie .

niektz was to są dziwni moze to jest jakis początek związku? wiadomo, ze jak człowiekowi baaardzo zależy to troche głupieje odpowiedz na ssmsa nie zajmuje 10ciu godzin jak mi na kims zależy, to jestem tak obrotna :P ;) że umiem wygospodarować te 60sekud i odpisać.. no chyba, ze akurat skacze na bungee..

No i właśnie prysnął ten cały czar:P Jak się czekało 2-3 tygodnie na list:P Jakże to było piękne lecieć do skrzynki pocztowej i czekać:P Mam wszystkie listy do dziś zachowane:P Jak myśmy to przeżyli:P SZCZĘŚLIWIE:P Życie tak mi się poukładało (niestety jestem rozwódką a prawie 40 lat na karku), że jest gość, który o mnie zabiega bardzo!!! i niestety jest zagranicą!!! nigdy ja nie dzwonię pierwsza, nie wysyłamy esemesów, bo to dziecinada, ba ja nawet nie chce założyć s'kypa dla niego!!

czekam parę dni i telefon dzwoni:P i jest mi miło:P

do poprzedniczki. No nie przesadzaj z tym skypem. Życie idzie do przodu przecież :) U mnie sytuacja jest ok, ale jak mąż pracował za granicą to skype z kamerką był bardzo przydatny :)

no właśnie to Twój mąż, nie miałabym z tym problemu:P Teraz jest fajnie, bo widzisz on lata a ja swoje lata mam:P Zadzwoni i jest super:P Tak przez skeypa była by nuda;D

ok, każdy ma tego, co mu najbardziej odpowiada :) A tak na marginesie, jestem sporo starsza od ciebie :) I dlatego nie mogę nadziwić się dzisiejszym młodym, że przez te komunikatory całkowicie cierpliwość stracili. Wszystko musi być NATYCHMIAST, bo jeśli nie, to pewnie już z inną siedzi skoro nie odpisuje :)