Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem zupełnie

"Żebrzące" dzieci - problem czy nie...?

Polecane posty

Gość nie wiem zupełnie

Witaycie kobitki, jestem mamą 3 dzieci - najstarszy prawie 6 lat i 3,5-letnie bliźniaczki. Starszy synek i jedna z córek są dziećmi bardzo otwartymi, co mnie momentami denerwuje. Syn, gdy jesteśmy u dziadków na działce, ciągle lata na posesję sąsiadów, łazi za sąsiadką i opowiada wszystko jak leci. Młodsza córka zaczyna mu od pewnego czasu towarzyszyć :-O Często gęsto dostają tam jakieś jedzenie, bo przeciez tamci ludzi kiedys cos musza jesc, a dzieciaki właża do nich często i o różnych porach. Aktualnie jesteśmy na Mazurach, mieszkamy u fajnych ludzi, ale też młody jak tylko wracamy na kwaterę, lata do gospodarzy i opowiada wszystko o nas. Teraz wieczorem zabrakło mleka i masła, maz wlasnie wybierał sie do sklepiku, wchodzi gospodyni, niesie maslo i mleko, i jeszcze szynke i ciasto, bo syn powiedział, że nie mamy na kolację 😠. Wkurza mnie to, bo nie jesteśmy jakimis żebrakami, dzieci są zadbane, poswiecamy im normalnie czas, a tu takie numery... Druga córka jest pod tym względem "normalna", lekko zdystansowana do obcych, taka powiedziałabym, lojalna w stosunku do rodziny... Nagadałam młodemu, ze tak nie powinno sie robic, ale teraz zaczelam miec watpliwosci, czy dobrze robie i czy powinnam to traktowac w kategoriach problemu. A moze to dobrze, ze jest taki otwarty do innych, bedzie mial dzieki temu ławtiej w życiou. Jak myślicie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błonisraw Komołowski
czekaj bo się zgubiłem, czyje to dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×