Wyrzucono mnie z pracy bo nie chcę głosować na PO :(Pracowałam w Urzędzie Miasta

Niestety ale nie mogę napisać którego. Wręczono i wypowiedzenie - niby likwidują moje stanowisko pracy ale to kłamstwo. Pani kierownik w twarz mi powiedziała że nie akceptuje moich politycznych wyborów :( Nie wiem co mam zrobić ze sobą...:(

to po co chodzisz i opowiadasz na kogo głosujesz?

powiedz ze jestes z pisu i jak przejmiecie wladze to ja wypierdolisz ze stanowiska... ;)

Poczekaj kilkanaście lub kilkadziesiąt lat, to Cię do Związku Kombatantów przyjmą, albo nawet order dadzą. Tak jak tym co na styropianie spali ;)

Nie chodziłam i się nie chwaliłam tym. Po prostu rozmawiałyśmy na temat "afery Amber Gold" i powiedziałam że jak dla mnie to tych afer za dużo i ja dziękuje za taką władzę.

nie wierze, o tak se ludzi z pracy nie zwalnia, tych na etacie zwlaszcza

to był tylko pretekst - twoje stanowisko jest potrzebne dla kogoś innego

Oj wierz mi, można tak zwalniać. Albo daje się wypowiedzenie zmieniające którego nie można przyjąć bo jest tragiczne :(

A widzisz ? Trzeba było głosować na PO, albo chociaż tylko powiedzieć że popierasz PO.

MASTER KUTASIE ZAMKNIJ JAPE JEBANY PSIE!

I wierzycie w tą prowokację? Przecież to śmieszne. Może szanowna Pani poda przynajmniej miasto w którym pani pracowała?

oczywiscie, zeto smieszne pewnie jakis pisowiec zalozyl ten zalosny temat

W ostatniej kampanii Panie należące do PiS-u rozdawały ulotki na cmentarzu, a jeden z kandydatów rozdawał ulotki gdy ludzie wychodzili z Kościoła. Teraz najprawdopodobniej przeszli na kafeterię...

niesłychanie liczni wyborcy PO.

Ja bym nie wyrzucił z pracy podwładnego który jest wyborcą PiS. Ale w niektórych kręgach wciąż funkcjonuje mentalność post-komunistyczna: Jestem za PZPR więc moi podwładni również muszą być za PZPR. Jestem za PO więc moi podwładni też muszą być za PO. Jestem za PiS-em więc moi podwładni też muszą być za PiS-em.

Ja jestem wyborcą PO, ale jako liberał opowiadam się za wolnością sumienia i politycznego wyboru.