Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malosolna

Zdradzac czy nie?

Polecane posty

Gość Malosolna

Wiem, ze to pytanie brzmi dziwnie....jestem z moim facetem od ponad roku...bylam zakochana....nikt oprocz niego...rok bylismy na odleglosc...tylko widywalismy sie co dwa miesiace...byl dla mnie jak jakis bog...starszy 10 lat...pewny siebie itp....on jednak sprawial, ze ciagle plakalam....zawsze nie do konca wierzylam, ze mnie kocha...rozstalam sie z nim, bo powiedzial do mnie fuck urself kiedy sie klocilusmy...ogolnie strasznie mnie ranil...roztslam sie z nim i kilka tygodni przed tym spotkalam przystojnego faceta na dyskotece....znalazl mnie na facebooku....zapytal o spotkanie i sie wczoraj spotkalam...wiem, ze mu chodzi jedynie o seks, bo juz nawet wczoraj mi go proponowal...oczywiscie domowilam, ale tak mi sie z nim fajnie rozmawialo, zaprosil mnie do restauracji. Zlapal mnie za reke....wpadl do mnie jeszcze na herbate....poczulam sie taka chciana. tak kobieco czego nie czuje przy moim....za to dzis moj chloapak niespodziewanie wparowal i mnie przepraszal...ja mu wybaczylam, ale nie moge uwierzyc, ze on sie zmieni....nie wierze....przekonuje mnie, ale nie wiem. Cagle mysle o tamtym przystojniaku. Mam ochote pornadkowac z nim, ale boje sie, ze wyrzuty sumienia mnie zabija. Nie sadze, ze moj jest zupelnie fair, ale jakos sie boje...co mam zrobic? kocham mojego chlopaka, ale swoim zachowaniem sprawil, ze mam ochote na takie wlasnie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem ale ja czytajac kafet
zdradz go i nie miej wyrzutow sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mary-ann...
e tam , co ci zalezy skoro myslisz ze on sie nie zmieni to i tak najprawdopodobniej sie rozstaniecie a jak tamten przystojniak sie napatoczyl to sobie porandkuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucekk
zdecyduj z kim chcesz być,po co komplikować sobie życie ...albo daj szansę chłopakowi albo zerwij i bądz z tamtym,jak masz dosyc chłopaka to takie flirty i tak nie pomogą i nic nie zmienią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malosolna
przez rok ranil mnie strasznie...nie widzialam swiata poza nim...jak go zostawilamto raptem sie obudzil...wpakowalam sie w cholerne gowno! bylo mi wczoraj tak dobrze....:( nie jestem chyba szczesliwa, ze mu wybaczylam to spowrotem, bo wiem, ze nie bede szczesliwa....on uwaza, ze zawsze jest moja wina, a ja uwazam, ze jego...dziwnie sie jakos czuje...mysle o tym drugim, ale nie jako o kims dla mnie, ale jako o kims do spotkania sie. nie jestem w moim zwiazku doceniania....tyle przykrosci mnie spotkalo z nim, a ciagle go tlumacze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucekk
miałam podobnie,nawet robiłam na złość chłopakowi i przy nim flirtowałam,nic nie dało,wkońcu miałam go dość zerwałam byłam z innym ale krótko bo...wciąż myślę o byłym:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malosolna
tylko ja doskonale wiem, ze drugiemu chodzi wylacznie o seks....jest strasznie przystojny i wyglada na babiarza....ale tak mi bylo fajnie wczoraj...z moim nie moge liczyc nawet na przytulenie!! wlasnie o to jest zawsze woja...nigdy mnie nie przytula, nigdy nie caluje, nigdy nie poglaszcze...nigdy nie powie komplemtuj...dopiero jak zrobie wilka wojne i sie nie odzywam i go rzuce...mowi, ze to zmieni....ale wcale tego nie zmienia..najwyzej na jeden dzien....dzis powiedzial, ze mnie kocha i nie jest potworem tak jak ja mysle, ale jak ja patrze na przeszlosc to nie umiem wymazac niektorych warkow....slow...sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucekk
no właśnie jest sens być z kimś kogo się kocha ale się cierpi?wierzyć że on się zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Decyzja należy do Ciebie
Z tego co piszesz to i tak nic nie wyjdzie z tego związku.Facet starszy od Ciebie o 10 lat do tego Cie rani? Nie wiem co masz za skrupuły przeciez to nawet nie mąż,więc w czym widzisz problem? Bo ja nie widzę zupełnie żadnego.Nie znaczy że popieram szybkie wchodzenie do łóżka dopiero poznanemu facetowi.Na to też musisz uważać.Nie tak szybko z tymi klockami! Facet jak pies,wykorzysta i kopnie w dupe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malosolna
ale ja nawet nie chce isc z tym drugim do lozka....chce sie spotkac...pocalowac...isc gdzies i poczuc sie jak kobieta...a mojego kocham, ale zranil mnie strasznie...napisal, ze sie zmini...ale zobaczymy...watpie w to i dlatego takie mam mysli...od roku pierwszy raz poczulam sie tak swietnie jak wczoraj...dowartosiowalam sie strasznie i mam takie mysli...nie maz, ale myslalam, ze to moja milosc zycia...wiem, ze z tamtym to nic nie bedzie, ale mega mi sie podoba :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×