Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pracownik_biurowy_28

witanie się z szefową

Polecane posty

Gość pracownik_biurowy_28

Witam, Od sierpnia br. pracuję w niewielkiej firmie jako pracownik biurowy na samodzielnym stanowisku. Praca jest nawet przyjemna, niezbyt trudna, dobrze płatna, choć jestem tam dopiero pierwszy miesiąc, więc może jeszcze zbyt wcześnie na osądy. Moje pytanie i prośba o poradę dotyczy relacji z moją szefową - właścicielką tej firmy, panią ok. 50 lat. Otóż po spotkaniu rekrutacyjnym, kiedy dostałem informację o przyjęciu do tej pracy udałem się tam w celu podpisania dokumentów. Po podpisaniu umowy, kiedy podziękowałem za przyjęcie mnie do tej pracy, szefowa podała mi rękę, ale nie był to taki "biznesowy" uścisk dłoni, a ręka podana do ucałowania. Z grzeczności pochyliłem się i ucałowałem dłoń szefowej, co ona skwitowała, że skoro taki ze mnie dżentelmen, to będzie jej miło jeśli tak się będę z nią witał. Wiem, że całowanie w rękę w relacjach służbowych raczej nie funkcjonuje, a zwłaszcza dziwne to jest, kiedy pracownik całuje dłoń swojej szefowej. Nigdy wcześniej się z tym nie spotkałem w pracy, zawsze funkcjonował zwyczajny uścisk dłoni niezależnie od płci. Czy jest to normalna sytuacja, do której powinienem się dostosować? Pracuję tam niecały miesiąc, ale od samego początku już witam się w opisany wyżej sposób z szefową. Nie stanowi to dla mnie problemu, ale jest trochę krępujące, własnie ze względu na relację. Czy może to wpłynąć w jakiś sposób na moją pracę tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całkiem możliwe, że szefowa może nie zdawać sobie sprawy nawet z tego, że w sytuacji biznesowej taka forma przywitania jest niewskazana. Może zażartować kiedyś przy niej z zasad savoir vivre w miejscu pracy. Może włączy się do rozmowy. Ciężko powiedzieć, czy może to wpłynąć na relację. To zależy od tego jakim człowiek jest szefowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gajowy MaRucha :))
Dzień dobry i wystarczy. Nie będziesz chyba co dzień całował po łapach starej lampucery :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracownik_biurowy_28
No właśnie nie chcę by ten żart źle wyszedł, a ta pani taka dosyć poważna jest i wydaje mi się, że ona ode mnie tego wymaga, a nie przyjmuje jako miły gest. Oczywiście gdy wchodzę, a szefowa jest, mowię pierwszy dzień dobry (co powinno wystarczyć), ale zawsze podaje mi rękę, więc z grzeczności chwytam ją, pochylam się i całuję. Dodam, że ta pani jest bardzo uprzejma i raczej miła, choć początki w nowej pracy zawsze dobrze wyglądają. Ciekaw jestem, czy ktoś ma w pracy podobną sytuację i jak się do tego ustosunkowuje? Koleżanka, z którą pracuję i która jest tam dłużej ode mnie (jesteśmy jedynymi pracownikami) śmieje się, że to może przez to, że jestem pierwszym facetem w tej firmie i zrobiłem dobre wrażenie kulturą osobistą i już tak powinno zostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i prawidłowo, mój pracownik również całuje mnie w rękę, ale raczej nie ma z tym problemu i mam nadzieję, że nie żali się z tego powodu na żadnym forum. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Firestar
No to współczuję, że musisz się tak witać. Chyba bym padła ze śmiechu widząc u mnie w pracy taką scenę ;) Nie ukrywam, że gdybym sama była szefową to by mi to schlebiało, ale z perspektywy pracownika...pozdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jola71
no jak już tak zacząłeś się witać od początku, to tak musisz do końca - nie wypada tego zmieniać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż w tym dziwnego .Mnie na przykład gdy wracam do domu z pracy żona całuje w rekę.Bo wie darmozjad że bezemnie by zginęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałabym takiego pracownika, ale pracują u mnie same panie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nemon44
to chyba troche wstydliwe i krępujece w pracy. chyba samo slowne powitanie lub zwykly uscisk reki wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze wychowany młody człowiek. Pracuję w firmie, gdzie mężczyźni też w ten sposób witają się z szefową (i nie tylko) i raczej jest to dobrze widziane, jest miła atmosfera, wzajemny szacunek itd. Ja jestem księgową i też panowie witają się ze mną z szacunkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może szefowa planuje wprowadzić takie standardy w całej firmie, nie tylko podczas waszych relacji? A co na to koledzy z pracy? Też witają się z nią w tej sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracownik mojego meza wita sie ze mna przez ppcalowanie w reke. Nie jestem jego szefowa, ale prawie jakbym byla, nieraz go zagonilam do jakiejs roboty u meza w zakladzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkaWuWuA
Przesada!! Jak szefowa czegos takiego wymaga to jaki jest jej stosunek do pracownikow?? Sluzba!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szefowa_77
U mnie to wyglada tak: moj asystent, ktory jest moordynatorem innych pracownikow caluje moja dlon na przywitanie/pozegnanie, innym pracownikom nizszego szczebla nie podaje reki - wystarczy dzien dobry, natomiast inne panie w moim biurze nie sa tak witane, poza tym nie zyczylabym sobie, aby moj asystent wital sie w ten sposob ze sprzataczka czy ksiegowa. INKA - i nie zadna sluzba tylko dobre wychowanie i szacunek, a moj asystent raczej nie narzeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj to by bylo dla mnie dosc krepujace. Tak prywatnie to ok, ale w pracy...ciekawe co inni pracownicy by mowili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam w biurze kiedyś takiego młodzieńca, co całował mnie w rękę, ale na początku musiałam zwrócić mu uwagę żeby pochylał się do mojej dłoni, a nie ciągnął ją do góry. Na szczęście szybko się nauczył:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×