dziwna sytuacja w hotelu - pomóżcie rozszyfrować, czy to patologia?

pierwszego dnia, przyjechalysmy okolo17-18 recepcjonista byl ok, mily ale nienamolny jakis, potem dinner, wtedy zobaczylam pewnego faceta, strasznie mi sie spodobal, spytal po jakiemu mowimy, uprzejmy, nastpenego dnia, ten uprzejmy co mi sie spodobal gdy spytalam go o jedzenie powiedzial ze da mi jak podam moje imie, podal mi swoje, przespellowal 3 razy i prosil zebym nie zapomniala ale i tak zapomnialam, myslalam ze kazda tak podrywa, w kazdym razie potem recepcjonista zawoloal mnie do siebie i powiedzial ze widzi jak rozmaiwam z kelnerem (!) i ze mam sie z nim umowic... wczesniej gadal z kims i na kartce napisal mi 'jestes taka piekna' uznalam to za tandete. Wieczorem wyszlysmy. Kolejnego dnia ten co mi sie podobal pocałowal mnie w dlon przy sniadaniu. To bylo takie wytworne. W tymczasie przyjechal mlody chlopak z ojcem i wujkiem,spodobal sie mojej przyjaciolce, musialam ich spiknac wiec poszlam do recepcjonisty. Chlopak odmowil. A ja musialam spedzic czas z recepcjonista. Moja przyjaciolka zostala wyslana na randke z innym kelnerem. Pryszczatym i brzydkim o okropnym ciotowatym glosie. :( wrocila i plakala ze chcial ją zgwałcić :/ Zrobiłam im obu dym... Ale i tak umowilam sie z tym chorym recepcjonistą. W tym czasie facet ktory mi sie podobał grał w bilard i wszystko widział. Nie dalam sie dotknac temu chudemu,wysokiemu psycholowi plotkarzowi. Pytal mnie czy podoba mi sie szef powiedizalam ze nie. No ale klamalam bo sie bałam i chciałam być miła. Nastepnego dnia ten co mi sie podobał(szef) olewał mnie! Zapytalam o co chodzi. W tym celu przypomniałam sobie jego imie.

gdy sie do mnie nie odzywał, rozwazałam z przyjaciolką, że recepcjonista był zatrudniony przez rodzinę a szef-kelner jest niby pod nim i może ma zakaz mówienia ze mną (?!) na szczescie rozmowiłam sie z tym przystojniakiem i powiedział,że nikt mu ze mną rozmawiać nie zabronił ale,że miał mnie na oku, tak jak zapowiadał, widział,że gadałam z recepcjonistą, no i z klientami... Powiedziałam,że więcej tego nie zrobię, a z tamtym gadałam bo sie bałam, no i gadałam z nim bo był miły. Obiecałam,że więcej nie bede. Nasze stosunki poprawiły się. Lecz nie całował mnie już po rękach (:( )

że co? boże co ja czytam

na koniec zesrałam się pochwą

dzięki temu zdaniu nabrało sensu

chodzi ogolnie w skrocie o to: recepcjonista lubil mnie przez pierwsze 2 moze 3 dni, potem powiedzial ze usunal mnie z fejsbuka ze znajomych, wiecej z nim nie gadalam kelner szef - spotykałam sie z nim, ale zabronil mi np. wychodzic poza hotel :/ w hotelu robił jazdy o to ze ktos mi sie przyglada i mam w wziązku z tym usiasc gdzie indziej chcialam jechac cos zwiedzac to on do mnie " a ja ci sie juz znudziłem" ? :O :O byl jeszcze barman, naprawde normalny, porzadny, myslalam ze brat, przyjaciel, przyjaciel mojego wybranka, siedzialam kolo niego calymi dniami swietnie sie dogadywalismy, az nagle jednego z ostatnich dni obrazil sie! kompletnnie nie wiem o co. Ale z moim tez nie gadal. przy wyjezdzie, nikt sie ze mna nie pozegnal! oprocz tego mojego z ktorym sie spotykalam, on siedzial do tej godziny, przytulal mnie, nawet check outował pzoostałym to wisiało no a mogło sie zdarzyc ze np. urwałam cos? to tylko jedna osoba z całej obsługi mnie pozegnała:/ co za patologia. nie wiem czy powinnam jechac tam za rok?

dodam,że wczesniej barman byl naprawde spoko, zawsze o mnie dbał, traktował tez moja przyjaciolke dobrze, a co do mnie, to nawet muzyke mi dawal puszczac jakakolwiek bym chciala, myslalam ze mnie lubi, ale przedostanti dzien cos sie stalo i nie chcial powiedziec co ;/ czuje sie podle a z kolei inny kelner przyniosl mi zimna wode w dzien gdy wymiotowałam, mimo ze nic mu nie mowilam...

biore z dupu do paszczu

Mam jedno zasadnicze pytanie, przelecialas cala zaloge hotelu?:o

a to w tunezj bylo? egipt? jak ty nieskladnie nielogicznie se wyrazasz, matko boska

"została wysłana z innym kelnerem na randkę" "recepcjonista mnie zawołał powiedział że mam się umówić z kelnerem" Wy przebywacie tam jako turystki czy jako dziwki na polecenie??:D

nikogo nie przeleciałam, dla recepcjonisty bylam tylko miła, ale krótko i na siłę, całowałam się tylko z jednym (kelnerem), z barmanem tylko rozmawiałam, zero flirtu, do tego patrzyłam lubieżnie no może nie lubieżnie ale na conajmniej 2-3 facetów. Co ja poradzę,że mam oczy! w dodatku oni na mnie też patrzyli,a że byli ładni to co? Ale chyba barman to przyuważył, raz mi zrobił afere że sie gapię na facetów z ulicy, skoro kręce z jego kumplem to nie powinnam sie do nikogo usmiechac, ale że flirtuje z innymi to od razu sie obrażać i uwazac mnie za dziwke?

:D :D z opisu to nie tyle urlop co praca w burdelu(hotelu):D:D

:D:D:D

z tymi kretynami, tym kafe ?! :D:D:D:D:D

:D :D z opisu to nie tyle urlop co praca w burdelu(hotelu):D:D

nieskładnie, bo jestem naprawdę wkurzona! byłam miła dla wszystkich! nie wiem o co poszło, ale myślę,że albo o te flirty na boku albo o to że nie dawałam napiwków! co za świat...jak sądzicie? a szefowa tego hotelu była dla mnie miła, rozmawiała w kilku jezykach ze mna, widziała że ja i szef kuchni oraz nawet że moja kol i kucharz też kreca sa soba, a wczesniej jak były urodziny córki nie wiem czyjej to dostałam ciasto od...barmana własnie! taki byl mily i uroczy a nagle sie obraził o chooy wie co. A moj kelner powiedział tylko,żebym to olała...

HAHAHA nie mogę. Kurwa, przecież on się na Ciebie obraził, bo powiedziałaś jego kumplowi, że Ci się nie podoba!!!

to Ty owca czy ktoś się po prostu najebał?

w jakim kraju to bylo?

kluczowe zdania: "Pytal mnie czy podoba mi sie szef powiedizalam ze nie. No ale klamalam bo sie bałam i chciałam być miła. Nastepnego dnia ten co mi sie podobał(szef) olewał mnie!"

z tego pierwszego postu nie dokończyłam, ale moja koleżanka chciała się umówić z 15 latkiem co był z ojcem i wujem, następnego dnia podszedł do nas ten ojciec, bardzo wysoki, białowłosy, przystojny i mega fit. Powiedział,że przeprasza nas za swojego syna, nie wiedziałysmy o co chodzi. Po kolacji dosiadł sie do nas i wyjasnił wszystko. Powiedział że syn nie jest gotowy, a ja mu powiedizzałam,że nie moge z nim rozmawiać, bo podoba mi sie kelner i bedzie zazdrosny, a ten facet spojrzał na kelnera i mnie wyśmial :( :O potem kelner robił mi wymówki z tego ojca...

coś czuję, że to Turcja :)

to nie owca bo nie ma " i tyle" :D

jeszcze Ci się nie znudziło? :D

Lecisz na ciapatych... Znam ich wielu, bo jestem z DE. Oni wszyscy są zazdrośni :P

kluczowe zdania - dobrze widzisz, podobał mi sie ten kelner, ale bałam sie przyznać recepcjoniście! to był wielki błąd,bo obaj byli wkurzeni, ale na szczęście temu na którym mi zależało przeszlo. Spedzałam z nim duzo czasu, a recepcjonista widząc to robił głupie miny i coś tam bzdyczał pod nosem albo wołał kelnera do siebie. Kelner z kolei przynosił mi do stolika wszystko co chciałam.

AUTORKO ODPOWIEDZ GDZIE BYLA TA WYCIECZKA

gdybym leciała na ciapatych to bym się wzieła za recepcjonistę. ostatniego dnia jak sie mocno napiłam to powiedziałam czterem kolesiom,że proponuję moją koleżankę im, że miał ją ten ten i tamten powiedziała do mnie o ty suko a ja do niej wtedy ' zrobie tak że sie wiecej nie umowisz z kucharzem' po czym poszłam puscic pawia ;( a ona że zrobiłam z niej dziwkę jakąś że kazdy ją tu już miał, a jakas para z UK podeszła i sie ta pani śmiała że ja chce Match :O

Po prostu Padłam :D z opisu (cholernie nieskładnego) wynika ze byłaś w jakimś kraju arabskim. Z choinki sie urwałas? Nie wiesz ze tam mężczyźni zawsze podrywaja w taki chory sposób turystki? I na koniec dwa zasadnicze pytania: 1. Pojechałaś tam wypoczywać czy rwac arabskich ruchaczy? 2. Ile ty do cholery masz lat, 13? :o