Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piłeczka7890

KOCHAM INNEGO............a układam sobie życie z innym....

Polecane posty

Gość mata12
nie wiem piłeczko czy jest jakikolwiek sens zaśmiecać sobie głowę Y. Z tego co pamiętam to pisałaś, że on jest kobieciarzem... a takich nie da się zmienić. Ja zawsze uciekałam od takich mężczyzn, sama nie wiem czemu, być może nie wierzyłam w to, że udałoby się kogoś zmienić... albo ja po prostu nie chciałam sobie brudzić rąk, wolałam już wychowanych mężczyzn, przez inne kobiety. Chodz X nie miał nikogo poważnego przede mną, ale on sam z siebie był dobrze wychowany :) Nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek przy mnie przeklnął... Taki złoty chłopak, w sprawach Damsko-męskich. Choć z pewnymi rzeczami sobie nie radził, nie miał pojęcia jak się zachować, ale i tak był fajny :P:P;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Przy mnie każdy były potrafił przeklnąć. Na pewno nie specjalnie, ale tak było. A Y no tak babiarz. Zawsze mnie widzi, gdy jest sam, chociaż nie powiem to idzie w dwie strony. Lubię gdy adoruje. On jest taki hmm bardzo ocenia. Jeżeli chodzi o wygląd. Uważa że kobieta nie powinna mieć tatuaży, dredów, tylko delikatny makijażyk, sukieneczke, rajstopki. Zazwyczaj mnie widział po spędzeniu przynajmniej 1,5 godziny na upiększeniu, a potem wszystko trafiał szlak. Ale skoro się ogląda to chyba taka brzydula nie jestem, nawet jeżeli miałabym się tak mierzyć. Fajny z niego facet na imprezę, żeby posiedzieć pośmiać, postawi flaszke między znajomymi a ja udaję że nie piję. Wolałabym przy nim normalnie się zachowywać. Fajny chłopak, ale żeby się pokazać tak o. Rozbawi towarzystwo, pogada. To ma wyrobione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
no więc właśnie.. dlatego widzisz, że to nie jest materiał na miłość. Hmmm... X mimo tego, że był dziecinny piłeczko, to jednak był bardzo romantyczny, kręciło mnie to bo nie było to sztuczne z jego strony. Niby dzieciak, a jednak w miare rozsądny. Skończył studia, dobra praca... tylko brak kobiety w jego życiu. Ja byłam pierwszą i ostatnią... chyba, że były jakieś tam.. przelotne, na imprezie , czy gdzieś tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
i najgorzej mnie boli to, że sama nie wiem co on oczekuje ode mnie. Czy czeka na mnie? czy nie chce być z żadną ? czy samemu jest mu dobrze? i wiele innych pytań... nie rozumiem czemu jest sam, bo.. sympatyczny jest, miły, przystojny, jakieś tam zapewnione perspektywy na przyszłość... a mimo to, dalej sam. choć ma dużo koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Wiesz chciałabym z nim spróbować. No z czystej ciekawości. Chociaż wiem że i tak nic by z tego nie było. Może wierzę że odmieniłby się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Ja lece mata do jutra:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
rozumiem że chodzi o związek z Y? nie ryzykowałabym piłeczko. zakochasz się, a on będzie pisał z innymi koleżankami, chodził z nimi na imprezy... a Ty bedziesz zwyczajnie w świecie zazdrosna :) i źle to się skończyć może. tacy faceci się nie zmieniają. miałam dużo koleżanek , które chciały zmienić faceta - były naiwne. skończyło się to bardzo źle... dla nich. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Ale jaja. Dziś kumpela mi powiedziała że gada z X i że nie ma dziewczyny że chodzili 3 mies i facet poszukuje dziewczyny, że chce się ustatkować i może być nawet brzydka.. i że powiedział siostrom tej koleżanki żeby jej powiedziały że szuka panny. Co u diabła? Po co jej akurat? Miało to dojść do mnie? Jak myślicie napisać do niego i czy mu o to chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Napisałam do niego ale mi nie odp. I chyba tego nie zrobi. W sumie napisałam z głupotą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piłeczka ale love story :)))
Po ile macie lat? Ehh gdzie te uczucia czasem wędrują ..;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Prawie 20 lat. Nie odpisał mi. Wydaje mi się że już tego nie zrobi. Jakoś nawet się tym nie przejmuję chociasz przedtem mnie terepało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
jednak się przemogłaś... ale drań, nie odpisał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Piłeczko jeżeli on Ci już w ogóle nie odpisze, musisz dać sobie spokój... bo widocznie on uważa, że już wszystko skończone... i nawet nie czuje do Ciebie jakiejkolwiek sympatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
To jego stary numer. Wiadomość dostarczona, ale on nie odpisał. Najgorsze jest to że powiedział że szuka jakiejkolwiek, nawet może być brzydka, byle dało się z nią żyć. Co ja mu takiego zrobiłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
ja nie wiem piłeczko, ale to najprawdopodobniej nie Twoja wina. To nie my wybieramy, lecz faceci. Ja też mam dziwny przypadek z X, gdyż jest niezdecydowany, chciałabym żeby mi prosto z mostu powiedział "Kocham Cię, chce być z tobą " , albo na odwrót. A on tylko potrafi wysłać buziaka i napisać, że fajnie byłoby się spotkać. Takie pisanie-ciągle stoimy w miejscu. Jak ja nie lubię jak ktoś owija w bawełnę , jak X.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Nie przejmuję się bo po co. Przykro mi że słyszę że szuka, czepia się młodych 16-letnich dup, zabawia się i upija na imprezach. Mnie nienawidzi i nie wiem dlaczego. Nawet moim koleżankom mówi cześć, których nie znał. Dodaje na fc wszystkich. Nie wiem o co chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Faceci są dziwni, oni nie wiem czy tak się tylko bawią... czy nie mają mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Nie siedzę w jego głowie więc nie wiem. Boli ta sytuacja, chociaż myślałam że zareaguję gorzej, że będę płakać czy coś. Pojawiła się nadzieja znikła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
ile już się nie odzywa? Uśmiechnij się. :*może odpisze jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Nie odpisze. Od wczoraj wieczorem. Musiał mieć w tel mój nr skoro nie odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
ja nie wiem co on ma w tej głowie. Może już nie chce wchodzić dwa razy do tej samej rzeki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Ale uśmiałam się jak koleżanka mi opowiedziała jak jej opowiadał jaka tamta jego była była. Wiecie starsza od niego 2 lata, wiecznie chodziła spać o 20, do Kościoła szła co dzień nie żeby to coś było głupiego, ale musiała, gdy przyjeżdżał to musiał siedzieć z jej rodzicami w pokoju i oglądać telewizję, bo ona się czymś zajmowała i to uwaga ona z nim zerwała. Teraz szuka panienki. Co ja miałam do cholery takiego że obrócił się za brzydulą nie chcę się wywyższać, ale no nie dość że blisko mieszkamy, to mam podobną naturę do niego, mamy praktycznie wspólnych znajomych, seks chyba nie byłby taki straszny. Czego się bał? Czego chciał? Teraz przydałby mi się Y. Jak nigdy. Żeby X szczena opadła. Może nic by nie zrobił, może nawet by nie patrzył, ale kurcze miałabym satysfakcje, że spotykam się z jego najlepszym kumplem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
o 20 chodziła spać? up :D może chciała się wyspać, a on siedział z jej rodzicami?:P Na to wynika , ze miała go strasznie w dupie, i pewnie nie kochała... i dlatego zerwała;) wiesz, faceci tacy są... lubią zdobywać, pewnie podobało mu się to, że musi o nią zabiegać. Nie wiem piłeczko czemu on sie tak zachowuje w stosunku do Ciebie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Podobno tak było. No ale ja już tu pisałam co moje koleżanki powiedziały na widok ich wspólnego zdjęcia. Poza tym podobno X się upił, ale ani razu nie wspomniał o mnie. O tej byłej i o wypadku tak, ale o mnie nic, czyli już o mnie nie myśli tak sądzę. Zresztą. Tak szczerze to czy dałabym radę od początku? Czy nie myślałabym że znowu to zrobi? Przecież mogłabym się zachowywać jak wariatka, dopytując i sprawdzając go po wszystkim. Może faktycznie powrót już nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Uwierz mi, że każda kobieta by się zachowywała tak na Twoim miejscu, zanim nabrała by zaufania, choć bardzo trudno o to, miałabyć dystans do Niego, nic by nie było takie samo. A faceci tego nie wytrzymują i tego się boją. Tak samo Ja- też bym tak robiła, bała się każdego dnia... czy może kiedyś odejdzie bez żadnego słowa? ( mówię tu jak już by się miało coś zmienić w relacjach między mną, a X) Może bym tak tego wszystkiego nie wyciągała na światło dzienne, ale bałabym się. On jest facetem , jednego dnia potrafi milczeć , a drugiego jakby nic się nie stało... Takie miałam przeboje jak byłam w związku z X. Bolało mnie to, ale po prostu chciałam to rozumieć jako , że ma dużo pracy. Wiem jedno, aby naprawić taką znajomość, po takich wybojach trzeba dużo cierpliwości i chęci dwóch osób. A i tak nie wiadomo czy i to by pomogło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Ale czy to dobrze, że nie jestem zła? Czy dobrze że się jakoś nie przejmuję? A może mi przeszło? W sumie jak tak się dogłębnie zastanawiam to dochodzę do wniosku, że nic mnie w nim nie pociąga, nie wiem co w nim widziałam. Potem tak na czysto znowu o nim myślę, bo jakbym miała przestać, przecież zawsze o nim myślałam. A może to przyzwyczajenie? Czasem wolę Y od niego, chociaż jest znacznie gorszy. A może mam do niego żal? Może musiałabym się na nim odegrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Piłeczko nie wiem , może faktycznie musiałabyś się odegrać na nim... tylko co byłoby dalej? Uważasz, że już byś nie myślała o Nim więcej? Nie. On Cię skrzywdził i temu myślisz. U mnie na odwrót-to ja skrzywdziłam X. Później on potrzebował dużo czasu, a ja nie chciałam na niego czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Mówię Ci mata Ty nie widziałaś w jakim stanie byłam w czwartek, gdy koleżanka zaczęła mi opowiadać o nim. Czułam jak mi się w żołądku cofa, wszystko mnie bolało, obraz mi jakby zamglił, czułam że łzy napływają mi do oczu, wyłączyłam się całkowicie na świat zewnętrzny, jakby ktoś mnie wołał to musiałby mną poterepać żebym się odwróciła. Potem tylko patrzyłam ew jeden martwy punkt myśląc o tym co się dowiedziałam i co zrobić. Wyprzedzałam fakty, a do domu pędziłam tak że omal się nie zabiłam. Gdyby mój nie zadzwonił...to napisałabym od razu. Trzymałam tylko myszkę od komputera i nawet nakrzyczałam żeby skończył już gadać i zaczął pisać na gg. Taką miałam nerwę. On nawet nie wiedział o co chodzi mata.....nawet nie wiedział co ja planuję...aż mi wstyd z tego powodu. Gdy napisałam...serce nie waliło jak zawsze. Była ulga. Czekałam na sms-a a gdy po godzinie nie przyszedł dałam spokój i zajęłam się swoimi sprawami. Teraz pewnie nie wejdzie przez tydzień na gg bo się zcyka że napiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Co oni z nami robią, to ja nie wiem. Mi X tylko pisze o spotkaniu i o niczym więcej, uważa, że przez sms nic się nie da wyjaśnić, że on woli się spotkać. Ale jak tu się spotkać? Z jednej chciałabym.. a z drugiej jest mój narzeczony, nie chce stawiać wszystkiego na jedną kartę, bo mogłabym wszystko stracić. X na bank wie,że mam kogoś... ale udaje głupka i chce się spotkać. A w taki sposób kiedyś straciłam jego. Postawiłam jego i kogoś jeszcze na jedna kartę , mówiłam sobie, a co... mi nie wolno :) przecież jedno spotkanie ze starym znajomym to nic takiego... i co? Tylko mi się tak wydawało. Bo on to uważał za coś nie stosownego, a jeszcze zrobiłam to w tajemnicy przed Nim, jeszcze bardziej go chyba to zabolało. Uważam, że z tym spotkaniem z jego strony, to taki eksperyment. Czy może dalej byłabym w stanie spotkać się z "kolegą"(bo to miałoby być spotkanie na stopie koleżeńskim) jednocześnie będąc w związku. Tak mi się właśnie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
hehehe a swoją drogą właśnie przypomniało mi się coś :D Jak po całej akcji z X, kiedy już zerwaliśmy ze sobą.. wziełam swoją koleżankę... chciałam zeby pojechała ze mną do niego :) a więc poszliśmy do jego bloku... i stałam przed jego drzwiami i stałam... i stałam... i bałam się zapukać w jego drzwi.. - wymiękłam. ;D to trzeba być wariatką :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×