Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość piłeczka7890

KOCHAM INNEGO............a układam sobie życie z innym....

Polecane posty

Gość eewwdd
nie jestem silna,nie uiem dac spokoju,ciagle wierze w ta milosc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eewwdd
u mnie jest ta roznica ze jak X zobacze na ulicy to potem pare dni dochodze do siebie,tesknie,przezywam ,z Y tego nie mam i nie wiem jak teraz sie z tego wyplatac by go nie ranic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Zrobiłam wczoraj beznadziejną rzecz:) napisałam do X, ale nie o nie wiadomo co...po prostu ochłonęłam i chciałam z nim popisać tak na spokojnie. Nie odpisał i podejrzewam, że tylko i wyłącznie dla mojego dobra i to chyba dobrze, bo potem coś mogłoby mi odbić i...no właśnie. Teraz już się zreflektowałam...niech żyje swoim życiem..niech się cieszy, niech pije, pali, spotyka się z kolegami. Boję się, że zobaczę go za niedługo z inną, a to byłoby dla mnie chyba najgorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Piłeczko to faktycznie głupi pomysł był. Jakoś dasz radę :* trzymam za Ciebie kciuki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Głupi to on był, no ale wiesz jakby mi np odpisał...:/ ale chyba dobrze że tego nie zrobił. U mnie na razie jest w miarę. Aż dziwne. Powinnam chyba płakać czy coś? A tutaj jakoś nic się takiego nie dzieje. Mam nadzieję że zapomnę a raczej nie będę musiała tego ciężko znosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eewwdd
to bylo cos pieknego,te nasze spotkanie...poszlismy na piwko ,a potem na kopytka....potem do niego..tak bardzo go kocham...od wczoraj jestesmy razem...musze jutro porozmawiac z y..ja nigdy ie czulam sie taka szczesliwa,kochamtylko jego,rozstanie nasze to byl blad,on tez mnie koch,ja to czuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eewwdd
...to juz kolejny dzien jak jestem szczesliwa..jak jestem z X..to jest cos niesamowitego,tak bardzo go kocham,tylko przy nim jestem szczesliwa,ale jednoczesnie mam potworne wyrzuty sumienia co do Y (choc nic mu nie obiecalam i nie spalismy ze soba)..on we mnie wierzy..:( musze z nim porozmawiac ,powiedziec mu prawde,tylko jak to bezbolesnie zrobic?::( on okazal mi tyle serca,a ja teraz z x jestem taka szczesliwa..zycie jest skomplikowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny :D u mnie nawet dobrze ale znowu jest to uczucie do X co kiedys :) nie spotkalismy sie ale piszemy dzwonimy :) ale jak nie dzwoni do mnie to czuje sie zazdrosna :( a jak u was w skrocie bo duzo czytania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak miałam. mam wieloletniego partnera, przez jakis czas spotykałam sie z kimś innym. nie potrafiłam sie rozstać, ale i nie potrafiłam zerwać tamtej relacji, to było straszne. dla mnie, dla tego drugiego... stało sie tak, ze on zdecydował ze to koniec. wyjechał. zaczął być z kimś innym. ja stwierdziłam, ze tak musi byc, cierpiałam nieziemsko, tęskniłam (będąc w teoretycznie idealnym związku) ale staralam sie nadrobić i wrócić emocjonalnie do mojego partnera. wiem, ze o takich jak ja ma się złe zdanie, ale ja kocham mojego, teraz juz narzeczonego... ale...po roku kompletnego braku kontaktu, teraz, cięgle 'zawodowo' widuje sie z tym drugim. i wiem, ze nie jest juz z tamta..i może WYDAJE mi sie...ale ciągle zerka, patrzy w TEN swój sposób na mnie... jak poznajecie, ze temu drugiemu wciąż jeszcze zależy....? boje się co by mogło byc teraz. cierpiałam bardzo, chciałam(tak!) zostawić mojego partnera dla niego. tyle ze tamte zdarzenia dzialy sie tak szybko. myslalam, ze rozpadnę sie na milion kawałeczków. a teraz znów wszystko wraca, gdy widze, jak na mnie zerka, gdy przypadkowo chwyta moja dłoń...ale dalej wciąż relacje sa pokryte duza warstwa lodu i oficjalności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eewwdd
witajcie nowe osoby i stara gwardia:) biala orchideo postaram sie odpowiedziecna Twoje pytanie,u mnie bylo tak ze po zerwaniu(a byla mega awantura gdzie kazdy wykrzyczal swoje i poszedl w swoja strone),katergorycznie zabronilam mu dzwonic i pisac,wogole nie odzywalismy sie do siebie,a jak widzielismy sie to glowa w druga strone:( ale to nie zmienilo faktu ze ja o nim myslalam...:( staralam sie jakos zyc i poznalam Y...jakis czas spotykalismy sie ale to nie bylo to:( a po czym poznalam ze x wciaz o mnie mysli? przysylal mi zyczenia na swieta,na nowy rok mimo ze wiedzial ze z kims sie spotykam,po nowym roku jak widzielismy sie przypadkiem to widzialam jak na mnie patrzy:( i te walentynki...najpierw na imprezie ciagle byl tam gdzie ja,ciagle na mnie patrzyl a potem napisal..i tak jestesmy razem..kocham go:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to, ze mozna kogos wieki nie widziec, ukladac zycie z kims innym, a nagle, spotkasz JEGO i wszystko wraca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eewwdd
wlasnie masz racje! ja wiele razy probowalam ukladac sobie zycie z innym,on tez,ale widzimy sie i wszystko wraca..mam nadzieje ze tym razem nam sie uda,bo juz jestem psychicznie wykonczona ta sytuacja,no i jeszcze przed rozmowa z Y:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
eewwdd- czy dobrze rozumiem? Jesteś z jednym i drugim jednocześnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eewwdd
nie Mata---jestem tylko z X

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eewwdd
z Y to juz skonczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
dziewczyny nie uwierzycie co się stałoooo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
hallo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
mata jeżeli X stara się wrócić to wyrzuć go sobie z głowy. Sama mnie przekonywałaś, że od takich typów z daleka. Zresztą ja już w tym tygodniu widziałam go 2 razy i to tak mega blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
nie, nie nie. własnie coś dużo gorszego. Dzwoniła do mnie jego obecna dziewczyna, bardzo zazdrosna. Co najlepsze... - o sms sprzed pół roku czy nawet roook. Byłam mega zdziwiona. jesteś zainteresowana co dalej...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eewwdd
a ja wrocilam i jestem najszczesliwsza pod sloncem,jest mega cudownie i zawsze wiedzialam ze on jest miloscia mojego zycia ,jestem taka szczesliwa i naprawde moge przenosic gory! Mata co sie stalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
domyślam się, że przeczytała jego sms i wybuchła. Hm... mało powiedziane, a więc.. nie wiem czy on był przy tej rozmowie czy też nie, w każdym bądź razie ona o mnie nic nie wiedziała, on by jej nic nie powiedział,on nie jest taki..i z pewnością nie wydzwaniał by tylko po to żeby sobie jaja porobić bądź humor poprawić. A więc pierwszy telefon dostałam o prawie 3 w nocy,nie odebrałam rzecz jasna bo spałam... więc dzwoni do mnie po południu... i pyta się mnie czy jestem tą i tą osoba-potwierdziłam. Więc ona przeszła do rzeczy i zaczęła mi wmawiać,że ja pisałam do niej sms. Więc pytam,jakie? Ona na to -że mam zostawic twojego chłopaka w spokoju ,powiedziala jak ma na imię i nazwisko , i że pisałam na jej numer z którego dzwoni. Gały mi z orbity wyskoczyły. Od razu mówię do niej z kogo ona robi idiotke, z siebie czy ze mnie?Jej numer widziałam pierwszy raz w życiu. a po drugie nie pisałam nigdy takich głupot,na co ona... że to nie są żarty.. pytam jej żeby powiedziała mi o jakiego chłopaka chodzi. Ona na to - nie ważne. Więc jak nie ważne to nie ważne, rozłączyłam się. dzwoni znów... -szok ! z numeru X. wkurzyłam się strasznie. ale już nie odbierałam.Jestem pewna , że on jej nic nie gadał na moj temat, widziala sms i zazdrość. Bo takie mi zaczęła kity cisnąć, że brak słów. Chciała chyba pokazać kto rządzi. Pokazała ... że jest idiotką i to tak pustą,że aż mi szkoda tego X. A swoją drogą... wieczorem dostałam sms z numeru X...- "zostaw mnie, mam swoja kobiete ktora kocham nad zycie, ty jestes niedojrzała gówniara, nie pisz do mnie. " Hmmm... było wiele buziek w tym sms. :) więc jestem w stanie stwierdzić, że to nie on pisał tego sms. Gdyż jak już się zdarzyło, że wysłał buźkę w sms to jedną, a nie dziesięc. Dziwna sytuacja... nie wiem co o tym myśleć,ciekawe czy on w ogóle wie co jego bejbi wyprawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
Rozumiem jakbym z nim pisała w ostatnim czasie , i zadzwoniłaby. Ale o sms sprzed pół roku?! No szok, co za klijentka. Jakaś chyba chora umysłowo. A wy dziewczyny co o tym wszystkim myślicie? Bo ja uważam, że to było nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eewwdd
no to sie porobilo u Ciebie,wiesz ja mysle ze to ona pisala tego smsa,w sumie jakbym miala pewnosc ze z nim juz nie chce miec nic wspolnego to olalabym to,a druga wersja jest taka,ze gdybym myslala o zejsciu sie z x to bym do niego zadzwonila i zapytala o cala ta sytuacje,pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
właśnie chce do niego zadzwonić jak cała sytuacja się uspokoi i czy wie , że takie coś miało miejsce? hmmmm... ale nie, że chce z nim być tylko chce jej zrobić koło dupki, że się tak wyrażę, on takiego zachowania nigdy nie akceptował... pod tym względem był "porządnym", bo kto normalny robi takie jazdy... nawet z moja mama rozmawiałam o tym... a ona mówi, że na pewno jego przy tej rozmowie nie było, on nie jest z tych... a tym bardziej nie byłby taki głupi żeby wypisywać takie sms skoro nie utrzymujemy kontaktu. Tylko nawet jeśli zadzwoniłabym i porozmawiała z nim... to co mu miałabym powiedzieć? że nie życzę sobie takich telefonów, dziewczyny pomóżcie. Na prawdę nie chcę się zniżać do poziomu tej dziewuchy.... a wnętrze podpowiada mi, że nie mogę tego olać i od tak sobie zapomnieć o tym. Też się boję tego, że gdy zadzwonię do niego ona może wpaść w złość i zacząć dręczyć mnie telefonami ;/ chciałabym żeby jej jakoś to wytłumaczył na spokojnie... ale jak? sama nie wiem jak on zareaguje na to co ja mu powiem, może mi też nie uwierzyć, prawda? ehhh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eewwdd
Mata spokojnie...jesli chcesz wyjasnic ta sytuacje to zrob to z klasa,bez krzykow i negatywnych emocji,zadzwon do niego i na spokojnie powiedz jak bylo naprawde i czy on "maczal w tym palce",normalna i spokojna rozmowa powinna wszystko wyjasnic,a nia sie nie martw,dzwon do niego i mow jak bylo naprawde,jeli uwazasz ze potrzebujesz wyjasnic ta sytuacje,powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eewwdd
mysle ze uwierzy Ci,w koncu nie znacie sie od dzis i dlaczego mialby i nie uwierzyc?jak nie uwierzy to jego problem,przynajmniej bedziesz miala to z glowy i zobaczysz jakion naprawde jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piłeczka7890
Dziwna sprawa, ale moja rada jest taka: wcale nie czekaj aż się to niby uspokoi, tylko weź telefon i do niego zadzwoń, a najlepiej nie ze swojego numeru tylko możesz kupić sobie starter bo jak ta lafirynda zobaczy Twój numer to bardzo możliwe, że strzeże jego komórki i ona odbierze. Po prostu mu powiedz, że jego dziewczyna do Ciebie zadzwoniła i przedstaw całą sytuację, że sobie takich rzeczy nie życzysz, bo masz chłopaka. A takie smsy to sobie gimnazjalistki wysyłają, bo uważają się za dorosłe a głupie są jak but, możesz z góry pogratulować mu wybory partnerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mata12
nie wiem sama, boję, że jak zadzwonię to ona może być akurat przy nim.. i albo włączyć się do rozmowy albo sama odebrać. Bo przecież nieznajomy numer to ona odbierze,nie? na samą myśl jak sobie pomyślę ze miałabym do niego dzwonić to mam paraliż. czuję, że mój język nie wiedziałby co ma robić... też myślałam o tym żeby mu pogratulować partnerki. Dziwna sytuacja...ona chyba musi być bardzo o mnie zazdrosna... prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eewwdd
daj sobie spokoj z dzwonieniem z innego numeru,takie zagrywki to w gimnazjum,pisalam--badz ponad to i z klasa,nie mysl czy ona odbierze,a co to za zwyczaje ze ona odbiera jego telefon?:O co oni oboje sa z gimnazjum?:O ja bym bez cienia zastanowienia dzwonila ze swojego numeru skoro to Cie tak nurtuje,a swoja droga masz juz faceta i piszesz ze jestes z nim szczesliwa to po cho;lere chcesz dzwonic,wyjasniac i mowic mu z kim sie zadaje?ja mysle ze Ty wciaz go kochasz i boli Cie ze ma inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×