Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przera żona brakiem czasu

Raczkujący niemowlak. To naprawdę ten najgorszy okres?

Polecane posty

Gość przera żona brakiem czasu

Moja córeczka ma 8 m-cy i od kilku tygodni przechodzę z nią prawdziwą mękę. Kiedy była noworodkiem i dzieckiem kilkumiesięcznym miałam full wolnego czasu, w domu mogłam zrobić wszystko, miałam wieczny porządek. Teraz nie mam czasu na nic, nawet na to, żeby iść do toalety i się załatwić. Córka odkąd nauczyła się podnosić, przestała interesować się zabawkami, nie interesują ją grzechotki, klocki, skaczące misie. Zabawki poszła w kąt, a jej ulubione zajęcie, to raczkowanie po całym domu i stawanie gdziekolwiek, gdzie to tylko możliwe. Ostatnio złapała się ławy, a ława poleciała na nią, w ostatniej chwili ją wyciągnęłam. Zabezpieczyłam gniazdka, szafki, ale to wciąż za mało, bo np włoży sobie paluchy pod drzwi i je zamknie, przytrzaśnie sobie rękę itp. Nasz dzień wygląda tak, że nie robię w domu nic, nie sprzątam, nie gotuję, bo muszę non stop mieć na nią oko, już jestem wykończona. Kupiłam kojec, wrzuciłam tam jej ulubione zabawki, nie usiedziała nawet 5 minut. Ostatnio nawet spacery ją nie interesują, dlatego wychodzę, kiedy jest śpiąca i wiem, że mi zaśnie, ale wtedy nie ma mnie w domu i znowu nic nie zrobię. Całe szczęście, że o 19 mąż wraca z pracy, ale do tej 7 stoję z nosem w szybie i czekam na jego powrót, bo wiem, że mnie odciąży, a ja w tym czasie poprasuję, ugotuję obiad na następny dzień i umyję podłogi. To minie kiedy dziecko zacznie chodzić? a co jeśli zacznie chodzić za miesiąc, dwa?! Ja oszaleję:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz ci raczkuje i narzekasz, jesli zacznie chodzic to nie mysl ze bedzie spokojniej , wyjscia na spacer z dzieckiem juz chodzącym rowniez potrafia byc baardzo stresuujące.Pomijam tu matki,ktore wiecznie trzymają dzieci w wózku.Chodzace dziecko a raczej biegające jesli jest zywe niezle potrafi dac w kosc , ciekawosc swiata jest niedoopisania Moja najmlodsza miala faze wdrapywania sie na parapet,krzesła ,stoly i komody ,ile guzów sobie nabila to nie zlicze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baba2012
Nie masz czasu skorzystać z Wc, a na pisanie na necie tak...mhh.. nie wiem po co niektore matki tak przesadzają w opisach i robią z siebie męczennice.. Na pewno w środku dnia ma jakieś drzemki więc masz czas dla domu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedembab
dla mnie najgorszy okres to teraz -- mój ma 14 miesiecy i chodzi a właściwie biega....w domu to demolka... wszedzie wejdzie, wszystko musi dotknąć... ani pół minuty w jednym miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czekalam az moja zacznie chodzic.choćby teraz na dworzu jest bezpieczniej bo chodzi,a raczkujac po trawie/piasku mogla natknąc sie np na szklo.mi tez jest wygodniej teraz.raczkujace dziecko pcha wszystko do buzi(przewaznie) a chodzace ma juz inne zainteresowania(wg mnie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przera żona brakiem czasu
Nie mam nawet czasu zrobić mężowi porządnego loda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julitaaaaaaaaaaa
chodzik jej kup, moim chłopcom (a raczej mnie) bardzo się przydał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodziki są nie zdrowe z tego co wiem ; ) Sama miałam chodzik dla synka ale na szczęście nie chciał w nim siedzieć i się go pozbyłam. Takie są dzieci, ciekawe świata. Jedne spokojne inne mniej spokojne:) Jak zacznie chodzić to będziesz biegać po parku za dzieckiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuńcia
chodzik a potem wizytę u ortopedy... spokojnie za jakiś czas trochę jej przejdzie, jak zapozna się z całym domem :) wtedy na jakiś czas znów zajmą ją zabawki... ale na pewno nie bedzie tak jak miała 2-3 mce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochhhhhhhhhh,,,,,,,,,,,,,,,,,
To na drzemkę w ciągu dnia zostawiaj ją w domu, wtedy będziesz miała więcej czasu, a jak będzie wyspana to zabieraj ją na spacer i trochę pomęcz! a chodzik też jest dobry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ochhhhhhhhhh,,,,,,,,,,,,,,,,,
mamuńcia nikt nie zostawia dziecka na cały dzień w chodziku żeby od razu do ortopedy, ale tak co jakiś czas na chwilkę to dziecku nie zaszkodzi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
81 anucha, no juz nie przesadzaj , raczkujące dziecko z ziemi wszystko do buzi bierze,prawda ale chodzące wszystko ze stolu, szafek, komod rowniez, no przeciez nie mow ze chodzące dziecko nic juz nie podnosci z ziemi,i do buzi nie bierze(roczne ,dwu letnie) ale fakt, bardziej go interesuje co lezy na polce, guziczki od telewizora, uwielbia bibeloty sciagac i brac do buzi takze Rczkujace dziecko jeszce pełza,nie ma dostepu do tylu miejsc jak biegajace ,przy ktporym niezle trzeba sie nabiegac rowniez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julitaaaaaaaaaaa
o tym, że chodziki są szkodliwe usłyszałam, jak dzieci już urosły cały czas są "nowe odkrycia amerykańskich naukowców" , które obalają poprzednie wersje, moim dzieciom nie zaszkodziły 'wszystko można co nie można, byle z wolna i z ostrożna' ;-) gdybym miała kolejne dziecko pewnie miałabym i chodzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje blizniaki mialy chodziki (najmlodsza nie lubiala wiec chodzila w szelkach) ale zadne z dzieci,ktore korzystaly z chodzika nie mialy problemow z nozkami, ani bioderkami,problemow ortopedycznych zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toksyczna-ja pisze jak jest u mnie.jak raczkowaly to siedzac na trawie jadly trawe,a siedzac na piasku-piasek :p.tyle sie natłumaczylam ze nie wolno ze chyba poskutkowalo i jak zaczely chodzic to nie braly nic do buzi co nie nadawalo sie do jedzania.a ze stolu czy szafek zadna nie sciaga.tak jest u mnie.ale wiadomo ze kazde dziecko jest inne.starszej raz powiedzialam jak zaczela chodzic ze grzebanie w doniczce jest be i wystarczylo.nigdy wiecej sie to nie powtorzylo.przy mlodszej musialam sie dluzej nadziamgać zeby pojela niektóre sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuńcia
dziecko powinno samo uczyć się chodzić w swoim tempie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawda dzieci rozne są ,jedne bardziej przekorne i mimo że wie,ze czegos nie wolno to i tak diabelek tak podkusi ze swoje zrobi, a drugie bardziej karne i usłuchane Synowi mozna bylo nawet chet z drugiego konca domu powiedziec wołając "nie dotykaj tego , zostaw" i tak bylo, a cora byla taka ,ze jak jej z reki czegos osobiscie nie wzielas to nie raczyla odlozyc dobrowolnie ,u niej prosby sie nie sprawdzily .Taka natura ,pokusa silniejsza postawienia na swoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjfxgnx
czas na opiekunkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuuula
ja miałam luzy syn jak nauczył się raczkować śmigał po domu i nic go nie obchodziło patrzył tylko czy gdzieś jestem, zabezpieczyłam gniazdka i szafki a na drzwi mam taką nakładkę która blokuje żeby się nie dało zamknąć, zbędne meble i niebezpieczne rzeczy schowałam, nawet ławę wywaliłam i postawiłam mały stoliczek w kącie między sofami żeby nie dostał, codziennie myłam podłoge i odkurzałam miałam kupe czasu dla siebie właśnie wtedy :) nie rozumiem twojego problemu przesadzasz!! jak dostosujesz dziecku mieszkanie to nic mu się nie stanie nawet jak będziesz w wc czy gotować i sprzątać a z tym kojcem to coś ty myślała że raczkujący szkrab chce być zamknięty? porażka! kojec dobry do nauki wstawania a nie jak maluch raczkuje. Jak zacznie chodzić za rączki to wtedy nie będzie czasu dla siebie a teraz? wyluzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamuuula
moja koleżanka wsadziła córkę do chodzika jak miała 7 miesięcy, ostatnio przyjechała jak jej córka miała 11 msc byłam pewna że już chodzi a tu klops mała stawiała stopki na palcach chodziła za rączki jak pokraka a mój syn jak miał 11msc zaczął stawiać pierwsze kroki i na roczek chodził za rączkę chociaż jeszcze nie łapał dobrze równowagi, dla mnie chodzik to porażka ale każda matka wychowuje dziecko po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
dla mnie zrobiło się dużo lżej jeśli chodzi o opiekę nad synem odkąd zaczął raczkować/chodzić. Moja mam tez to potwierdza, bo też się nim opiekuje. - nie trzeba go nosić - raczkował sobie po całym domu, zwiedzał, jak szłam do łazienki, kuchni to ze mna - kursował sobie między pokojem gdzie był mąż a pokojem gdzie byłam ja - zaczął więcej czasu spędzać na samodzielnym odkrywaniu świata a jak zaczął chodzić to już zaczął jeździć autem/rowerkiem po domu itp. jednym słowem dużo lżej niż jak leżał i trzeba było się nad nim nachylać i wymyślać różnie zabawy odkąd syn zaczął raczkować w łóżeczku tylko spał, cały dzień spędzł w ruchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żadnego chodzika dziewczyny! Mój sąsiad - pediatra jak kiedyś wpadł do nas i zobaczył małego w chodziku to się za głowę złapał. Kazał od razu wyrzucić. Powiedział, że oprócz tego, że przez chodziki są problemy ze stawami biodrowymi u raczkującego dziecka prawidłowo rozwijają się obie półkule mózgowe, a poza tym mój przez to, ze raczkował mój syn nigdy nie upadł na twarz, miał odruch wystawiania rączek do przodu i nigdy guza sobie nie nabił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z raczkujacym jeszcze nie jest tak zle, trzeba pousuwac niepotrzebne bibeloty z zasiegu dziecka, zabezpieczyc co sie da i moze smigac; jak gotowalam to dawalam malcowi cos do zabawy, np. drewniana lyzke, plastikowa miske itp.; dla mnie najwiekszy hardcore to bunt dwulatka; te ciagle piski, wrzaski, placze bez powodu, rzucanie sie na podloge, robienie wszystkiego na przekor, dokuczanie siostrze... moglabym tak dlugo wymieniac... wykonczylo mnie to nerwowo... powolutku ma sie ku lepszemu;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×