Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ina14

Miłość sprzed lat.

Polecane posty

Gość Texas Joe
Oglądałem niedawno film "Uciekająca dziewczyna". Fabuła zbliżona do Iny i mojej. Dziewczyna, już mężatka postanowiła uregulować temat. Spakowała walizkę, wsiadła w samochód i pojechała do byłej miłości sprzed lat. Spotkali się rozmawiali długo. Wróciła do matki na noc. Rano ponownie postanowiła sie z nim spotkać. Jadąc do niego przeanalizowała cały ten układ. Doszła do wniosku, że wszystko dlatego sie ciągnie, bo wtedy przy rozstaniu nie zerwała tej nici wiążącej ją z nim. Spotkali się na krótko i zaplanowali spotkanie na wieczornej nastrojowej kolacji. Wybrała sie tam cała w skowronkach. Przepełniona jakimiś dziwnymi myślami. Wchodząc na jego podwórko zobaczyła świetlistą drogę ze świeczek, które doprowadziły ją do stołu z kolacją pod baldachimem. Dyskretna muzyka nastrojowa, świece. To wszystko stwarzało taki cudowny nastrój. I właśnie podchodząc do stołu dostrzegła różnicę pomiędzy tym co miała na własność, a tymi niespełnionymi marzeniami. Podeszła do faceta i powiedziała mu patrząc w oczy wyraźnym głosem. "Cierpiałam przez wszystkie lat, myślałam jakby było z tobą. Marzyłam by znów być w twoich ramionach. Ale nie rzucę tego co mam dla ciebie, bo nie jesteś tego wart. ZRYWAM Z TOBĄ" Po czym odwróciła się na pięcia, wsiadła w samochód i wróciła do domu, do męża. Mąż jeszcze spał. Położyła się obok niego i wpatrywała się w jego twarz. Powoli delikatnie zaczęła go głaskać po twarzy. On otworzył oczy, spojrzał na nią odwzajemnił jej pieszczotę i uśmiechnęli się do siebie. Bez fałszu, bez pruderii i bez zakłamania. Ale to tylko film. W życiu nie potrafimy spojrzeć prawdzie w oczy. Nie potrafimy docenić tego co mamy. Gonimy za złudzeniami i marzeniami. Sami sobie nie potrafimy powiedzieć że żyjemy tylko złudzeniami. Ina nie pisz że wybór pozostania z mężem jest mniejszym złem. Ja osobiście wiem, że rozbicie dwóch rodzin jest złem największym na świecie. Nie chodzi tu o złożenie przysięgi ślubnej. Gdybyście byli w układzie bezdzietnym, miałoby to inny wymiar. Ludzie rozchodzą sie bez ślubu i po ślubie. Różne są tego przyczyny. Ale zaspokojenie swoich "mrzonek i fantazji" to tylko głupota i bezsens. Pomyśl chwilę. Ja po latach przekonałem się że razem nie utrzymaliśmy tego układu. Możliwe że zaważyły tu nasze dzieci ze związków małżeńskich. Nie byliśmy w stanie pogodzić tego będąc razem ze sobą. Zaczęliśmy się ranić, obwiniać za wszystkie grzechy świata. Wszystko się zesrało. Ten wybór wcale nie był dobry. Wiem to dzisiaj. Wtedy miałem inne wyobrażenie. Działały odgrzewane wspomnienia. A my staliśmy się innymi ludźmi. Z bagażem własnego życia który zaważył na całym układzie. Nie miał szan ten układ. Nie było warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu trzeba wchodzic w zwiazki jak sie odchoruje stara milosc i tyle. A nie leczyc sie w ramionach innych z obawy przed samotnoscia, proste. Nie hajtac sie i nie wiazac jak macie w bani stare sprawy niepoukladane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potem cierpią tylko niewinne dzieci, bo rodzą się z nieprzemyślanej szybkiej miłości, ktora miała wyleczyć rany, ale je tylko zaleczyła.... Jednak rozstrząsanie tego co było jest zupełnie bez sensu... Po co na to tracić swoją energię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ina - dorośnij w końcu i przestań żyć przeszłością... jesteś już dorosłą kobietą..... zrozum to !!! a ty wzdychasz do faceta ktory poszedł z inną? toż to parodia :-d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź na psychoterapię, wyżal się specjaliście, ktory może uleczy twoją duszę, bo na forum nie znajdziesz zrozumienia, a bez takiej pomocy, to będziesz wzdychać do eksia aż do śmierci ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie trzeba psychoterapii. Wystarczy odrobina zdrowego rozsądku. A jak widać u autorki brak rozumu. Dla mnie to dziwne. Facet ją zdradził i poszedł na inne pastwisko. Bolało i zakochała się w innym. Wyszła za mąż urodziła dziecko. Teraz pieprzy o czymś czego tak naprawdę nie było pomiędzy nimi. Facet ją bzykał mówiąc że kocha. A ta durna myśli że kochał i dlatego bzykał. Kobieto czy ty potrafisz myśleć choć odrobinę, czy myśli za ciebie to co masz pomiędzy nogami. ? Zdaje się że ta dziurka pomiędzy nogami usadowiła ci się zamiast mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i chyba Autorka się zmyła ........... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy wiecej miłosci z przed lat :( nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mi przejdzie ten cholerny ból to napiszę. Teraz nie jestem wstanie nic wiecej z siebie wykrzesac niz tylko, ze to był z******ty bład najgorszy w moim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli lepiej nie pakować się w taką relację? Mój eks chłopak "miłość sprzed lat"nalega na spotkanie, a ja się zastanawiam czy iść na to spotkanie, bo chciałabym, ale się boję :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanko powyżej, jeśli nie spotkasz się, to nie przekonasz się "czy tamto" cokolwiek jeszcze znaczy.. Ale skoro boisz się, to pewnie coś w tym jest ...? Zawsze to chyba lepiej wiedzieć, niż miotać się i zastanawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prrowokatorr
Antka, co ty pieprzysz za głupoty. Jeżeli facet zdradził i nie ma u niego skruchy, a jeszcze na dodatek zamiast "walczyć" o dziewczynę chajta się z inną i robi dzieciaki do oporu, to jakim powrocie do byłego piszesz. Bzdura. Facet jest tak zaprogramowany genetycznie że bzyka wszystko co się rusza. Ma żonę, a jak nadarzy się okazja wybzyka i jej siostrę. Zostanie w rodzinie. Jak pojawi się stara miłość i wyczuje jej ciągotki to też wybzyka. Ale ma dom, rodzinę i wygodne papucie w domu. Żonka poda zupkę, wypierze koszule i jeszcze czasem da się wygrzmocić gdy pan mąż ma na to ochotę. No przecież to jego żona, ślubna, niejako na własność przypisana. Nosi jego nazwisko. Więc jego osobisty worek na spermę. A to co po drodze to zwykły BONUS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prrowokatorr - czytaj chociaż ze zrozumieniem :) Nie pisałam do Iny (autorki postu) a do Kogoś, powyzej mojego wpisu. Swoją drogą, nie szufladkuj, bo nie każdy jest Twojego pokroju. Powodzenia w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Antka dzięki za odpowiedź, jeszcze zastanowię się nad tym spotkaniem, bo chyba nic dobrego by z tego nie wyszło, a być może skoczyło by się w łóżku, a tego bym raczej nie chciała... Prowokator WPÓŁCZUJĘ twojej żonie (jeśli ją masz) :-D ciekawe czy wie, że jest twoim osobistym workiem na spermę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprawka - skończyło * :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, Każdy sam musi rozważyć za i przeciw, choć chyba w sprawach sercowych takie klakulacje zazwyczaj nie sprawdzają się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli takie osoby są w związakch, to lepiej duupy sobie nie zawracać :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie co?Jakocham wciaz faceta z ktorym kiedys chodzilam jako nastolatka,od naszego rozstania minely juz 24 lata,ale nie bylo dnia bym chociaz przez chwile o nim nie myslala,ciagle mam go w sercu pomimo tego,ze mam rodzine meza ktorego szanuje itd.Ale kocham tego pierwszego :( Dziwne to wszystko bardzo,nawet sama przed soba jak stwierdzam,ze do bylej sympatii nadal cos czuje dziwnie mi sie robi,ale tak jest i nic nie jest w stanie tego zmienic doslownie nic....Pomimo uplywu lat on wciaz we mnie jest.Od niedawna mam go na FB Wiem,ze jest kawalerem mieszka za oceanem.Nigdy nie dowie sie o moich uczuciach,bo nawet przed sama soba glupio mi sie do tego przyznac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moj były powiedział że na pewno byłby lepszym mężem od mojego obecnego...Nie wiem dlaczego? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako mój chłopak nie był zły, ale idealny też nie, dlaetgo z nim zerwałam i wyszłam za mąż za innego.... A teraz On wyjeżdża z takim tekstem... No i chce sex - spotkania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co może wiedzieć? :-( Cholera mam teraz zagwozdkę :-) Ciekawe co powiedziałaby jego żona, gdyby wiedziała, jaką złożył mi propozycję ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak weszłam - wiesz, to dziwne, że do tej pory twoj były jest kawalerem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam swoja powtorke z milosci sprzed lat, juz jest po wszystkim, kontakt sie urwal, ale nadal usmiecham sie na mysl o Nim. Tyle lat minelo, pomiedzy naszymi spotkaniami, ale oboje zatrzymalismy w pamieci to slodkie uczucie pierwszej milosci, takiej szczeniackiej, mlodziutkiej i niewinnej. Mimo tego, ze ponowne rozstanie boli to nie zaluje. Cudownie bylo Go znow spotkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bardzo dziwne, moze własnie przez to ze kiedys sie rozzstaliscie z nikim innym nie mógł ułozyc sobie zycia i tak naprawdę czeka na Ciebie podswiadomie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te pierwsze miłosci sa cudowne i te powroty niesamowite. Fajnie by było gdyby tak przetrwały te lata rozłaki i byc razem do końca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A tak weszlam sobie
18.10.13 [zgłoś do usunięcia] gość No dziwne,tez sie zdziwilam gdy powiedzial,ze nie ma rodziny i,ze zenic sie nie chce.Nie wnikalam dlaczego, jak on to ujal "chce zycie zabawowo przezyc" Eh...:( A wiecie co jest najgorsze? ze siedzac przy mezu lapie sie na tym,ze mysle o tamtym,glupie to ale wiele razy podczas seksu wyobrazalam sobie ze robie to z moim bylym.Bronilam sie przed tymi myslami,ale nadaremnie.Teraz juz z tym nawet nie walcze,bo wiem ze nie wymaze go z moich mysli,z pamieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×