Czy faceci...

Czy faceci boją się sympatycznych dziewczyn? Takich co się dużo śmieją, uśmiechają? Bo chyba wychodzi na to, że lepiej się nie wdzięczyć

pytasz? ruchacz weźmie każdą o ile atrakcyjna fizycznie

Chodzi o kogoś do związku, strasznie ciężko kogoś poznać w ten sposób, żeby się spodobać. Czasami idąc ulicą obserwuję pary i patrzę jaką dana dziewczyna ma figurę, itp. itd. Później jestem przybita, bo przecież mi też niczego nie brakuje, a jednak nie podobam się. Ze wszystkimi mam super relacje koleżeńskie i tyle. Łatwo nawiązuję znajomości, a jednak coś nie gra.

to ciekawy temat. ile masz lat>? bylas w zwiazkach?

Może wykreowałaś się na model "dziewczyna-kumpel"? Jeśli chodzi w glanach, spodniach i pijesz z facetami to może masz wizerunek "chłopczycy". Pokaż że jesteś kobieta, damą i możesz być seksowna. Jak masz kumpli to podpytaj jakiegoś - czemu faceci traktują Cię po koleżeńsku a nie jak KOBIETĘ.

Teraz czeka mnie 2 rok studiów. Właśnie ubieram się ładnie, nawet jak mam spodnie to wyglądam w miarę w porządku, do nich założę baleriny bądź mokasyny i marynarkę. Makijaż jest zrobiony, włosy umyte i uczesane. Lubię wypić na imprezie i się ogólnie dobrze bawić...może nie powinnam być taka rozbawiona na imprezach..no nie wiem. Podobam się tylko obcokrajowcom, z nimi zawsze potrafiłam nawiązać kontakt i się przy okazji spodobać...jakieś to wszystko pogmatwane. Za to na Polaka nie mogę liczyć

A przez "obcokrajowcow" rozumiesz bialych europejczykow czy inne nacje? Z jakiej czesci swiata ? mozna pomyslec co nie przeszkadza obcokrajowcom a za to bardzo przeszkadza Polakom. Ja Ci proponuje mniej wiecej to samo co Jacek ale w sprytniejszej formie. Zapytaj jakiegos dobrego kumpla o porade co masz zrobic i jak sie zachowywac aby poderwac takiego jednego faceta. Ten kumpel nie musi tego faceta znac ale wybierz sobie jakiegos konkretnego zebys sie nie mylila w zeznaniach i niech on ci poradzi jak masz tego faceta uwiesc. W koncu ... od tego sa kumple.

Polscy faceci sa czesto gesto zakompleksieni i boja sie moze odwaznych, smialych, dowcipnych, rozbawionych na luzie kobiey. Ze to a nuz nie dorownaja im w tym wszystkim. Zakompleksione lenie.

Tak, chodzi o białych, chociaż ciemnoskórym też się podobam. Nawet jak poszłam do klubu w Anglii, to faceci patrzyli na mnie z podziwem, że tak powiem...za to w Polsce? to już zupełnie inna bajka. Tutaj nawet o taniec ciężko. Za granicą nawet zdarzyło się, że to o mnie zabiegali mężczyźni. Nie wiem, jak tak dalej pójdzie to chyba wyjadę z kraju w przyszłości, czego co prawda chciałam uniknąć, ale strasznie mnie dziwi to zjawisko.

tylko, że wiesz po co tam przychodzi większość?:D

Klub dałam tylko jako przykład, w szkole też nie miałam na co narzekać. Uczelnia była mulitkulturowa, mogłam nawiązać kontakt z reprezentantami różnych nacji, ogólnie obcokrajowcy są bardziej otwarci na znajomości. Niektórzy są bardziej przebojowi, nie wstydzą się wśród kolegów tego, że podrywają jakąś dziewczynę, są przy tym bardzo naturalni. Może ktoś ma podobne odczucia? Wiadomo, mieszkańcy UK słyną z ostrego imprezowania, są również bardzo seksualni, dlatego tam największa potwora znajdzie swego amatora. Ale chodzi o coś innego, tam kobieta może poczuć się jak bogini, nabrać pewności siebie, Polacy chyba nie potrafią adorować kobiet. Oczywiście uogólniam.

Myślę, że to o czym mówisz to "flirtowanie". Czyli rozmawianie w swobodny, wesoły, sympatyczny sposób z kobietą. Podkreślając jej zalety, zabawiając ją, poświęcając uwagę. No niestety - dużo młodych facetów ma jakieś kompleksy lub kompletnie zakrzywione poglądy na temat kobiet. No cóż, trzeba pewnie przypatrzeć się ich rodzicom, w następnej kolejności kumplom. To oni włożyli im do głowy stereotypy myślowe, Np. że kobiety są głupsze.

Jakoś z biegiem lat wszystko zmierza ku gorszemu...no szkoda

uśmiechnięte dziewczyny

sympaticc Gdyby każdy mówił CI komplementy przestałyby one mieć jakiekolwiek znaczenie

5675675 to prawda :) Chyba nie mogę kogoś poznać, bo przestałam w to wierzyć. A może ktoś chce się podzielić w jakich okolicznościach poznał swoją połówkę? :) Baardzo lubię takie historie :)