Moje życie jest smutne i nudne......CZY U WAS TEZ TAK JEST ...?

i co z tego że nie mówi, to znaczy że ma się do niego nic nie mówić? Bajeczek mu nie czytasz?

tak probwalam tak, np. umalowalam sie ubralam siebie ladnie i dziecko w sukienke, poszlam z nią z wozkiem do rynku pozwiedzac jak tu ktos napisal koscioly, poszlam na most tumski tam tak pieknie innego dnia do parku jednego czy drugiego kolejnego dnia do placu zabaw z pilkami slizgawkami innego poprostu pod dom na hustawki innego dnia wpadla kolezanka, ale brak mi wlasnie jakiegos wyjazdu sam na sam z mezem, brak mi jakiejs imprezy, brak mi NAJBARDZIEJ BRAK MI ZNAJOMYCH TZN NAWET 2 OSOB ZEBY WPADLI NA SAŁATKE KAWE CZY CIASTO POGADAC cokolwiek...

to jednym slowem przytlacza cie wieczna roli matki i gospodyni to trzeba bylo tak odrazu, wiec to zdrowe dla dziecka i dla ciebie jakby choc raz na miesiac zostawic corke pod opieka meza badz babci a sama umow sie z ta kolezanka co masz do kina i pizze tak na dobry poczatek nie wierze ze na placu zabaw nie spotykasz tych samych mam,moze do ktorejs sie usmiechnij,zagadaj

w domu juz z nudy wymylam wszystkoo

jak sie zrobi dziecko i potem się jest na utrzymaniu męża, dzieci się robi jak masz pracę a w razie ciąży macierzyński żeby mieć kasę żeby się gdzieś wybrać bez proszenia się męża. po o takiej młodej dziewczynie dziecko i to z takim leniem?

skad mialam wiedziec ze mąz sie tak zmieni po dziecku?? wczesniej zanim sie corka urodzila mąz byl idealny, czuly io kochany, codziennie nawet chcial gdzies wyskoczyc na miasto isc do kina baseny spacerki , jezdzilismy nawet do innego miasta tzn do mojej babci na kilka dni tam nocowalismy tam zwiedzalismy sobie chodzilismy po inym miescie, cos sie dzialo zawsze.

ionne moje kolezanki nawet te ktore mają dziecko z dzieckiem i męzem jadą sobie nad jakis staw latem, chodza po galeriach, zwiedzaja inne miasta, jada nad morze nad jezioro, jadą nawet do rodziny do zwyklej cioci czy babci pogadac na kawe i ciastko, maja kogo zaprosic do domu ,a my nie:(

Nie dołuj się, bo szkoda czasu. Z mężem rozmawiaj, mów mu o swoich odczuciach. A sobie zorganizuj towarzystwo. Miałam podobnie, zaprzyjaźniłam się z dziewczynami z parku na spacerach i te znajomości dawały mi wsparcie i napęd do takiego życia obok.

A i wiesz, dziewczyna, z którą zbliżyłam się najbardziej, była młodsza ode mnie; zaryzykuj. Potem wyprowadziła się na drugi koniec miasta, ale parę razy udało mi się z nią spotkać. Do tej pory czasem dzwonimy do siebie.

smutne życie kury domowej