Dziewczyny czy jako matki macie jeszcze w ogóle ochote na sex?

a czemu ma oszaleć? facet też ma coś do powiedzenia w tej kwestii więc też chce mieć chyba sporą rodzinę

też miała cc (poród zagrażający) i moje libido=0. Pójdę do gina i chyba mu powiem żeby coś przepisał bo mój chłop oszaleje

ja tylko pytam bo jestem ciekawa jak dajesz rady fiansow ? musicie miec spore dochody bo duza rodzina to fajna rzecz

Myślę, że brak ochoty na sex wiążę się z TRAUMĄ PO trudnym POŁOGU gdy ciało zostało zmasakrowane trudnym porodem, mimo, że go dobrze wspominacie. Jeżeli bardzo się boicie drugiej ciąży, bo ciągle myślicie co będzie gdy wpadnę, to robi się w was BLOKADA PSYCHICZNA, a to wszystko doprowadza do spadku libido i ochoty na męża. Ja mam dwójkę i dopiero teraz gdy poród i połóg trwał mega krótko i czułam się wspaniale po kilku już dniach, nie dostałam hemoroidów, laktacja bezbolesna, hormony ok, anemii brak, to powiem szczerze, że tylko czekałam, aż mi lekarz pozwoli...Czekałam 3 miesiące i gdy już doszło do tego, to byłam najszczęśliwszą kobietą na ziemi. Ja która siłą się zmuszała po pierwszym dziecku do sexu, budzę męża w środku nocy na małe figle, bo właśnie idę spać lub proszę go o masaż całego ciała i ma się nie obijać i mi go zrobić. Następnego dnia czuję się taka zrelaksowana, spełniona i taka szczęśliwa, że mam dzieci, że moje pociechy przejmują ode mnie dobry humor i jest jakaś taka fajna atmosfera w domu:) SEX id GREAT!

mamy firmę, która przynosi całkiem niezłe dochody i dzięki temu żyjemy na dobrym poziomie - mamy duży dom, każe dziecko osobny pokój... nie zdecydowałabym się na tyle dzieci nie mając zaplecza finansowego

Ja tam nie mam żądnej traumy. porody i połogi miałam lekkie. to gdzieś we mnie siedzi. seks mnie jakoś nie kręci. co więcej- czasem intymny dotyk mnie irytuje. ale ja się wzięłam za siebie. część hormonów wyrównałam- za drugą się wezmę. a jak to nie pomoże to udam się po pomoc do lekarza. o pamiętam jak jest fajnie kiedy ma się pociąg seksualny:)

ja wlsanie tez nie wspominam porodu i polodu jakos szczegolnie zle. tylko przestalam sie intereswowac seksem. cialo tez ok. moze mam 5kg na plus ale nie wstydze sie mojego ciala. a karmienie piersia ma znaczenie? moze moje hormony nie wrocily do normy. kurcze chcialabym miec frajde. lubilam sie kochac. nigdy nie musialam udawac w lozku.i nigdy bym sie nie podejrzewała o zdolnosci aktorskie...

Dziewczyny, a Wy się zmuszacie? bo ja nawet tego nie potrafie, po prostu mam tak sucho w pochwie ze nic tam nie wejdzie, jakby mnie zaszyli

Zmuszacie to za dużo powiedziane. JA próbuję:) Koniec końców mam orgazm bo mąż sie bardzo stara ale musi się przy tym napracować. też mam sucho ale używamy żelu intymnego i pomaga. Ale z tym też miałam problem bo mam alergię na niektóre nawilżacze. ale znaleźliśmy dobry:)

Ale, ale, ale....Hen:) moja wypowiedź brzmi jak jakiegoś analfabety:D

no mamy, nie zawsze może, ale najczęściej tak

śmieje się do męża że jestem impotentką;). Też chyba kupię ten żel. Ogolnie po żelu mniej boli?

specjalnie nie zastanawiam bo dość sporo artykułów czytałam gdzie pisało że libido wraca po ok 2 latach. Chodzi o to że zmiany hormonalne trwają aż do całkowitego zaniku 2 lata bo na tyle natura przeznaczyła ewentualne karmienie piersią tyle że zmiany te cofają się zarówno u kobiet karmiących i tych nie karmiących piersią.

na tą chwilę jeżeli o mnie chodzi mogę funkcjonować bez seksu, ale nie wiem co na to mój mąż. Już marudzi bo od 4 miesięcy nic

po pierwszym porodzie też dość długo wracałam do siebie ale nie było tak tragicznie jak teraz. miałam ochotę chociaż czasem. a teraz- od prawie 7 miesiecy ani razu nic nie zainicjowałam tylko uciekam do łóżka kiedy mąż się kąpie w nadziei że zdążę zasnać:OŻal mi meza ale przede wszystkim żal mi siebie. Zle mi z tym. chciałabym wrócić do normalności

A co do pytania o żel- po żelu jest poślizg więc nie czuć tak tarcia. Jeśli masz więc problem z nawilżeniem to na pewno pomoże i stosunek nie bedzie bolesny. ale jeśli problem leży w Tobie, w tym, że nie potrafisz się rozluźnić, zaciskasz mięsnie- wtedy żel nic nie da.

ja nie mam.wieczorem jestem tak padnieta ze chcialabym sie polozyc.corka zaczna chodzic wiec od rana za nia biegam.ale musze to w jakis sposob zmienic bo maz juz marudzi

nie no ja chce, ale jak sobie pomyślę że będzie boleć bo i tak jestem cały czas sucha to mi się odechciewa;)

to spróbuj z tym zelem. może to Tobie pomoże. w nim najgorsze jest to, ze trzeba go aplikować. i jak nabiorę już w miarę ochoty tu jest aplikacja i ...łup... znowu lipa:( dlatego teraz aplikujemy go przed całością:Da potem najwyżej dokładamy;)

Też tak miałam że po urodzeniu dziecka wogole nie miałam ochoty na seks , dopiero jak przestalam karmic piersią to wszystko się zmieniło . pewnie sprawka hormonów

będę musiała. Kurde żel, gumki jak to wszystko zrobie to już nie będę miała ochoty

Skąd ja to znam... :( Nigdy wulkanem seksu nie byłam, ale specjalnie nie trzeba było mnie namawiac, no i lubiłam seks. Po pierwszym dziecku (w zasadzie juz w czasie ciąży) spadek ochoty do zera. Po porodzie nawet gorzej, bo to juz nawet nie był brak ochoty, a zwyczajna niechęć - draznił mnie każdy dotyk... Po 2 latach lekko lepiej, ale bez porównania w stosunku d tego, co było. Teraz, po 3 latach, kolejna ciąża i znów uciekam przed każdym przejawem czułości, nawet zwykłego buziaka w ciągu dnia unikam, bo czuje że to może byc zachęta dla męża i pójdzie dalej :o Jak już widze, że sprawa jest na ostrzu noża, to zwyczajnie się zmuszam na te kilka minut :o Bez gry wstępnej, bez czułości... nie potrafię udawac, że cokolwiek sprawia mi przyjemność :( Po porodzie czuję, że nie będzie lepiej, tylko powtórka z rozrywki... Nie wiem, co zrobic, ale cos będzie trzeba, bo szykuje sie powazny kryzys :( Najgorsze, że nie wiem co...

może chamsko to zabrzmi ale cieszę się, że nie tylko ja jestem taka do niczego:(

gumki jeszcze- masakra... ja jechałam na cerazette- ale z tabsami i bez jest tak samo. gumki to dla mnie tez masakra. bo chyba jestem uczulona:( ale nie doszłam jeszcze czy na samą gumę czy na nawilżacz.

O proszę, ja to samo. W ciąży też mi się nie chciało, teraz jestem 13 msc po porodzie. Nie karmiłam piersią, lekarz mi mówił, że to ma wpływ też na libido, ponoc panie, które dłużej karmią mają niskie libido, jak widac nie sprawdziło się u mnie. (Żeby nie było to libido nie było powodem nie karmienia piersią.)

tylko jak to teraz naprawić?? bo się tak nie da żyć normalnie. Ja się nie dziwię facetom że się czasem denerwują czy niecierpliwią. Sama bym pewnie byla wkurzona. ten się stara, ja się migam... mi jest źle, jemu też. do dupy to wszystko