Czy jest szansa by sie z nim dogadac?

bylam po bolesnym rozstaniu, ale zgodzilam sie z nim byc, praktycznie wcale sie nie znalismy, oboje mamy bardzo ciezkie charaktery, czesto sie klocimy, ale pracujemy nad tym. On staje sie mniej nerwowy, ja mniej uparta. Mowimy sobie, ze sie kochamy, ale ja go nie kocham, cos do niego czuje, ale na pewno to nie jest milosc. Jest mi z nim dobrze, jest bardzo inteligentny. Jednak nasze poglady na zycie sie diametralnie roznia. On jest leniwy, ja pracowita, on nie lubi mojej muzyki, ja jego, on wstaje o 12, ja rano, on nie lubi zwierzat, ja kocham. roznimy sie zupelnie ze wszystkim. Raz byla sytuacja, ze lezalam przy nim nago, to byl wielki blad, bo przez to on ciagle mnie dotyka co strasznie mi przeszkadza, nienawidze tego. to byl blad i zaluje, ale on nie potrafi tego zrozumiec, twierdzi, ze skoro sie rozebralam tzn. ze lubie to dotykanie, nie zwraca uwagi na moje nie. Na szczescie nie uprawialismy seksu i ani on ani ja tego nie chcemy. Ja dlatego, ze po prostu nie chce sie z nim przespac, bo nie wiem czy z nim wytrzymam, a on dlatego ze lubi to napiecie i oczekiwanie na stosunek. Co ja mam robic, jak mam z nim rozmawiac? on ma 30, ja 27.