Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eleonoraaaa

Doradźcie.... Problem ze związkiem

Polecane posty

Gość Eleonoraaaa

Dajcie mi jakąś radę opierając się na Waszym doświadczeniu. Jestem ze swoim facetem 4 lata, od samego początku związku non stop są kłótnie. Ciągle jest ten sam schemat : tydzień - max dwa tygodnie dobrze, a potem mega kłótnia i tydzień lub dwa nieodzywania się do siebie i zero kontaktów. Kłócimy sie o pierdoly, które rosną do rangi mega afer. Ostatnio znowu doszło do takiej awantury i szczerze mam już dość. Coś we mnie pękło i chyba chcę odejść. Czy myślicie , że z czasem jest szansa, że przestalibyśmy się kłócić? Jeśli nie, to odejdę bo mam szczerze dość... Może ktoś ma doświadzcenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleonoraaaa
Dziękuę, niestety tak własnie myślałam.. Szkoda życia, nerwów i wpędzania się w lata:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dissolved girl
Skoro tak jest od początku, to chyba marne szanse żeby coś zmienić... ale długo wytrzymaliście, podziwiam, mnie by szlag trafił :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleonoraaaa
W sumie tak jest chyba najlepiej - odejść bo ktoś inny nas sobą zauroczy. Niestety ja wiem, że będę bardzo dużo czasu potzrebowała żeby móc z kimś sie znowu związać i w ogóle pokochać. Cóż ciężkie chwile się zapowiadają.. Ale trudno, mam już swoje lata i czas to uciąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już nie naiwnaa
Dziewczyno ja tkwiłam w takim związku 3,5 roku - również z nadzieją żę to się zmieni, że on nauczy się iść na kompromis ,skończy z egoizmem bla bla bla Pewnego dnia gdy mieliśmy jechać w góry z moimi znajomymi a pobudka o 6 rano, on sobie wymyślił że idziemy na parapetówke do jego koleżki i koleżanki dzień wcześniej oczywiśćie picie alkoholu. Stwierdziłam stanowczo, że NIE gdyż trzeba rano wstać wcześnie przed chodzeniem po górach. Wpadł w szał ( że nie zrobiłam tego czego on chciał ) jechaliśmy wtedy samochodem, powiedział że otworzy drzwi i mnie z pędzącego samochodu wyrzuci. Je*** pier**** psychol !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×