przedszkole-ile razy bylyscie popytac zanim dziecko poszlo pierwszy raz?

moj maly idzie do przedszkola ,ostatnio spotkalam znajoma ktorej syn tez sie wybiera i ona mi mowi ze juz tam byla 5 razy i tak sie zastanawiam czy tez nie powinnam sie tam wybrac?bylam tylko zapisac i pozniej zobaczyc liste przyjetych(wtedy z nikim nie rozmawialam bo lista wisiala na drzwiach)w sumie to za bardzo nie wiem po co mialaby tam isc bo wiem co maly ma zabrac itp.ale moze isc zeby nie wygladalo ze sie nie interesujemy?jak to wyglada u was?

ja bylam tez tylko 2 razy

2 razy z dzieckiem - na Dniach Otwartych i w zwykły dzień pokazać mu przedszkole (budynek) i zajęcia. Potem uiścić opłaty w wyznaczonym dniu.

BYłam raz ale konkretnie z tysiącem pytań do.... -o której śniadania , obiady, podwieczorki -jak wygląda menu -kiedy drzemka i czy wszystkie dzieci muszą spać -kto jest wychowawcą -ile dzieci liczy grupa -jak wygląda plac zabaw -jakie opłaty -jakie zajęcia dodatkowe .....takie pierdólki:)

tzn. podpisać umowę

ale po co o to wszystko pytać? Przecież o posiłkach, opłatach, zajęciach dodatkowych i innych sprawach to jest mowa na pierwszym zebraniu. Pierwszego dnia to trzeba tylko wiedzieć co zabrać i o której godzinie przyprowadzić i odebrac dziecko, a o tym mówią na zajęciach otwartych. A jak takich nie ma, to wystarczy zadzwonić i w ciągu dwóch minut rozmowy się dowiedzieć.

a plan dnia i menu to zwykle są wywieszone na jakimś holu na tablicy ogłoszeń. Skład grupy i nazwiska pań też.

Moje dziecko idzie dopiero do żłobka i w sumie zaczyna od września, ale musi chodzić dopiero od października, dlatego przez wrzesień zamierzam najpierw pomału je przyzwyczajać i najpierw kilka dni będę z nim tam tylko zaglądać i zostawać na krótko żeby sie oswoił, potem będzie zostawał na troche sam i mam nadzieję że do października już się oswoi na tyle żeby zostawać bez większych problemów na kilka godzin.

jestem zwolenniczką odwiedzania przedszkola czy złobka do którego daje się dziecko. przedszkola nawet te publiczne są z reguły na to otwarte przynajmnijj u mnie (poznań). ja chodziłam jak dzika po przedszkolach u mnie w okolicy i wypytywałam o wszystko, w końcu posyłam tam mojego szkraba. Ostatecznie zdecydowałam sie na akademię przedszkolaka przy głogowskiej, bo mieli fajne zajęcia w ofercie. Radzę mamom też zwrócić uwagę na personel, pójsc pogadać. Osobisty kontakt jest niezastapiony. od razu widać czy ktoś jest sympatyczny czy tylko udaje. mój przedszkolny research zakończył sie sukcesem! powodzenia