Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozowa roza

mysle o nim ale nic do niego nie czuje

Polecane posty

Gość rozowa roza

witam. mam taki problem. mam pewnego przyjaciela. wszystko fajnie, dobrze, ale ostatnio cos zauwazylam ze on zaczyna sie do mnie przystawiac.. wiem ze to brzmi zle. moze sie myle ale wydaje sie ze cos do mnie wiekszego czuje niz tylko przyjazn. przez to, ciagle zaczelam o nim myslec. najgorsze jest to ze ja to wiem ze on mnie w ogole nie kreci. nie jest w moim typie ani z wygladu ani z charakteru bo duzo mu brakuje do tego czego pragne w chlopaku. ale teraz do rzeczy. ostatnio go nie widzialam. do szkoly tez nie go nie bylo caly tydzien (tak chodze do takiej szkoly w ktorej zaczyna sie w polowie sierpnia). nie widzialam go caly tydzien i tu sie zaczyna problem. bo czuje ze zaczynam za nim tesknic. nie mam tu duzo przyjaciol i siedze sama przez wiekszosc czasu. ale jak byl on, to zawsze mnie rozsmieszal i spedzalismy troche czasu razem. bylo mi razniej. a teraz go nie ma i tesknie, mysle o nim. nie chce sie zakochac bo jak juz mowilam nie wyobrazam sobie z nim zwiazku. co mam zrobic by przestac myslec o nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa roza
nikt nie pomoze? nawet nie wyrazi swojej opinii? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że przyjaźń też jest pewnym rodzajem miłości i tu też zdarza się tęsknota. Przez to, że Twój przyjaciel jest płci przeciwnej, masz pewnie problem z zakwalifikowaniem uczuć, które sie w Tobie pojawiają. Jeżeli mówisz, że on Cię nie pociąga i nie wyobrażasz sobie z nim związku, może się okazać, że to, co czujesz wynika tylko, albo aż z przyjaźni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djstasiek
a ja mysle ze go kochasz ale nie chcesz sie do tego przyznac. moze jest brzydki i sie wstydzisz... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa roza
sama juz nie wiem. byc moze masz racje Madame Lauernette. Aczkolwiek czasami zastanawiam sie jakby to wygladalo z nim byc. NIe wiem, kurde nie wiem. Musze przestac o nim myslec bo oszaleje. Mam do roboty lekcje ale nie moge sie przez niego skupic! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa roza
ale faktem jest ze czasami zastanawiam sie jakby to bylo z nim byc. nawet nie wiem po co o tym mysle. kurde, musze przestac bo oszaleje! mam lekcje do odrobienia ale nie moge sie skupic bo caly czas o nim mysle! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa roza
szkola ma wolny internet i myslalam ze poprzednia wiadomosc sie nie wyslala. haha sorki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właściwie ja też mam takiego przyjaciela. Czasem nawet zastanawiam sie, czy nie byłabym zazdrosna, gdyby z kims się związał (chyba jednak bym była), ale nie pociąga mnie w żaden sposób, więc tłumacze to sobie po prostu przyjaźnią. Może przyjaxń damsko-męska właśnie tak wygląda? Nie wiem sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa roza
wiesz, ja sie wlasnie tak samo czuje jak Ty. byc moze masz racje. nigdy nie mialam bliskiego przyjaciela. zawsze same przyjaciolki i tylko kolegow. do tego nigdy nie mialam chlopaka wiec zapewne to dlatego tak sie czuje. ale musze sie jakos oduczyc bo nie moge sie skupic na nauce haha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie wiem wszystkiego na pewno. Często myślę o swoim przyjacielu, ale wiem, że zwiazek z nim to byłaby męczarnia. Być może próbuję sobie przemówić do rozumu, a jednak czuję już coś więcej niż przyjaźń. Wydaje mi się, że to właśnie jest problem w przyjaxni damsko-męskiej. Nigdy nie masz całkowitej pewności. Z drugiej strony- podobno najlepsze związki rodzą się z przyjaźni. W moim przypadku jest tak, że wiem, iż nie wytrzymałabym z facetem takim, jak mój przyjaciel, a ew. związek, który by się rozpadł, zniszczyłby naszą przyjaźń. Wolę więc przemawiać sobie do rozumu i nie kusić losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa roza
ja czuje wlasnie o samo. nie chce z nim byc bo wiem ze by to nie wypalilo. on jest zupelnie nie w moim stylu i na dluzsza mete, mialabym pewnie dosc. jestem raczej spokojna osoba a on to tak zwany 'dzikus' ktory lubi jak mu sie komplementuje. (jestem z horoskopu rakiem a on lew - a to podobno zly pairing) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha, no własnie to jest cieżka sprawa. Dziwne, że nie zawsze to , co sprawdza się w przyjaźni jest dobre w związku. Skomplikowane to wszystko. Mój przyjaciel jest za to kompletnym mizantropem, nie lubi ludzi (jestem jego jedyna przyjaciółką) i wydaje mi się, że w związku wszystko byłoby na mojej głowie. Ja lubię towarzystwo ludzi, więc pewnie byśmy się żarli :) Ale jako przyjaciel jest cudowny - opiekuńczy, rozumie mnie, możemy zawsze ze sobą pogadać, pośmiać się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa roza
wlasnie nie wiem czemu tak jest. byc moze dlatego ze w zwiazku, partnerzy spedzaja razem wiecej czasu. w przyjazni nie sa ze soba 24/7, jak ktorys z nich nie chce isc na impreze to nie idzie. nikt nie ma do nikogo zalu i nie jest zazdrosny. w zwiazku jest inaczej. przeciez nie pojdziesz na duza impreze bez chlopaka bo to wydaje sie nie byc ok. bedzie o Ciebie zazdrosny i rozne takie rzeczy. tymbardziej ze on nie ludzi imprez a Ty tak. w moim przypadku jest wlasnie odwrotnie). u mnie najwiekszym problemem jest to ze on uwielbia pilke nozna a ja wrecz nienawidze. wiem ze on co jakis czas jezdzi na stadiony na mecze. nie znioslabym tego jakbym z nim byla... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli tylko co jakiś czas, to nie jest tak źle :P Może faktycznie lepiej zostawić to tak, jak jest i mieć sie komu zwierzać po ewentualnym innym nieudanym związku, niż stracić i chłopaka i przyjaciela :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czujesz potrzebe kogos bliskiego, a ze nie masz teraz nikogo, zadnego mezczyzny w swoim zyciu to on ci to wszystko zastepuje, ale tylko na chwile nie wiem jak Ci to wytlumaczyc ale mam nadzieje ze zrozumialas o co chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozowa roza
tak zrozumialam. faktycznie brakuje mi kogos bliskiego w moim zyciu i nie mam tutaj na mysli przyjaciol. zle sie z tym czuje ale nic nie zrobie bo nikt mnie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×