Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ryżanna

Ciężarówki -jak Was traktują Wasi mężowie/partnerzy w tym czasie? :) Pogadajmy..

Polecane posty

Gość kalesonnnaka
Źle to o Tobie świadczy. To Ty nie chcesz z nim być, ale robisz wszystko, by to on wyszedł na tego złego, a Tobie, by wszyscy współczuli. Potem, będziesz mogła mówić dziecku jaki tatuś jest niedobry. Nie musisz z nim być, jeśli nie chcesz, ale nie znęcaj się nad nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalesonnnaka
Przepraszam, myślałam, ze poprzednia wypowiedź nie pojawiła się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
faceci podobno tak mają że ciąża to dla nich taka troche abstrakcja dopóki niezobaczą konkretnego brzuszka i nie poczują kopniaków - a twój mąż chodzi z toba na usg? widział maluszka? bierze aktywnie udział w rozmowach o dziecku, wyprawce, porodzie?? trzeba facetów jak najwięcej włączać w to wszystko żeby poczuli się ojcami - bo to w ciąży to jeszcze pikuś a masakra zaczyna się po porodzie kiedy to ty jesteś uwiązana, obolała, przytłoczona a facet żyje jak do tej pory czyli jak chce to idzie, jak chce to śpi, jak chce to ogląda tv a kobieta nic musi zrobić to, musi tamto i nikt ją nawet nie zapyta czy ją coś boli, albo ma siły..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie sie wydaje, ze to
ja jak boga ocham nigdy nie bylam CIEZAROWKA chociaz rodzilam 2x. autorko ciezarowka to prezeciez auto :O dlaczego tak siebie nazywasz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryżanna
Był ze mną raz na USG i to wpłynęło pozytywnie, bo od tego czasu, zaczął czasem przemawiać do brzucha :) Ale troche mi przykro, jak widzę, jak inni meżowie rozpieszczają żony w ciąży, troszczą się o ich nastrój, emocje, a on zachowuje się tak jak wcześniej. Chciałabym też, aby zrozumiał, że mogę mieć gorszy nastrój z powodu hormonów. Dla niego ciąża to dobra wymówka, by czegoś tam nie robić. Jednie co, to pilnuje, abym nie piła kawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryżanna
mnie sie wydaje, ze to -trochę dystansu do siebie nie zaszkodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
a gdzie widziałaś jak mężowie rozpieszczają żony? chyba w serialach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryżanna
Być może to pozory... Może tak mi się tylko wydaje. Może to dlatego, że wyobrażałam sobie, że gdy powiem mężowi o pozytywnym wtyniku testu, on przyjdzie z kwiatami, a potem będzie dbał o mój nastrój, nie kłocił się, rozpieszczał... przez tych kilka miesiecy :) A tu nic, żadnych kwiatków, tylko słowa "że na razie to nic pewnego", potem przez kolejne miesiące żadnego rozpieszczania :) Chciałabym, aby po prostu traktował mnie w tym czasie troche inaczej, jakoś wyjątkowo. Nigdy mnie nie rozpieszczał, ale sądziłam, że w czasie ciaży, mężowie szaleją w pozytywnym tego słowa znaczeniu :) Może jestem naiwna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za tyle
miej go w dupie i nic nie rób, potem sie narobisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
oj chyba autorko masz za duże wymagania - zobacz sama na wpisy wyżej, jeśli jest miło, nikt się nie kłóci, nie wyzywa tzn że już jest super - a zobaczysz jak brzuszek jeszcze bardziej urośnie to i facet poczuje się bardziej ojcem - tylko tak jak pisałam, róbcie, gadajcie jak najwięcej razem i po porodzie też odrazu niech zajmuje się dzieckiem - to tworzy wspaniałą wieź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryżanna
Ojtam Ojtam -dziękuję. Może faktycznie przesadzam. Masz rację, nie jest źle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trrrrrrrrrrrrr...........
Ryżanna --> potwierdzam, troche naiwna jestes :P Jak Cie ktos szanuje to bedzie szanowal zawsze, jak ma Cie w doopie to ciaza tego nie zmieni :P Ja nie oczekiwalam "innego" traktowania i przynajmniej nie bylam zawiedziona.... wogole nie rozumiem tago pojecia "bardziej o mnie dbal" .... jesli normalnie Wasi partnerzy nie dbaja o Was wystarczajaco to po co z nimi jestescie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Optysana
Traktował inaczej - jak ciężarną kobietę. Wyręczał w cięższych pracach domowych (wieszał pranie na strychu, firanki, nosił ciężkie zakupy, sam wnosił meble) , nie oczekiwał maksymalnej sprawności fizycznej, w końcówce ciąży wiązał buty i zakładał skarpety, bo nie dawałam rady itp. Kupował zdrowe jedzenie - co wyczytał, to przynosił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ryżanna
Trrrrr, a ja nigdzie nie napisałam, że wcześniej miał mnie gdzieś i nie pomagał. Zawsze mi pomagał i nigdy nie miał mnie w d... , A tak jak koleżanka wyżej napisała, właśnie o to mi chodzi -by właśnie traktował jak CIĘŻĄRNĄ kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bylam rozpieszczana przez mezusia do granic mozliwosci :) -kupowal mi do jedzenia to co chcialam -masowal mi stopy -nie bylo mozliwosci zebym dzwigala cos ciezkiego, ogolnie fiz pracowala -masowal mi plecki -mowil,. ze jestem piekna ( mial racje) -tulil , calowal , piescil, byl dla mnie kochany ogolnie pierwsza ciaz to bylo zycie jak w bajce - wylegiwalam sie do poludnia , potem szlam do mamy na obiad i znowu lezenie albo spacerek , zalezy na co mialam ochote.Ale to wszytsko dlatego, ze bylismy i nadal jestemy bardzo udanym i kochajacym sie malzenstwem Poweim Ci , ze ten Twoj maz to taki z deka bucowaty , ze Ci nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trrrrrrrrrrrrr...........
A czym sie rozni cezarna kobieta od tej ktora nie jest w ciazy ??? Pomijam aspekty estetyczne i fizyczne : duzy brzuch, spuchniete nogi, balacy kregoslup... Jest dla mnie oczywiste ze przy niektorych obowiazkach nalezy w tym okresie pozwolic sobie na odrobine "niedbalstwa" :P albo oczekiwac wiekszej pomocy.... jesli tej pomocy nie dostajecie to po prostu robicie tyle ile jestscie w stanie, bo jak przez kilka miesiacy np okien nie umyjecie to sie (wbrew pozorom :P ) swiat nie zawali. Ale smieszy mnie jak kobieta oczekuje "wiecej czulosci" :O, romantyzmu, dbania, nadskakiwania ... Do czego Wam to potrzebne ? Niech zgadne : potrzebujecie dowartosciowania i ciaza to doskonala okazja, prawda ? ;) :P Nie robcie z siebie ksiezniczek, nie oczekujcie od Waszych facetow niestworzonych rzeczy... nie oczekujcie ze na okres Waszej cizay zamienia sie w krolewiczow z bajkek, ze beda Was na rekach nosic .... bo jesli nie jest to w naturze faceta i ciaza nic tu nie zmieni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×