CO SIĘ STAŁO MOJEMU DZIECKU? POMOCY

moja córeczka ma 18 miesięcy wczoraj aby uniknąć upadku ze schodów pociągnełam ją za rączke i zaczęła bardzo płakać, po jakimś czasie się uspokoiła ale co chwilę łapała się za ta raczkę i płakała :( wieczorem było już dobrze więc odetchnęłam z ulga ale rano wstała i chcąc wejść na łóżko podparła się rączkami i zaczęła płakać znów łapiąc sie za rączke:( dodam, że nie widać żadnych śladów itp POMOCY

Może naciągnęłaś jej mięśnie jak szarpnęłaś. Powinnaś pójść do lekarza. Bo może samo przejdzie a może nie. Dobrze,że z tych schodów nie spadła bo mogło być gorzej:/

Złamana i zwichnięta nie jest bo wtedy boli bardzo i do tego opuchnięta by była. Zapytaj małej jesli można z nią się już porozumieć. Może tylko płacze pamiętając,że mama ją szarpnęła?

śladów nie musi być, jedź z malutką do szpitala u nas była podobna sytuacja i też córka miała ok 18 m-cy. Po prostu upadła nie tak jak trzeba na rączkę i gotowe gips na .. już nie pamiętam ale chyba na 3 tyg. pocieszne jest tylko to że bardo szybko się przyzwyczaiła do niego

łapie się za rączke ale pytam czy boli to nic nie mówi niestety

To jedź do lekarza - zapewne konieczne będzie prześwietlenie. Może jej bark wypadł?

Co za głupia matka.. szarpie dzieckiem !! Obojczyk jej wybiłas id......

tak, strasznie glupia matka, powinna byla pozwolic zeby dziecko ze schodow spadlo

głupia, głupia... wystarczyło ją złapać za rękę, po cholere szarpać? psa sobie kup idiotko!