Dziecko całej rodziny

Kłopotliwa sytuacja. Jedna z kuzynek już po 30tce ma już dużą córkę i poronioną kiedyś ciążę. Zawsze mówiła, że więcej dzieci nie jest jej dane. Teraz okazało się, że jest znów przy nadziei. Włąsnie jest na granicy 7mca. Problem w tym, że całą rodzinę angażuje w organizowanie wyprawki dla malucha, kręci nosem na ubranka po dzieciach, a jak jedna z dziewczyn oddała jej ciuchy po starszej córce ciężarnej to po prostu "łaskawie" ja wzięła, chyba liczyła, że dostanie same markowe ubranka, zupełnie nowe. Troszeczkę już odchodzimy od zmysłów przy jej wizytach. A do tego wykorzystuje męża i zachowuje się jakby ciąża była chorobą... Co robi, jak to znosic?

A jak słyszę, że nie będzie nic kupowac i prosi nawet o dziesięcioletni wózek, bo ona nie jest młodą matka to po co ma kupowac nowe to aż żal mi maluszka

Nie chcecie to nie dajecie,skoro widzicie że wybrzydza.A to że wykorzystuje męża,to już chyba nie innych sprawa? Odrobina zazdrości czy mi się wydaje?

O to, że codziennie wpada na niezapowiedziane herbatki i narzeka ile kosztuje niania ile to ile tamto... Mimo, że babcie mogą zając się dzieckiem, sama zarabia doskonale to oczekuje od Nas opieki chyba, mimo, że wszyscy mają swoje sprawy. Zaczyna by męczące

najbogatsi--> najbiedniejsi