Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ona mało szalona...

Posłuchajcie jakich mam sąsiadów. On pracuje jak wół, a ona siedzi w domu...

Polecane posty

Gość ahahahc
a co Ciebie to obchodzi? nie masz swojego życia, że wtykasz nos w nieswoje sprawy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie sam musi wstac o 5 i robic kanapki. Właśnie oplułam monitor :D :D Autorka nic nie wspominała o niepełnosprawności tego pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"żab-X - jaka ty jestes naiwna, juz widze jak gruba świnia wstaje rano i robi męzowi sniadanie" sama jesteś naiwna. co ma grubość do pracowitości? a pięciolatek do sam do przedszkola idzie? jasne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasiasta bluza
facet, ktory daje sie tak wykorzystywac to zwykla ciota, pewnie w domunawet nie ma nicdo powiedzenai, gruba lorba nim zadzi i pewnie jeszcze decyduje o wydatkach, a facet ma w zebach jej wyplate przynosic. Tez mam taka sasiadke, nigdy w zyciu nie pracowala, dzieciaki dawno odchowane i sie powyprowadzaly, maz caly dzien na taksowce jezdzi a to babsko... nie ma wlasnego zycia, od rana juz siedzi na balkonie i kawke pije i zaprasza swoja wierna kolezaneczke i obgaduja wszystkich. Niestety mam balkon obok niej i nawet nie moge swobodnie sobie tam posiedziec, raz z rana wyszlam z kawa bo sloneczko ladnie swiecilo, wiadomo wlosy potargane, krotka bluzka bo chcialam sie troche wygrzac, a po chwili juz slyze ze ta wylazla na swoj balkon i...bezczelnie wychylila sie do mojego, zeby sprawdzic czy ktos jest i sie pyta czy ja sie opalam. A chuj jej do tego mialam ochote odpowiedziec, co kawy sie napic nie moge w spokoju na wlasnym balkonie? Sorry nie mam ochoty byc z rana jeszcze ogladana przez jakiegos durnego babsztyla, szczyt bezczelnosci zagladac tak perfidnie komus na balkon. Kurwa co ona robi cale dnie to ja nie wiem, ja to bym z nudow poszla do roboty gdziekolwiek. Wiem ze jeszcze kiedys umawiala sie z ta swoja kolezanka z pieskami i pod reke na spacerki chodzily jak nastolatki. Teraz tez do niej nasza dozorczyni na kawke przychodzi (dozorczyni to jest najwieksza plotkara, wie wszystko o kazdym mieszkancu bloku) jak sie juz takie dobiora to masakra, sucha nitka nie pozostaje. Dziady to sa jednak glupie, ze sobie tak pozwalaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam kolezanke lat 32
w kazdej pracy ktorej sprobowala byla od kilku godzin do tygodnia-nie podobalo jej sie, nie wyrabiala sie wiec sie rozplakala i wyszla do domu taki z niej pracownik za 3 grosze. w ostatniej pracy przerobila 5 dni i koniec. na swojego chlopa najezdza a tak naparwde gdyby nie on to by umarla z glodu bo do roboty to ona sie nie nadaje. dzieci w wieku 6 i 10 lat, mieszkaja z rodzicami wiec babcia by dzieci dopilnowala zwlaszcza ze juz duze no ale jak sie robic nie chce tylko czekac na 1800zl meza i miec pelno dlugow to coz poradzic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zebym mia;la zupelna pewność
ze moj facet zadba absolutnie odpowiedzialnie o dom i dzieci w domu, to 100 razy wolalabym isc na caly dzien do roboty , robic to, na czym sie znam i miec wszytko poza tym w dupie (jak przecietny pracujacy facet). I jeszcze zeby maz wygladal w domu pieknie, byl zawsz skory do figlow, do rozmow na inteligentne tematy, ladnie ubrany i ostrzyzony - czemu nie?Pisal za mnie zyczenia i pamietal o prezentach dla rodziny, urzadzal swieta, piekl ciasta, odrabial lekcje z dziecmi. Jakos takich facetow nie znam a byle jakie siedzenie w domu z dzicmi mnie nie satysfakcjonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
Ja to jednak mam szczęście , mój maż to prawdziwy brylant :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
w życiu nie usłyszałam ,ze powinnam pracować i " robić karierę " nawet jak forsy bylo mało ,zawsze potrzeby moje i dzieci były dla niego na p ierwszym miejscu . to prawda ,ze w domu nie zna sie na niczym i nic nie robi - czasmi dla relaksu zmywa ręcznie ,ale za to wszystkie poważniejsze problemy rozwiązuje on . Bez skargi , bez przerzucania odpowiedzialności .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krooook
a pięciolatek do sam do przedszkola idzie? Przedszkole niby jest dla dzieci rodzicow pracujących :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasiasta bluza
siedza takie kurwa milejdi cale zycie na dupie, bo mezulek ich tak nauczyl, a potem jak nie daj boze jakas tragedia, zabraknie meza to takie dopiero wyja, co taka zrobi jak 0 doswiadczenia w jakiejkolwiek pracy, poza tym jak przez cale zycie ma sie okreslony tryb zycia- poranna kawka, zakupki, kosmetyczka, obiad, tv a tu nagle przychodzi isc do pracy, wstac przed 6, to musi byc tragedia dla takiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krooook
W sumie autorka już się nie odzywa....więc do końca wszystkiego nie wiemy...więc nie ma co oceniać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
ale jaka tragedią jest bycie kobietą tak .... rozdartą ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
od początku nie było czego oceniać bo co komu do tego jak żyje obce małżeństwo ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoLina320
do "ZEBYM MIALA ZUPELNA PEWNOSC" ty sie usprawiedliwiasz! daje glowe ze facet tez potrafi zajac sie domem nie gorzej niz ty, to glupia wymowka jest zeby nie isc do pracy, glupie babsztyle! no chyba ze masz faceta niedorajde ale to juz twoj problem bo sama go sobie wybralas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okres kiedy
siedziałam z dzieckiem w domu bez pracy wspominam jako najgorszy w życiu. I tyle w temacie. Bogu dzięki, że już jest duże. Nigdy wiecej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pasiasta bluza siedza takie k**wa milejdi cale zycie na dupie, bo mezulek ich tak nauczyl, a potem jak nie daj boze jakas tragedia, zabraknie meza to takie dopiero wyja, co taka zrobi jak 0 doswiadczenia w jakiejkolwiek pracy Nie wymyślaj. Większość takich kobiet jest dobrze albo bardzo dobrze zabezpieczona finansowo na przyszłość. Ale bardzo miło, że przejmujesz się ich losem :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość unnkmc
zgadzam sie z pasiasta bluza, nawet jak facet zaradny i potrafi utrzymac rodzine to nienormalnym jest zeby kobieta cale zycie na dupie siedziala, hello trzeba wychodzic tez do ludzi, miec jakies obycie, rodzina to nie wszystko. Taka kobieta chociaz z ambicji poszlaby gdziekolwiek, nawet na pol etatu. Od lat bylo tak, ze obydwoje rodzicow pracowalo, mieli dzieci i jakos dawali rade, a teraz nagle wyrasta moda na siedzenie w domu, bo nagle odkryto, ze praca w domu jest taaaka ciezka i wymaga poswiecenia swojego zycia zawodowego, nonsens. Tak gadaja tylko leniwe picze, ktore nie potrafia sie przynac, ze im sie nie chce i zwalaja wszystko na dzieci, gotowanie, sprzatanie itd. Inni pracuja we dwojke, maja dzieci i jakos sobie radza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
a ja okres kiedy dzieci były naprawdę małe , ale i starsze też i kiedy mogłam być w domu zawsze wspominam z łezką w oku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
z ambicji ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
o ambicjach i robieniu kariery przez matki szczególnie z małymi dziećmi zawsze najwięcej maja do powiedzenia osoby bezdzietne , ciekawe dlaczego ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasiasta bluza
Frankie_Stein- a ty skad masz taka wiedze, ze niby sa dobrze zabezpieczone? Nie zawsze facet utrzymujacy babe zarabia tyle, zeby miec jeszcze milion na koncie odlozone, rownie dobrze moze zarabiac i wystarczac im na styk. A moze sama jestes taka milejdi hmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
ja jestem taką milejdi :) i wierz mi , i ja i mój maż i nasze dzieci śa zabezpieczone . ale dzięki ,ze osę martwisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello trzeba wychodzic tez do ludzi, miec jakies obycie, rodzina to nie wszystko. Nie ma to jak myśleć schematami. Jak zyję to nie zauważyłam, aby panie pracujące były bardziej obyte i światowe od tych zajmujących się domem. No ale to juz chyba zalezy od środowiska, w jakim się człowiek obraca ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lafirynda997
mowa jest tu o kobietach cale zycie siedzacych na dupie, takze tych majacych juz dorosle dzieci, a mimo tego lenie siedza w domach. Widocznie ty nie wiecz czym jest ambicja i dazenie do czegokolwiek innego, niz siedzenie na dupie i wydawanie kasy meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
a co ty możesz wiedzieć dziecko o kobietach takich jak ja ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pierdolicie bzdury
schematami hahaha o czym ty bredzisz czlowieku. Jezeli taka paniusia nie jest w stanie isc do pracy, bo zajecia domowe ja tak pochlaniaja, spedza tak cale zycie, moze raz na rok gdzies wyjdzie, to niby co ona wie o zyciu poza jej domem? kogo chcesz oszukac? Ludzie siedacy cale zycie w domach sa ograniczeni i jedyne czym sie interesuja to obgadywanie zycia innych ludzi. O czym mozna z nia pogadac? o biznesie? nie raczej co wlozyc do zupy i jaki lakier do paznokci jest modny, albo kaszce dla dziecka. Kazdy kto spedza cale zycie w domu ma jebnieta psychike i nikt nie wmowi, ze tak nie jest. Sa to ludzie ograniczeni jedynie do kontaktow z rodzina i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakersy serowe
Nie podoba mi się takie ocenianie ludzi... zwykłe, podłe ploty... co to kogo obchodzi, czy tak żyją, czy inaczej... widocznie im tak dobrze i mają prawo żyć po swojemu. Jeżeli nawet facet pracuje jak wół a ona siedzi w domu z dziećmi, to ja jej wcale nie zazdroszczę. Przy tak małych dzieciach nie pośpi, nie poleży... zapewne ma roboty po kokardę... a mąż raczej nic palcem w domu nie tknie, skoro wychodzi o 6 a wraca po 19... ciekawe ile kosztowałaby opiekunka na takie godziny pracy? i ciekawe jaką pracę mogłaby podjąć ta kobieta, żeby sama poradzić sobie z domem i dziećmi, skoro jego wiecznie nie ma... a, że on tyle pracuje, to nie wiadomo dlaczego? może dojeżdża gdzieś dalej, albo w sezonie ma tyle zleceń... zimą budowy raczej nie potrzebują pracowników od świtu do nocy... My pracujemy oboje, bo ja się uparłam... i sama widzę, że mąż miał wiele racji prosząc mnie, żebym odchowała dziecko. Teraz nasze życie wygląda tak, że po mało spanej nocy oddaję dziecko w piżamce niani, sama się szykuję na wariata, mąż już trąbi pod oknem... do pracy, z pracy biegiem do domu i znowu do pracy... z dzieciakiem na ręku szybki obiad/nie ma czasu na wymyślanie/, sprzątanie, chwila zabawy, ale tylko chwila, bo trzeba jeszcze coś w domu zrobić... mąż po pracy ze starszym dzieckiem /prosto ze świetlicy szkolnej/ leci na basen, angielski... wracają po 18...kolacja, kąpiel, mała spać a ja o 21 wlokę się do starszej lekcje sprawdzać... i padam po 23-24, bo jak wszyscy zasną to jeszcze coś ogarniam, prasuję, itp. A rano od początku... Tak bardzo bałam się zostać w domu, żeby nie wypaść z obiegu, nie "skapcieć", rozwijać się, wyjść do ludzi, mieć odskocznię... tak odskoczyłam, że nie mam czasu na nic a moje dzieci widzą mnie tylko w weekendy, o ile nie siedzę przed służbowym laptopem, to ten czas poświęcam dla nich... w tygodniu mamy nie ma... pranie robię w niedzielę, wszystko wywrócone do góry nogami. Nie umiałam się chyba przyznać przed mężem i samą sobą, że to nie tak powinno być, że popełniłam błąd... ale dojrzewam do tego i chyba zdecyduję się na wychowawczy, bo na prawdę poświęcam rodzinę i czuję się z tym okropnie, nawet moja "kariera" mnie już nie cieszy... Wszystko zależy od rodzaju i czasu wykonywanej pracy, od różnych czynników... Może ktoś powie, że ja się lenię i wybrałam wychowawczy żeby pospać ;-) a ja po prostu chcę być matką, żoną, zająć się domem, chociaż ten roczek zanim maluszka do przedszkola zapiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nlksnbxlb
kontrabanda- dzieki bogu nic nie wiemy o takich darmozjadach jak ty i szczerze wspolczujemy. Nie masz powodow do dumy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To o mnie co sąsiedzi muszą mówić :D Nie mam dzieci, mój chłopina biedny całymi dniami poza domem, a ja w domu. :D Aż jestem ciekawa ich inwektyw i tego, czy któraś z nich wpadnie na to, że mam działalność o takim profilu, że 3/4 spraw mogę załatwić przez Internet lub telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KONTRABANDA
ale pierdolicie bzdury już po twoim niku widać ,ze pracujesz i jesteś baaaardoz rozwinięta :) o reszcie postu nawet sie n ie wypowiem , bo jest tak ...pusty ,ze szkoda czasu . Tylko tyle - to ze ty nie znasz kobiet wykształconych, dobrze ustawionych , które wspólnie z mężami postanowiły ,ze zostaną w domu dla dobra dzieci a mąż poświęci się pracy zarobkowej - twój problem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×