Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

największa fanka

dziś już pierwszy września!

Polecane posty

drogie mamy, jak tam przygotowania do pierwszego dnia szkoły/przedszkola? ja muszę powiedzieć, że moje młodsze dzieciaki nie mogą się doczekać, pięcioletni synek idzie drugi rok do przedszkola i od tygodnia ma już zapakowany plecaczek położony koło łóżka, codziennie mówi jak to będzie się bawił w przedszkolu. :) natomiast córka idzie do drugiej klasy i też się bardzo cieszy na spotkanie z koleżankami, ciągle ogląda nowy plecak, piórnik, kredki i inne pierdółka. :) najstarsza córa idzie do czwartej klasy i nie wykazuje już takiego entuzjazmu jak młodsze. :P a ja się cieszę, zostanę w domu tylko z najmłodszą córą i w końcu będę mogła się troszkę polenić. :) a jak u was wyglądają przygotowania? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magfalllll
A mi sie plakac chce. Zapisalam dziecko do przedszkola ale w ostatniej chwili poinformowali mnie ze jednak w tym roku przedszkole bedzie zamkniete poniewaz ktos madry zle napisal plan i unia nie da kasy. Mieszkam na wsi, nie ma tu prywatnych przedszkoli wiec moje dziecki kolejny rok bedzie podrzucane raz do ciotki raz do jednej babki raz do drugiej w tym czasie gdy ja bede w pracy. A tak juz sie cieszylam ze nie bedzie problemu:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieżko ale na szczeście wszystko już gotowe:) A jak Ty z tymi wyprawkami finansowo sobie poradziłaś? Ja na 1 dziecko wydałam ok 600 zł ( w tym książki i ćwiczenia ok 400) plus zeszyty,okładki,ołówki, kleje, bloki itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakoś sobie poradziliśmy, byliśmy przygotowani na to, że będzie dużo wydatków w tym okresie roku. :) ja w sumie w przeliczeniu na jedno dziecko też wydałam około 600zł, trochę nam się udało zaoszczędzić, bo w zeszłym roku wyszło nam ponad 700zł na jedno dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaraz się zacznie PZU, Komitety rodzicielskie, klasowe, zbiórka na ksero itd :) Dobrze, ze plecak i mundurek ma z poprzedniego roku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na razie mam jedno a drugie będzie w listopadzie. Syn idzie teraz do 4 klasy. Do tego chodzi na karatę i na piłkę więc kolejne miesięczne wydatki a potem masz racje, wycieczki, wyjazdy itd :) A podobno edukacja jest bezpłatna. Jedyne co mają bezpłatne to mleko w kartonikach i był okres że owoce i warzywa dostawali ale nie codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pałają entuzjazmem.Widze ze juz zaczynają sie nerwy, rozdraznienie, sam zakup wyprawek do rozstroju je doprowadzał.Starszaki same sie obkupily, ja mlodsze Najgorsze to te wczesne wstawanie sie na nowo zacznie noi niestety obowiązek odrabiania lekcji.Boje sie tgeo roku szkolnego.Obiecalam sobie ze juz tak nie popuszcze w nauce jak w tamtym roku co skonczylo sie marnym efektem Wydatki mnie do niemal załamania dorpowadzily.Odkupic nie ma jak bo wydawnictwa z roku na rok szaleją, a artykuly szkolne swoja drogą.Konto turbo odchudzanie przeszlo Ja doprawdy nie wiem jak je zmotywowac by zbyt nie przesadzic.Czuje ze ten rok bedzie bardzo stresujący i wymagający

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja idzie do zerówki i na razie jestesmy "w proszku" mamy ksiazki ale nie wszystkie i piórnik. Nic wiecej. Zakupy beda w pon po rozpoczeciu roku. Na razie na tapecie mamy urodziny syna i to dzieciaki przezywają. Szkolę beda przezywac jutro wieczorem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gkguigu
Mnie w tym roku prawie cholera wzięła przez te książki... Za czasów mojego dzieciństwa po skończeniu szkoły książki się odsprzedawało młodszej klasie i przynajmniej te 50% nakładu wracało do kieszeni i było za co kupić książki na przyszły rok, chociaż i tu w większości przypadków też odkupywało się je od kogoś ze starszej klasy... A teraz?? Książki na jeden rok bo na drugi zupełnie inny zestaw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie powinno byc tak ze szkola sie decyduje na jakis podręcznik i min 5 lat nim idzie zeby mozna bylo sprzedac a nie tak jak teraz wiecej podręczników niż szkól w Polsce :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje też chodzą na zajęcia dodatkowe, na basen, angielski, a starsza jeszcze na jazdę konną, więc zacznie się wożenie, planowanie, żeby wszystko zgrać w czasie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak sobie pomyślę o tych książkach to mnie krew zalewa, co roku trzeba kupować nowe, podręczniki, ćwiczenia i jeszcze nie wiadomo co... ja np. nie mogłam zostawić książek po starszej córce dla młodszej bo się praktycznie wszystko pozmieniało. to już jest totalna masakra, po prostu wydawnictwa na nas zarabiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autentycznie zadnej ksiazki teraz dzieciaki nie moga odkupic od siebie, zadnej!! Wydawnictwa przepychają sie łokciami i co roku zmieniają sie ksiązki, bo sobie nauczyciel co roku inne żąda Mam dzieciaki szkolne w podobnym zblizonym wieku do siebie i zadna ksiazka nie pasowala ,cholera mnie wzieła Sam JEDEN komplet podrecznikow do 2 technikum wyniosl mnie 560 zł,a mam blizniaki (jeszcze ang.nie ma zakupionego bo pani ma sprowadzac dopiero we wrzesniu,cwiczenie i ksiazka bedzie kosztowac 75 zł) a co dopiero mowic ,zeszyty, plecaki, przybory Meza syn tera idzie do I Lo i jego ksiązki wyniosly 470 zl,jego corka idzie do 2 gim i podreczniki same 380 Córka idzie do 3 kl.podst i 300 zl ksiazki i cwiczenia Przedskzolaka musialam tez odpowiednio obkupic. Dzieci trzeba ubran, fortuna na nowe ubrania poszla,plecaki,kapcie i takie duperele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja już się zastanawiam jak to będzie jak dzieci wszystkie podrosną i wszystkie naraz pójdą do szkoły, tym bardziej, że z tego co widzę, to im wyższa szkoła, tym droższe są książki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest projekt (ale nie wiadomo czy wejdzie i kiedy) zeby zrezygnowac z podręczników na rzecz laptopów i żeby zamiast ksiazek dzieciaki mialy laptopy i podreczniki online. Nie jest to glupie. Jak sie podliczy koszt ksiazek to ten latop się za 3-5 lat nauki zwróci a posluzy pewnie dluzej i nie wazy tyle co plecak pelen ksiazek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje tez chodza na zajecia poza szkolne (najmlodsze to gimn sportowa i lekkoatletyka,a starsze to pływanie,trening w siatkowke i kosza)ale akurat to lubią i,traktują to jako rozrywke tylko czesto jest tak ze przyjezdzają z swoich zajec i juz do lekcji nie che im sie siadac bo są zmeczone, a jak dostaną tygodniowy szlaban na swoje zajecia dodatkowe bo nauke zaniedbują to jest straaaszna obraza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" W moich czasach "to książki wypozyczaliśmy w bibliotece i pod koniec roku zwracaliśmy. A cwiczenia to były chyba tylko do matematyki i geografii. Teraz jak kupowałam to są do każdego przedmiotu i to podwójne.. 2 cz do polskiego, przyrody,matematyki...Kiedyś na muzyce się śpiewało albo grało a teraz książka, zeszyt, ćwiczenia a muzyka raz w tygodniu wiec nie wiem kiedy całe ćwiczenia przerobią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj u mnie było powiedziane od początku, że mogą sobie chodzić na tyle zajęć ile będą chciały, ale lekcje mają być zawsze odrobione i nauczone na następny dzień... po głębszym zastanowieniu zostały tylko przy tym, co naprawdę lubią. kompromisy to podstawa. chociaż w zeszłym roku były małe problemy, ale mąż porządnie przysiadł z córą do lekcji i potem już poszło z górki, mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiosenna mama, nie wierzę, że takie coś wejdzie w życie, jak dzieciakowi taki tablet spadnie z ławki albo po prostu zepsuje wtedy będzie płacz i zgrzytanie zębów...Ale kto wie, może...kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mialo wejsc w szkołach ponad podstawowych dla tych ciut starszych dzieci ;) co do zajec na razie są zapisani na jedne (tzn kazde po jednym) i mysle ze synowi tyle styknie a z córką się zobaczy. W zeszlym roku w przedszkolu byla zapisana na rozne zajecia dodatkowe i na zadnych nie bylą z powodu ciaglych chorób wiec teraz nie szaleję. Poczekamy do konca wrzesnia i najwyzej gdzies sie ja jeszcze zapisze. Najwazniejszy jest dla niej basen i to juz ma zalątwione (na szczescie z dojazdem wiec nie musze jej wozić ) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oni już od dawna obiecują to laptopy, to podręczniki elektroniczne i na tych obietnicach właśnie się kończy. My właściwie kupiliśmy tylko nowy mundurek i buty, bo młody trochę podskoczył do góry. No i jeszcze rozglądam się za jakimś fajnym pojemnikiem na jedzenie. I to tyle jeśli chodzi o wyprawkę szkolną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
największa fanka " i prawidlowe podejscie, ja rowiez do tego sie stosuje ze przyjemnosci dodatkowe nie mają prawa zakłocac kolidowac sie z nauką, no ale wiadomo jak to jest, juz starsze dzecko ci powiedzialo ze odrobilo , nauczylo sie ,to czasami w to uwierzysz a czasami wyrywkowo sprawdzisz a tu klaapaa,lub przychodzi z ndst za brak zadania domowego, na pytanie czemu ,to odp jeszce z nerwami a bo bylo zmeczone,wredna mama sie czepia W tamtym roku starszakom dalam pole do popisu, wolną ręke,powioedzialam z euczą sie dla siebie ,nie dla mnie, niestety baardzo zawiodlam sie ,calkowicie sobie olaly i wiem ze od tego roku trzeba bedzie kontrole zaprowadzic bo nie popisaly sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje też uwielbiają basen, cała czwórka, ale razem rzadko zdarza nam się jeździć, dlatego muszą chodzić same. planuję też zapisać syna w tym roku, zobaczymy czy będzie chętny, bo bardzo lubi, ale jest też nieśmiały i nie wiem, czy będzie chciał iść bez mamy albo taty. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i skończy się siedzenie na kafeterii:):):) trzeba będzie pomagać w lekcjach, przepytywać przed sprawdzianami itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wprowadziłam taki zwyczaj, że lekcje najczęściej odrabiamy razem w kuchni lub jadalni na dużym stole, sprawdza się w 100%, bo i ja mogę przypilnować czy nie robią żadnych byków i też jestem potem pewna, że wszystko zrobią i o niczym nie zapomną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno jak Ty radę sobie dajesz?! Ja to czasem przy jednym myślałam, że osiwieję jak coś tłumaczyłam a on nie rozumiał...albo napisał jakieś zadanie z takimi bykami, że musiał jeszcze raz całą stronę przepisywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj właśnie skończy się, ale za to do południa przynajmniej ja będę miała trochę więcej wolnego czasu, już sobie zaplanowałam generalne porządki w domu i w ogrodzie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×