Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość umierającapasja

mój facet niszczy moje marzenia

Polecane posty

Gość umierającapasja

Nasz związek jest udany. Nie kłócimy się praktycznie w ogóle, mamy wspólne poglądy, układa nam się w łózku, nie mam mu nic do zarzucenia poza jedną rzeczą. On ma swoje hobby - rower. Ja mam swoje - zwiedzanie, chodzenie po górach, spacery. On nienawidzi zwiedzać - uważa, że to nudne, nie lubi chodzić na spacery - bo po co chodzić bez celu po parku, nie lubi gór - chyba że zwiedza je na rowerze. On ma z kim jeździć, wielu kolegów ma podobne hobby, często wyjeżdzają w góry na rower. Ja niestety nie mam koleżanek o podobnych zainteresowaniach. Mało która w ogole lubi aktywnie spędzać wolny czas, leżenie plackiem na ogrodzie, leżenie plackiem na plaży, zakupy -to jest to co im sprawia przyjemność - jeśli próbuje je wyciągnać na spacer, basen, rower, to słyszę tysiące wymówek. Nie mam z kim realizować swoich pasji, bo na mojego faceta nie mam co liczyć. Jesteśmy razem 5 lat, dopiero 2 lata temu zaczęłam poważnie myśleć o górach, kupiłam postrzebny asortyment i co? leży w szafie, bo on nie podziela moich zainteresowań, sama nie pojadę a koleżanki nie chcą mi towarzyszyć. Pasja powoli umiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vsgsgrg
bez sensu... zapisz się do jakiegoś koła czy coś takiego, w internecie znajdziesz mnóstwo ludzi, którzy kochają góry. ja nie mam żadnej pasji wspólnej z moim facetem, jesteśmy razem 5 lat. on robi swoje ja swoje i nie zmuszam go żeby własnie np jeździł ze mną w góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wsztstkim tak niefajnie sformulowany tytul, bo przeciez on niczego nie niszczy - a tym bardziej Twojej pasji. Jedynie jej nie podziela, macie rozne zainteresowania i bardzo dobrze. Niczego w tym zlego nie ma. Mam wrazenie, ze Ty oczekujesz, by ktos te pasje z Toba dzielil bo jesli pasja jest na tyle silna to realizujesz ja sama nie ogladajac sie na innych. W gory mozesz isc sama, na wycieczki, wyprawy, zwiedzanie. Ja tak robie od lat i powiem Ci jest bardzo fajnie, idziesz tam gdzie chcesz, sama sobie ustalasz grafik dnia i nie musisz sie z nikim liczyc ani do nikogo dostosowywac. Chcesz np zwiedzic Wieden - to sobie rezerwujesz podroz i kwatere przez internet - i jedziesz. W necie zdobywasz odpowiednie wiadomosci i sugestie (jest cala masa stron tworzonych przez podroznikow-amatorow ktorzy polecaja to czy owo lub tez odradzaja), robisz sobie plan co i gdzie chcesz zwiedzic - i juz. Fajnie jest dzielic pasje, moze kiedys spotkasz podobnych ludzi - ale nie badz zdesperowana bo to nikomu na dobre nie wyjdzie, desperacja jest zwykle matka frustracji. Skoro masz sprzet do lazenia po gorach to pewnego dnia po prostu pojedz, zarezerwuj nocleg w wybrajem miejscowosci i sprawdz, jak to bedzie. Niczego nie tracisz a pierwszy raz kiedys musi byc. Jesl nie bedzie Ci to odpowiadac i jednak za bardzo bedziesz potrzebowac innych wspolwedrownikow - to po takiej wyprawie zacznij szukac grup o podobnych zainteresowaniach. Zapisz sie na jakies forum internetowe i znajdz kogos w swojej okolicy kto tez lubi wedrowki piesze (ja bym sie chetnie przylaczyla mimo iz jestem indywidualistka, ale mieszkam za granica ;)). Nie siedz w miejscu i nie biadol bo Twoj chlopak ma zainteresowania i je realizuje, bo moze jest Ci troche zal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umierającapasja
oneill - masz racje ale... mieszkam bardzo daleko od gór, i każda podróż wiązałaby się ze zniknięciem z domu na kilka dni, z kosztami. Proponowałam mojemu facetowi wyjazd wspólny - ja góry z plecakiem, on góry na rowerze to stwierdził, że on sam po górach nie będzie jeździł. Ostatnio zaproponowałam wspólny wypad - to jego pierwsze pytanie "a co bedziemy tam robić" - przykro mi jest bo wychodzi na to, że on nie potrafi spędzić normalnych wakacji bez swojego roweru. Za niedługo będzie go do łóżka zabierał. Teraz kolejna kwestia. Mogę jechać w góry (mam tam kilku znajomych) ale mój facet jest zazdrosny. Niedawno wyjechałam w góry, on został w domu bo jego wyjazd na rower nie wypalił to był obrażony, że ja jade a on siedzi w domu. Oczywiście, że mogłabym się na niego nie oglądać ale wtedy co chwile chodziłby na fochu, że go zostawiam. Tak jakby nie docierało do niego to, że ja też siedze sama kiedy on wyjeżdza z kolegami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka ja...
mam to samo :( nie podziela moich pasji i do tego mega zazdrosny! nie daj bog abym gdziekolwiek pojechała z kims innym !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×