Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 2eqwe2313

Latka płyną jak mrugniecie oka

Polecane posty

Gość 2eqwe2313

Każdy ma bliżej do śmierci niż mu się wydaje, ziemskie latka to jak mgnienie oka. Pogadajcie z 90-cio latkami to wam powiedzą, że wydaje im się, że wczoraj byli małymi dziećmi. Po śmierci każdy się dowie jak to jest naprawdę. Więc po co tyle emocji. Obym był po właściwej stronie kiedy umrę, tyle mnie interes Raymond A. Moody zbadał ponad sto przypadków osób, które doświadczyły śmierci klinicznej i potem zostały przywrócone do życia. Przytacza niezwykłe relacje tych, którzy byli po tamtej stronie i wrócili stamtąd. Wszystkie są świadectwem istnienia życia po śmierci fizycznej. Owe opowieści są zadziwiająco podobne w szczegółach, przepojone spokojem i miłością. Książka Moodyego jest ponadczasowa. Wiąże nas z naszą duchowością i pomaga w zrozumieniu życia. Po przestudiowaniu 150 przypadków osób, które wróciły do życia po śmierci klinicznej, bądź były bliskie śmierci, Moody stwierdził, że relacjonowane przez nich doświadczenia miały 9 powtarzających się elementów: słyszenie dźwięków jako szumy doznania spokoju i braku bólu doświadczenia "bycia poza ciałem" odczucie podróżowania przez tunel odczucie wznoszenia w przestworza widzenie się z ludźmi, często zmarłymi krewnymi spotkania z bytami duchowymi, takimi jak Bóg doznanie retrospekcji własnego życia odczucia niechęci powrotu do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co z tego wynika? Wynika, że kiedy nasz mózg umiera to umiera tak samo. Nie dziwi mnie to - w końcu wszyscy jesteśmy homo sapiens. Ten sam gatunek. A skąd wiadomo, że to nie są zakłócenia, szumy w mózgu podczas śmierci. One nie są dowodem na istnienie życia po śmierci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×