Nienawidzę jak ludzie obnoszą się miłością przy innych

Mam takich znajomych. Jakieś tam całusy jeszcze bym zniosła, ale obściskiwanie się, siadanie na sobie, albo kładzenie się na sobie na plaży to już przegięcie. Jest to strasznie nieapetyczne :O Czy ktoś dzieli moge poglądy czy przesadzam? :)

Widocznie masz kompleksy oraz nikt cie nigdy nie kochał. amen

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia [ leżenia ]. Pozdrawiam ;)

Jesteś szczęśliwa w życiu, czujesz się kochana?

pewnie zazdroscisz jakby twój zwiazek był szczęśliwy to by ci to nie przeszkadzało czyli przesadzasz :)

Bo jesteś sama, więc nienawidzisz. Znajdź sobie faceta to pogadamy

ja się zgadzam z autorką. Miejsce na takie ekscesy jest w domu, a nie w miejscach publicznych. Świadczy to o kompletnym braku kultury i wychowania A już najbardziej wkurza mnie wyjadanie sobie z gardeł (czyt. głębokie pocałunki)

bo to nie miłość tylko pokazówka, myślisz ze jakby nie patrzył nikt to by sie tak całowali? Prawdziwie zakochani nie afiszują sie niedługo ludzie beda sie pieprzyc na ulicach w biały dzien zobaczycie

i posiadanie lub nie faceta nie ma tu nic do rzeczy. Tak jak nie defekuję publicznie, tak nie obściskuję się. Miłość można sobie okazać trzymając się za ręce czy dając buziaka.

juz to robia :)

Nie, niczego nie zazdroszczę, skąd takie podejrzenia? Mój facet też chciał się obściskiwać w miejscach publicznych ale ja tego po prostu nie lubię. Złapanie się za rękę, jakiśbuziak, owszem, ale nic poza tym. To bardzo prywatne, nie na pokaz

"bo to nie miłość tylko pokazówka, myślisz ze jakby nie patrzył nikt to by sie tak całowali? Prawdziwie zakochani nie afiszują sie" Wiem. Oni co chwila mówią sobie "kocham cię". Coś w stylu "chcesz ziemniaki? kocham cię"

ja uwazam ze mnie to gawno obchodzi

przewaznie ci co sie z czyms obnosza to tego nie maja

Coś jest z tobą nie tak, skoro tobie to przeszkadza..tzn.że przeszkadza tobie szczęście innych.:-(

Verbasia, nie mam nic przeciwko szczęściu, ale po prostu to mało apetyczne, kiedy dość postawna dziewczyna kładzie się na (dla mnie) aseksualnym facecie :) Ale nawet nie o ich wygląd tu chodzi, tylko o sam fakt, że NIE WSZYSTKO NA POKAZ

mi przeszkadza szczescie innych ale to mnie gawno obchodzi bo dzieki temu wiele jest dupodajek i robia lody w piatki i soboty

Tak jak pisałam, ja ze swoim facetem potrafię zachować się w miejscach publicznych, a kiedy jesteśmy sami dzieję się... różne rzeczy ;)

ja osobiście nie lubię się obnosić w miejscach publicznych ze swoimi uczuciami, ale nie przeszkadza mi to u innych w żadnym stopniu

myśle,że niektórych to chyba podnieca jak zrobią taką pokazówke w miejscu publicznym. Znam pare, która w towarzystwie innych ludzi zwraca sie do siebie cały czas zdrobnieniami, wyłącznie w swoim towarzystwie tego nie robią (sąsiedzi)

Tak, uważam tak samo. Czym innym jest przytulenie się do siebie, i pocałunek, a czym innym jest migdalenie się bez opamiętania, na skraju zgorszenia. Przecież nikt nie zwróci uwagi dziewczynie, która usiadła chłopakowi na kolanach, nawet gdy go przytuli. To nie średniowiecze. Ale tego "tulenia" też są jakieś granice, a niektóre pary spotykane w miejscach całkiem publicznych naprawdę tracą poczucie estetyki własnych zachowań, i zdaje się że od pełnego seksu powstrzymuje je tylko ubranie. A przecież powinny mieć na względzie, że w tych samych miejscach, tzn w parkach, kawiarniach, tramwajach, są też osoby starsze dla których takie zachowanie jest nie do pomyślenia, czy dzieci którym faktycznie lepiej pewnych widoków oszczędzić. Ale oczywiście łatwiej rzucić komentarz typu "bo zazdrościsz", inaczej trzeba by było i od siebie wymagać pewnych określonych zachowań - a tym samym wykazać dbałość o samopoczucie innych. Nie jesteśmy przecież zwierzętami i nie musimy hołdować wszystkim instynktownym zachowaniom dokładnie w chwili gdy przemówią, podobnie jak nie sikamy tam gdzie stoimy.

Można kochać ale we wszystkim musi być umiar i kultura! "Lizanie się na przystankach,na ulicy wygląda ŻAŁOŚNIE! Takie kochanie,siadanie na kolanach facetowi na pokaz napawa mnie obrzydzeniem!