Nie wiem co myslec

dziewczyny wczoraj przezylam szok...wieczorem o polnocy wlasciwie siostra poprosila mnie abym po nia przyjechala do kolezanki,zebym ja odebrala...jadac po drodze zajechalam pod dom mojego faceta z ktorym jestem 10 lat...co zobaczylam? jak odejzdza z zaladowanym ludzmi samochodem z jakimis dziewczynami nawet nie mnie zauwazyl...podjechali pod klub...ja za nimi,zatrzymalam sie przy wejsciu aby mnie zobaczyl...po czym z piskiem opon ruszylam... czuje sie poprostu upokorzona! co mam o tym myslec...?!

jak mozna byc takim dwulicowym obludnym czlowiekiem? dlaczego? za co?

.

po co pojechałas pod dom faceta o północy?

zobaczyc czy jest w domu...z czystej ciekawosci...tyle razy mnie zawiodl chcialam wiedziec czy tym razem tez cos knuje...

no a dzwonił dziś ?

w nocy probowal sie dodzwonic..bez skutku. co mialabym mu powiedziec?! oszukal mnie po raz kolejny. a wczoraj akurat byly moje 28 urodziny:)

to widze, że jest lepszy niż mój :o

a co takiego zrobil twoj?

Co za gnój, nie warto marnować czasu na niego

bylam z nim 10 lat...wierzylam ufalam kochalam...:(

haha szkoda ze glupiej pipki nie zdolal oszukac chlopina

trzymaj się kochana ! Też niedawno przeżyłam podobne rozczarowanie i rozstanie.

dziekuje....czuje sie jak zbity pies. a on mi pisal smsy w nocy ze na pewno kogos mam ze sie bylam z nim spotkac ze wolalam sie spotkac z jakims niz z nim...coz za brednie!! nie zdradzilam go nawet w myslach przez te lata...w przeciwienstwie do niego:(

taktyka atack no no porzadny oszust tak trymac