Może ktoś zna, może skojarzy...proszę o pomoc:)

A więc chodzi o film...niestety bardzo mało pamiętam...ale może ktoś go oglądał i skojarzy to co niżej napiszę:) Jest to film (tak mi się przynajmniej wydaje) z gatunku komedii obyczajowej...młody facet mieszka w domu z babcią(?) i szkieletem(bodajże swojej zmarłej dziewczyny czy żony). Pamiętam urywek jak tańczy z nim po domu...babcia każe mu się pogodzić ze śmiercią i pochować szkielet...facet ten w końcu poznaje jakąś kobietę w której się zakochuje...i to by było na tyle:O film oglądałam dawno temu, jakieś 10 lat... Jeśli ktoś go kojarzy to proszę niech napisze mi tytuł, bo męczy mnie już ta zagadka od jakiegoś czasu, a w necie nic nie mogę znaleźć na ten temat. Pozdrawiam:)

nie wiem, ale sama sie zainteresowalam co to moze byc za film

Na serio nikt nie kojarzy, czy nikomu nie chce się czytać?:P

Ale niezle mieszkac ze szkieletm

Hehe, no tak, ale w tym filmu to raczej było ukazane z humorem:)

Jadą babcia i dziadek autobusem, strasznie trzęsie i mają kłopoty ze skasowaniem biletów.Nagle na światłach autobus sie zatrzymuje i babcia sie odzywa głosno: -Wsadzaj póki stoi!