Co sadzicie o takim przypadku kobiety?

33 lata, mezatka od 8 lat, maz starszy od niej o 5 lat, maja dziecko 7-letnie. W malzenstwie nie dzieje sie najlepiej. On notorycznie ja zdradza z jakimis kobietami poznanymi przelotnie na dyskotece, ale ja kontroluje na kazdym kroku, czy aby na pewno jest w pracy, czy po pracy jedzie prosto do domu, czy sie nie umowila z jakims kolega, czy kochankiem, ona wdaje sie w romanse z facetami - czy to zonatymi, czy rozwodnikami, czy kawalerami, jak rowniez preferuje jednorazowe numerki w klubach tanecznych. Ona zdradza od kilku lat. To sport w jej wykonaniu. Czy jest szansa na poprawe?

maż musiałby dogodzić żonie wtedy jest szansa na poprawę

na pewno opisani tu małżonkowie pasują do siebie:)

dla mnie o bezsensu skoro obydwoje sie zdradzaja z kim popadnie to po co tkwic w zwiazku? nie lepiej sie rozstac jak "biali ludzie" i wtedy hulaj duszo piekła nie ma...

Chuj Was obchodzi model życia innych ludzi?

Ja mysle, ze jesz szansa na poprawe :)

*jest

Współczuję dziecku :(

przeciez to jakas patologia!!!!! do piekla z nimi!

Pewnie jesteście małżeństwem tylko dla "dobra dziecka". Hehe ludzie uwielbiają sobie komplikować życie.