Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość :))) tralalala

mam dosc swojego powodzenia u facetow!

Polecane posty

Gość :))) tralalala

nie sądziłam, ze to kiedys nastąpi.. jak mozna miec dosyć powodzenia u płci przeciwnej? a jednak! niedawno rozstalam sie z facetem.. wciąż mnie kocha... kilka dni temu dostalam zaproszenie na randke.. wczoraj na 2.. dzisiaj kolega wyznał, ze coś do mnie czuje..a w dodatku jestem zauroczona z wzajemnością w pewnym facecie. i wiecie co? mam dosc.. ja bym chciala tylko tego (jeszcze nie) 'mojego'. nie potrzebne mi randki i ranienie innych.. ok, jestem atrakcyjna, nie pale, rzadko pije, jestem delikatna, a nie wyuzdana jak niektóre dziewczyny. moze przez to mam takie powodzenie. ale wcale mnie to nie cieszy, gdy musze odrzucać ich zaloty. ktos tez tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takja
tak ja....i nikt nas nie zrozumie. wiem, że potrafi to być strasznie meczące, zwłaszcza jesli jesteś tak jak ja wrazliwa osobą i masz straszne skrupuły, jesli musisz kogos zranić. Jednak czasem jest to nieuniknione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chtooli
teraz ma chłopaka jednak i tak często do mnie podbijają faceci . ale wcześniej źle się np czułam kiedy poznawałam jakiegoś chłopaka super się z nim gadało itp ja chciałam go mieć tylko za kolege,zaprzyjaźnic sie a on od razu podbijal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojnie , tez tak mialam
kiedys minie i po latach bedzisz to wspominac z sentymentem, No i przynajmniej mozesz sobie wybrac meza jakiego chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :))) tralalala
no wlasnie! to jest straszne.. zeby ranic osoby mimo, ze sie tego nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takja
Wiem jak okrutna potrafi być zemsta z powodu czyichś zranionych uczuć. Bardzo mocno odczułam to na własnej skórze i to nie raz. Trzeba bardzo uważać na słowa, żeby nie zostały błędnie zinterpretowane. Zakochany umysł widzi to co chce. Na pewno nigdy nie będę wspominać tego z sentymentem, a raczej jako traumę życiową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ubierz sweterek zamiast bluzki z dekoltem, spodnie zamiast mini, czy spódnicę do kolana, i na uśmiech odpowiadaj uśmiechem a nie zalotnym spojrzeniem spod rzęs. No nikt, po prostu nikt mi nie wmówi, że nie masz z tymi zalotami nic wspólnego, że jedziesz radośnie tramwajem a tu tramwajarz z kanarami rzuca ci się do stóp. Ty im mówisz że nie jesteś zainteresowana, a oni podają ci pierścionki zaręczynowe. Takie rzeczy - u Disneya. Widać dajesz jakieś nadzieje znajomym mężczyznom, skoro tak reagują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takja
Wyobraź sobie, że nie noszę bluzki z dekoltem, a nawet gdybym to robiła to niewiele tam jest do pokazania :). Mam ładna twarz, jestem szczupła, ale na pewno nie jestem typem sexbomby, ubieram sie zwyczajnie. Może chodzi o coś w moim sposobie bycia. Jestem otwarta i przyjazna dla wszystkich, ale tak naprawdę nie łatwo zdobyć moje zaufanie i jeśli ktoś liczy na bliższa znajomość, musi się postarać żebym mu zaufała. Nie może mnie zwodzić, bo jest skreślony na starcie. Nie cierpię fałszu. Ładne oczy i seksowny wygląd nie robią na mnie takiego wrażenia, jak piękny umysł. Jestem zasadnicza. To wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takja
Aha, tramwajarze nie rzucają mi sie do stóp. Nie robię aż takiego wrażenia. Za to gdy przebywam w jakimś otoczeniu jakiś czas i rozmawiamy ze sobą, to po niedługim czasie zaczynają sie problemy...cos jakby większość mężczyzn tudzież chłopców w pobliżu miało znp. Nie będę kłamać, że mi to czasem nie schlebia, bo tak jest, ale więcej z tego potem strat niż korzyści. Doprowadza to czasem do tego, ze zaczynam unikać ludzi i zamykam się w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anafra
"mam ladna twarz, jestem szczupla" cokolwiek to znaczy. Luna akurat pisze w moim innym temacie ;) I faceci leca na Twoja ladna twarz, czy na ta "przyjacielskosc"? Fajnie tak byc adorowana, nie? Chyba nie bardzo doswiadczylas sytuacji, kiedy faktycznie Twoj przyjaciel sie w Tobie zakochal, prawda? Bo wtedy trzeba ROZMAWIAĆ, wyjasniac, ogolnie wglebic sie w relacje, a nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takja
Nie masz racji anafra. Twoje sugestie są bezpodstawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takja
Zastanowiłam się...może troszkę masz. Fajnie jest byc adorowanym, ale w subtelny sposób. Człowiek się blokuje, jeśli inna osoba staje sie zbyt natarczywa, jesli masz do czynienia z dominującym, kontrolującym typem lub intrygantem na przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takja Owszem, to jest fajne :) Tylko jeśli ktoś faktycznie zakocha się dlatego, że to Ty nie postawisz jasno określonej granicy, to potem Ciebie zamęczą wyrzuty sumienia gdy ten facet poczuje się odrzucony i oszukany. Więc - przyjacielskość - tak. I widzisz, znam to o tyle że w wielu miejscach pracy trafiałam tak, że przeważali faceci. Staramy się dostosować by nie uchodzić za dzikuski. Tyle że faceci to faceci. To co przystoi pomiędzy nimi jako między kolegami - jest dla nich ok i naturalne. Ale kobieta którą np bez skrępowania podejmuje się każdego tematu, w tym np tematu erotyki czy doradzania w związku, jest po prostu potraktowana jak potencjalna samica zainteresowana podrywem. Więc ok, możesz być na luzie, możesz swobodnie z nimi rozmawiać. Ale już np dać się objąć po koleżeńsku ramieniem - to dużo, i takie gesty powinny być zarezerwowane dla przyjaciół a nie zwykłych znajomych. Czy np podjąć z takim mężczyzną żarty "po 22:00" to nic innego jak wkręcić go w temat wobec siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co się dziwisz, że podbijają
do takiej atrakcyjnej delikatnej wrażliwej dziewczyny jak na około w większości same wyuzdane wulgarne dziwki co bawią się w seks przygody itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :))) tralalala
ja też nie ubieram dekoltów, bo mam B więc nie ma się czym chwalić :o miniówek też nie noszę... obcasy, owszem. ale częściej trampki. widocznie to po prostu fizyczność i charakter :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baszarteg ;)
no ja tak mam , " nie wyuzdana jak niektóre dziewczyny"-takie moje,takie własne ,takie motto ..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0hi0homie
Ja tez mam tego dosc Tylko ze ja mam troszke inaczej ponieważ jestem w 3 gimnazjum Chlopaki jezdza za mna na rowerach gonia mnie i zaczepiaja (czasem nawet ich nie znam) czesto rowniez mam w szkole takie sytuacje że np koledzy w grupach do mnie podchodza i mowia -ej mala michal cie kocha i sie pyta czy chcesz z nim chodzic Ja odpowiadam ze nie chce a oni nie daja mi spokoju Jestem dosc popularna w szkole i wiekszosc moich "przyjaciolek" jest ze mna tylko dlatego zeby miec kontakt z chlopcami Nie wiem kompletnie jak mam reagowac zeby wkoncu sie ode mnie odczepili ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam analogiczną sytuację i jestem facetem, a mam dość zalotów lasek i łamania im serc...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adonis Rex
witaj, samotna wśród tłumu adoratorów czy przyjmiesz zaproszenie na spacer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takja jesteś zbyt otwarta, ja już nie "rozmawiam" nie odpowiadam uśmiechem na uśmiech gdy tylko moje receptory wyczują zainteresowanie u niezbyt ciekawego dla mnie samca. Jestem jak pani z okienka w banku, maska chłodu na twarzy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sprawiedliwości na tym świecie. Jedne narzekają na męczące powodzenie, a inne marzą tylko o tym aby choć jeden facet się nimi zainteresował. Parszywy los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podczas studiów poznałem śliczną dziewczynę z II roku. Mieszkała w akademiku. Poznaliśmy się na praktyce. Była niewysoką ,drobną blondynką o pięknej twarzy. Miała też czym oddychać. Ja byłem na IV roku. Byłem singlem.To był okres gdy szukałem dziewczyny. Pomyślałem o niej. Szybko jednak wycofałem się z moich zamiarów. Zauważyłem, że w akademiku ona była otoczona tłumem adoratorów, którzy byli singlami i podobnie jak ja szukali dziewczyny. Ona dosłownie nie mogła się przed nimi opędzić. Oni ją zamęczali. Zdecydowałem, że nie będę się włączał do tego żenującego wyścigu szczurów. Odpuściłem. Jeszcze tego samego roku poznałem świetną dziewczynę z mojego miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczera

Wiem o czym mówisz.Też mam dość adoratorów. Dwa tygodnie temu rozstałam się z partnerem z którym mieszkałam i nadal go kocham.Ciężko strasznie, a tutaj już zapytania o inny związek z strony innych facetów (nawet były po 5 latach się odezwał).Mówię im że NIE, a oni by już najlepiej mnie na wakacje brali i na wesela zapraszali. Jest ich na tą chwilę około 5 którzy uparcie idą po swoje.  Reszty wypisujących nie liczyłam. 

Dziewczyna, 25 lat. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zigg

25 lat to najlepsza płodność, więc co ty chcesz? poczekaj z 15 lat i adoratorów nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pssss

Faceci skrupułów nie mają a wy macie... Bosh.... 🙄🙄🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A ja Ci powiem, że to raczej Twoj problem (albo zasługa jak chcesz to nazwać). Moja dziewczyna tak miała jak się poznaliśmy. Długo minęło zanim sobie uświadomiła, że po prostu wszystkim dookoła wysyła dwuznaczne sygnały i stąd się brało ogromne zainteresowanie jej osobą. Po prostu rzeczy, które robiła jej wydawały się normalne, a wszyscy dookoła myśleli, że ona jest zainteresowana czymś więcej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poldi
 

Wiem o czym mówisz.Też mam dość adoratorów. Dwa tygodnie temu rozstałam się z partnerem z którym mieszkałam i nadal go kocham.Ciężko strasznie, a tutaj już zapytania o inny związek z strony innych facetów (nawet były po 5 latach się odezwał).Mówię im że NIE, a oni by już najlepiej mnie na wakacje brali i na wesela zapraszali. Jest ich na tą chwilę około 5 którzy uparcie idą po swoje.  Reszty wypisujących nie liczyłam. 

Dziewczyna, 25 lat. 

Miałem koleżankę, która miała takie same problemy. Była bardzo atrakcyjna. Miała chłopaka, ale on studiował 300 km od niej, więc często chodziła na imprezy z nami sama- bez chłopaka. Bardzo często ktoś do niej podbijał. Rozdawała kosza za koszem. Gdy miała krótki kryzys w związku i zerwała na kilka dni ze swoim chłopakiem, pewien desperat miał nadzieję na to, że zmieści się w tej furteczce i zaproponował jej związek. oczywiście dostał kosza, a ona wróciła do swojego chłopaka. Ta sytuacja była dla bardzo męcząca. Ona miała przyjaciółkę, ale przyjaciółka nie była atrakcyjna. Gdy one pojawiały się gdzieś we dwie, to faceci startowali tylko do niej, a żaden do przyjaciółki. To również było frustrujące. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Taka sytuacja w ogóle w związku jest męcząca. Gdzie Twoja kobieta nie postawi stopy, tam sznurek fagasów z wystawionymi jęzorami. Moja ma tak samo, siłownia, praca, ulica, nie może się ruszyć by jakiś głab się nie przypałętał. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
 

Miałem koleżankę, która miała takie same problemy. Była bardzo atrakcyjna. Miała chłopaka, ale on studiował 300 km od niej, więc często chodziła na imprezy z nami sama- bez chłopaka. Bardzo często ktoś do niej podbijał. Rozdawała kosza za koszem. Gdy miała krótki kryzys w związku i zerwała na kilka dni ze swoim chłopakiem, pewien desperat miał nadzieję na to, że zmieści się w tej furteczce i zaproponował jej związek. oczywiście dostał kosza, a ona wróciła do swojego chłopaka. Ta sytuacja była dla bardzo męcząca. Ona miała przyjaciółkę, ale przyjaciółka nie była atrakcyjna. Gdy one pojawiały się gdzieś we dwie, to faceci startowali tylko do niej, a żaden do przyjaciółki. To również było frustrujące. 

A ta przyjaciółka, sfrustrowana tym wszystkim.i zła, pewnie zerwała z nią kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×