Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wszystko już kiedyś było

sama miłość nie wystarczy

Polecane posty

Gość wszystko już kiedyś było

macie tak, że pomimo że kogoś kochacie i to bardzo, a on was jeszcze bardziej, to czujecie że ten związek nie ma sensu i najlepiej go zakończyć? nie chodzi mi o kwestie finansowe materialne itp. po prostu czuję że życie ze mną może być dla niego udręką na dłuższą metę i lepiej żeby go sobie nie marnował nie zasługuję na kogoś tak dobrego dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to prawda..
sama milosc to nie wszystko,czasami lepiej odejsc, tak trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słitaśnyeryk
Dlaczego tak uważasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słitaśnyeryk
Jesteś osobą chorą czy co? Za mało konkretów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jasne, co by z ciebie byla za kobieta szczesliwa i bez problemow? to nie uchodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a i ja powiem....
ja nie wiem bez milosci niedobrze i z miloscia jeszcze oorzej nikt wam nie dogodzi powaa......sama milosc nie wystarczy a czego Wam jeszcze trzeba??????? no tak pieniadze praca zdrowie i co jeszcze?????? a za chwile jakas jedna z druga napisza nastepny temat mamy wszystko ja go nie kocham odchodze!!!!!!!!!!!111

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko już kiedyś było
nie jestem chora, po prostu nie nadaję się do bycia w związku jestem samolubna, egoistyczna i skrajnie introwertyczna, tak naprawdę nikt z moich znajomych nie zna mnie całej, tylko każdy osobny kawałek myślałam że jak poznam kogoś takiego jak mój facet to się zmieni, ale gówno, nic się nie zmienia, widzę jak go ranię i nie potrafię inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słitaśnyeryk
to lepiej zostaw go dla jego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skrajnie introwertyczna, tak naprawdę nikt z moich znajomych nie zna mnie całej, tylko każdy osobny kawałek hahahhahahahha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciachozkrememczekoladfowym
Co zamierzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinia333*
wiesz ja mam podobnie,tez mysle ze nie nadaje sie do zwiazkow,ale przez to ze jestem trudna nie uwazam ze nie mam szans na normalny zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samuel l jackson2
przestan biadolic i zamiast go ranic idz i dawaj mu szczescie. to takie trudne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baszarteg ;)
"tylko każdy osobny kawałek" czy kaszdy sam mosze sobie wybrac okreslony kawalek? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Water Lily
No wiesz, ktoś kiedyś powiedział, że "mężczyźni kochają zołzy" :). Ja też mam czasami wrażenie, że mój związek nie ma sensu... I może nie przez to, że ja jestem dla niego jakaś okropna, ani też, że on dla mnie taki jest... Ja się boję, że zmarnuję sobie życie przy nim, że nie będę szczęśliwa i że ciągle będą jakieś problemy, rozczarowania. On popełnił w życiu kilka błędów, podjął kilka pochopnych i nieodpowiedzialnych decyzji, przez co oboje teraz cierpimy, choć nie da się ukryć, że ja jednak bardziej. Bardzo stara się to naprawić, tylko że ciągle coś nie wychodzi, a ja się tylko rozczarowuję i cierpię, ponosząc konsekwencje jego decyzji. On mówi, że jak tylko to naprawi, to znowu wszystko będzie piękne, znowu będziemy szczęśliwi i będziemy żyć tak, jak chcemy, ale ja po tych wszystkich przeżyciach i zawodach boję się, że już zawsze coś będzie nie tak. Z jego umyślnej lub nieumyślnej winy, ale że ciągle będę cierpieć i będę nieszczęśliwa. Wiem, że wcale nie musi tak być, a związek jest sztuką kompromisu. Że każdy może mieć w życiu gorszy czas, że i moja szczęśliwa karta może się odwrócić, los bywa przewrotny. I wiem, że on by mnie wtedy nie zostawił. Ale mimo wszystko ciężko mi mieć pozytywne wizje przyszłości z nim tych wszystkich rozczarowaniach. Ale trochę już ze sobą jesteśmy, na dodatek zaręczeni, bardzo go kocham i nie potrafię odejść. Boję się tej samotności i tego, jak to będzie bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinia333*
Water Lily-jak to czytam to mysle ze na tym chyba polega prawdziwy zwiazek dwojga kochajacych sie ludzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to go zostaw i nie
hamletyzuj,bo to groteskowe,jesteś jak kobieca wersja,zjebanego kafeteryjnego prawika,który pierdoli,że wszystkie kobiety to kurwy,a nawet nie ma odwagi iść nsa prawdziwe3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to go zostaw i nie
nie kochasz go prawdopodobnie,nie takich głupich ludzi,żeby nie docenić osoby stworzonej dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to go zostaw i nie
a facet i tak oferma,że jest z tobą,mimo,że go obrażasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baszarteg ;)
"Why, let the stricken deer go weep, The hart ungalled play; For some must watch, while some must sleep: So runs the world away" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×