Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Koszatnica

Lubicie swoje rodzeństwo?

Polecane posty

Gość Koszatnica

Pytanie raczej do osób dorosłych mieszkających oddzielnie. Lubicie się, utrzymujecie ze sobą jakieś kontakty towarzyskie? Możliwe jest, żeby się przyjaźnić z bratem lub siostrą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszatnica
A co Cię w niej drażni najbardziej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociczka1888888
Nie szczegolnie. Mam tylko brata (starszy o trzy lata) i jedyne co pamietam z dziecinstwa to to ze sie ciagle klocilismy. Utrzymujemy kontakt w miare OK, ale nie powiedzialabym ze jestesmy przyjaciolmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszatnica
Ja np. tez mam siostrę- niby utrzymujemy poprawne kontakty ale jak się widzimy dłużej zupełnie nie mamy o czym ze sobą rozmawiać, często tez dochodzi do kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że jest głupią egoistką? że narobiła długów na kilkadziesiąt tysięcy po czym zdradzała u upokarzała swojego męża by na końcu zostawić go z TRÓJKĄ dzieci i odejść do tego swojego luja? odwiedza ich raz na ruski rok, zresztą już zaszła w ciążę ze swoim kochasiem nie płaci alimentów, bo uznała że musi dbać o swoje dobro a nie dzieci i pier doli wszędzie jak kocha swoje dzieci to nic, że ich nie odwiedza, że ukradła im komputer, ukradła im kieszonkowe nienawidzę jej i nigdy w życiu sie do niej nie odezwę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się odzywam do każdego(3), mam z nimi dobre stosunki. Natomiast oni między sobą...no trochę gorzej. Ale to nawet nie ich wina, jest ktoś, kto specjalnie ich skłóca :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszatnica
Aga często przebywasz ze swoim rodzeństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszatnica
,,Ale to nawet nie ich wina, jest ktoś, kto specjalnie ich skłóca'' kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kociczka1888888
Ja tez z bratem za bardzo nie mamy o czym. Ja mieszkam za granica, widzimy sie moze raz w roku. Zupelnie inne podejscie do swiata, zupelnie inne cele w zyciu, inne poczucie humoru. Juz dawno przestalismy sie rozumiec, ale przynajmniej sie nie klocimy (dlatego ze zadne z nas nie jest az tak zainteresowane zeby czuc jakies emocje w stosunku do zycia/wyborow tego drugiego...). Szkoda troche, fajnie byloby miec brata kumpla, ale nie trawie jego podejscia do zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet nie wiecie jak jej dzieci cierpią... mąż został z długami, spłaca je ale przez to brakuje mu na życie dzieci są znerwicowane zestresowane co chwile same do siebie mówią "przez Ciebie nas mama nie kocha" to takie straszne, jak mogła tak skrzywdzić swoje dzieci nigdy jej tego nie wybaczę i wielce pragnie dziecka z tym swoim nowym lujem, zresztą już jest w ciąży ciekawe czy mu te też zostawi i znajdzie kolejnego frajera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie! Nigdy się nie dogadam z moim bratem. (Już 5 lat nie mieszkamy razem. Widujemy się raz na kilka miesięcy, wystarczy.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszatnica
Mnie moją siostra wkurza arogancją. Nie czuję potrzeby utrzymywania z nią żadnych kontaktów. Jak jesteśmy akurat razem- np. impreza rodzinna, to jest zwykła kurtuazja albo ignorowanie się nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszatnica
Kociczka ja mam wrazenie, że moja siostra wcale nie ma poczucia humoru:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszatnica
,,ale przynajmniej sie nie klocimy (dlatego ze zadne z nas nie jest az tak zainteresowane zeby czuc jakies emocje w stosunku do zycia/wyborow tego drugiego...).'' kapka w kapke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolkok
O i odpowiedzi ludzi w tym wątku utwierdzają mnie że wcale nie warto mieć więcej niż jedno dziecko. Ja z bratem, cóż też słabo, ale to bardziej przez to że pije. Moi kuzyni z rodzin wielodzietnych to nawet po sądach zaczynają się wodzić a już traktowanie tam rodziców to masakra zero szacunku i empatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mfndidcncf
jestem przerazona tym co piszecie....mam 2 braci, duzo starszych...z jednym widzimy sie rzadko (ale to ze wzgledu na jego prace)...a z drugim widzimy sie praktycznie codziennie...mimo ze on ma rodzine, ja rowniez...to mieszkamy obok siebie i zawsze czas spedzamy razem...zawsze smiechy, zarty...a i pomoc kiedy cos jest nie tak, uwielbiam spedzac z nim czas choc kiedys bylo roznie, bo musial zajmowac sie mlodsza siostra....ale teraz, nie wyobrazam sobie zeby nie miec braci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszatnica
Ja odnosze takie wrażenie, że zazwyczaj rodzeństwa za sobą nie przepadają- szczególnie te w podobnym wieku i zwykle bardzo sie od siebie różnią. Chyba najbardziej nie lubią sie siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszatnica
Zazdroszczę takich relacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lubię:) wiadomo, kiedyś były bitwy, klotnie itd. ale teraz jestesmy starsi, mieszkamy osobno-jest nas 3. bliźniaczka nadal mieszka z rodzicami, u ktorych ostatnio bywam bardzo czesto, brat mieszka w tym samym mieście z żona i synkiem ktorych też czesto odwiedzam, z bratem i na piwo pojde i w pracy odwiedze i jest po prostu inaczej, ale czuje sie te wiez, silna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mfndidcncf
no relacje mamy na prawde fanatastyczne...wspolne imprezy, wypady, co weeknd praktycznie wspolne grile...nie wyobrazam sobie, ze mialoby byc inaczej...kiedy jedno czegos potrzebuje drugie juz stoi na bacznosc... nawet ostatnio mialam sporo problemow i nie wiedzialam co robic i o 3 zadzwonilam do brata...w ciagu 5 minut przylecial zobaczyc cos sie dzieje nie wyobrazam sobie, zeby np miec jedno dziecko....nie skazałabym go na zycie w pojedynke, zostalam tak wychowana ze co by sie nie dzialo to mozna liczyc na rodzenstwo....choc czasami sie nie zgadzamy to i tak sie kochamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak samo nie lubię od niej żadnej pomocy, już sama wolę pomagać ale na szczeście nie muszę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochamswojerodzenstwo
Ja mam brata 13lat mlodszego ode mnie i 2 lata starsza siostre. Brata kocham, uwielbiam i ubostwiam, ma bardzo dobry kontakt z nami obiema, mimo ze tyle lat roznicy jest miedzy nami. Z siostra wychowywalam sie od malenkosci, kochamy sie, co zreszta czesto sobie mowimy po klotniach i awanturach. tak, tak, klocimy sie i to bardzo czesto, bo mamy inne charaktery i to powoduje czeste spiecia, ale wiem ze chocbysmy nie wiem jak sie poklocily to siostra zawsze by mi pomogla....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam młodszą o 3 lata siostrę - nie cierpie jej. nigdy się ze sobą nie dogadywałyśmy (no chyba że w na prawdę wyjątkowych sytuacjach). jest po prostu zadufaną w sobie gówniarą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×