Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewfwertery

Pokolenie moich rodziców

Polecane posty

Gość ewfwertery

Witam. Mam 23 lata. Zastanawiam się czy ktoś z Was zauważył coś podobnego. Otóż skończyłam studia, nie mogę znaleźć pracy. Stwierdziłam że wyjadę za granicę do pracy w opiece. Moja mama, ale nie tylko, bo także reszta rodziny (ciotki) próbują mi to wybić z głowy.Uważają że powinnam zostać w kraju i iść na staż za 600zł, bądź poszukać jakiejś innej pracy. Próbowałam czegoś tu poszukać, ale jedyna praca jaką mi oferowano, to wciskanie ludziom ubrań w szmateksaie za 5 zł / h. Jest to dla mnie uwłaczające. Nie rozumiem skąd bierze się u starszych pokoleń taka pokora i przyzwolenie na robienie z siebie niewolnika. Nie mogę liczyć na pomoc rodziny, gdyż mama ma swoją skromną pensję i małe mieszkanie, nic poza tym. Mimo iż w życiu niczego się dorobiła żyjąc zawsze z dnia na dzień, uważa że praca za najniższą krajową tu jest lepsza niż wyjazd za granicę i praca nie gorsza niż tu ale za godziwe pieniądze. Słyszałam już że moje pokolenie jest takie buntownicze, że jesteśmy leniwi i nie chce nam się powoli dorabiac wszystkiego. Ale czy to źle że nie chcę całego życia przeżyć odmawiając sobie wszystkiego, że chcę mieć dom, dzieci wysyłać na zajęcia dodatkowe? Mogę cięzko pracować, ale nie za głodową pensję. Jak jest z tym u Was? Jak w tym kraju może być dobrze skoro starsze pokolenia dają rządzącym przyzwolenie na wyzyskiwanie siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale gapa
Twoi rodzice urodzili sie i wychowali w zupełnie innych czasach. Często przeraza ich bariera językowa a takze wszelka zmiana. Moze tez zwyczajnie boją się o Ciebie, ze tam , za granicą moze spotkac Cie cos złego. Spróbuj spokojnie wytłumaczyc swoje powody wyjazdu. Powiedz, ze pojedziesz na próbę. Prawdopodobnie mama ma Cię jedną i boi się rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy chce...
jeśli znasz język to wyjeżdzaj.Zawsze możesz wrócić jak ci się nie spodoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chodzi tu chyba o cechy pokolenia... Przecież w latach 90-tych zaczęły się liczne wyjazdy na Zachód do pracy. Ja jestem w wieku twoich rodziców pewnie. Moja córka ma 25 lat i juz trzeci rok jest w Niemczech. Planuje tam zostać na stałe. Dla mnie żaden problem. Ważne, żeby była zadowolona. Ja w Polsce mam pracę i płacę na poziomie średniej krajowej, ale gdyby sytuacja zmusiła (albo trafiła się korzystna okazja), to też bym wyjechała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerbata Mariola
wszędzie super , ale najlepiej w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kontrybucja
Jesteś podmiotem własnego życia...nie ciotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoi rodzice to frajerzy
Nic nie rozumieją z dzisiejszego świata W USA jak ktoś nie ma pracy w swoim stanie to jedzie na drugi koniec kraju i nie widzi w tym problemu, A w Polsce to niektórzy jak kmioty ze wsi - ojcowizna, ziemia i takie tam pierdoły Jak chcesz coś osiągnąc w zyciu to wyjeżdżaj z tego kraju i nie nabijak kieszeni róznym cwanaiczkom i kombinatorom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozostaje ci
a ty autorko jak studiowałas i miałas 3 miesiące wakacji to nigdy nie wyjeżdzałaś do pracy wakacyjnej za granicę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewfwertery
Wyjeżdzałam na prace sezonowe. Mojej mamie chyba głównie chodzi o to, że skończyłam studia i chcę pracować poniżej kwalifikacji za granicą. Niestety w kraju w zawodzie mogę zarabiać od 1500 do 2000 zł. A i tak o pracę jest trudno. Ja uważam że trzeba dostosować się do sytuacji bo życie ma się tylko jedno i czasem trzeba ryzykować. Już byłam na tyle głupia by iść na studia. Wmówili mi że po studiach jest się kimś. A ja widzę, że ludzie dorabiają się czegoś, nie dzięki ukończonym studiom a ciężkiej pracy i powolnym zdobywaniu i szlifowaniu umiejętności. Widać tylko w moich stronach ludzie mają takie dziwne podejście do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle,ze jestm starsza od
twoich rodzicow , wiec to nie kwestia pokoleniowa. Uwazam,ze mlodzi lmaja teraz wspaniale mozliwosci na calym swiecie i trzeba to wykorzystywac. Praca do nas nie przyjdzie, trzeba jej szukac- jak nie w swoim miecire to w innym, jak nie w Polsce, to za granicą. - albo sie przekwalifikowac. Tyle,ze uwazam,ze praca ( oprocz dorywczej) powinna rozwijac cie zawodowo, chyba,ze uznakas twoj zawod za pomylke. Dlatego nawet lepiej wyjachac w swiat na wolontariat, o ile jest jakos zwiazany z zawodem, a przynajmniej uczy jezyka i daje mozliwoc poznania ciekawych ludzi , niz nawet za wieksze pieniadze po studiach myc garnki. zarszta - zalezy jakie to sudia i co po nich potrafisz, bo studia studiom nierówne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×