Prawie już chodzę po ścianach... zaraz zwariuję...

mój facet jest muzykiem, uczy w prywatnej szkole muzycznej. Ma 23 lata a jego nowa uczennica jakieś 18-19... mówi, że jest profesjonalistą, kocha tylko mnie i zebym nie świrowała... ale jak tak sobie siedzą 2x w tygodniu po godzinie i grają na fortepianie to różne rzeczy mi chodzą po głowie :O muzyka przecież tak zbliża ludzi i ta intymna atmosfera takich lekcji... tylko we dwoje, mała kameralna sala, muzyka, ona młoda, on młody... czy ja przesadzam? Kobitki poradźcie... tak mi źle...:(

nie przesadzasz, gdybym byla na miejscu tej panny i wolna to bym poleciala na "swojego nauczyciela" i probowalabym go zaciagnac do lozka

To cudowny facet, wiem, że na pewno mnie kocha i wierzy w to, że potrafi być wierny. Ale ideały ideałami a życie swoje... Ona będzie kusić, nęcić, robić aluzje, ocierać się niby mimochodem... święty by uległ... Boję się, że zostanę zdradzona, porzucona... chociaż już samej zdrady nie umiałabym wybaczyć i bym odeszła...

powiedzcie mi, co mam robić? DZISIAJ już się pokłóciliśmy o to, twierdzi, że mam urojenia...

może kamerę na tej sali ćwiczeń zamontuj i zobacz jak oni się zachowują, co?

ja tam nie pracuję... nawet go nie odiwedzam w pracy, nie miałabym okazji montować kamerek i innych rzeczy...

ja bym wlasnie dokladnie robila to czego sie obawiasz nic nie mozesz zrobic, czy cos sie stanie czy nie to zalezy wszystko od twojego faceta i czy potrafi sie opszec moze cie kochac ale jak jest slaby to ulegnie ale z drugiej strony wcale nie jest powiedziane ze ta panna cokolwiek zrobi w tym kierunku, moze dla niej to tylko lekcje muzyki i tyle

a ty widziałaś tą jego uczennicę? może kup w jakimś sklepie detektywistycznym pluskwę i ich podsłuchuj? :D

przeciez ty i ta panna jestescie prawie rowiesniczkami, ma cie zdradzic i tak cie zdradzi, wyluzuj

tak, pozostaje się łudzić, że ona nie będzie niczego chciała... ale... mój luby stety niestety jest przystojnym facetem, bardzo męskim i podoba się kobietom. młodsze uczennice lecą na niego jawnie, ale o to się nie martwię, wszak to jeszcze dzieci... ale taka starsza? prawie rówieśniczka? cholera a jeszcze niedawno planowaliśmy wspólne mieszkanie i w ogóle...życie...

Powinnas troche przystopowac, bo go stracisz

Wiem, żadnych wyrzutów i pomówień - nikt nie lubi histeryczek... to trudne wiecie? zwłaszcza jak komuś zależy tak jak mnie... boję się, że mogę to wszystko stracić...

był tu ten temat jakiś czas temu...prowo

tak, wtedy też ja go zakładałam... bo tylko była taka opcja... że on może mieć taką uczennicę... ale nie musi. Teraz wiem, że ją MA. Na pewno... jest mi niedobrze z nerwów... i to nie jest prowo... wiem, że każdy tak pisze, ale uwierzcie mi - to nie prowo...

Wiem co czujesz :O

i co? to ma mnie urządzać? już mam się nie bać? aha - tylko worek na spermę... będzie ją brał w małej, kameralnej lekcyjnej salce, ale cóż z tego? Która zakochana i szanująca się kobieta by się tym przejmowała? Przecież to oczywiste, że musimy się zgadzać na zdrady... albo jesteś facetem i jest Ci wszystko jedno, gdzie wkładasz... i nie masz żadnego szacunku do swojej kobiety - o ile ją masz oczywiście... albo jesteś gówniarzem, bez pojęcia o związkach. Albo i to i to. A jeśli jesteś kobietą, to współczuję Ci tak niskiej wiary w siebie, że uważasz, ze to normalne, że trzeba pozwolić mężczyźnie pobrykać na boku...:O

Jako nauczyciel gry na gitarze elektrycznej i fortepianie może jakoś Ci pomogę.Po za godzinami prowadzę swoją małą szkółkę i mam różnych ludzi, przedział wieku 9-25 lat.Miałem już parę uczennic 16-18 lat które się do mnie dowalały ale zawsze studziłem ich zapędy.Jeśli Twój facet Cię kocha to nie musisz się niczego bać, moja dziewczyna też się bała z początku że będę zaliczał na lewo i prawo tym bardziej jak jakaś ładna dziewczyna przyjdzie ale już wie że może mi ufać i w dodatku zakumplowała się z ludźmi których uczę.To nie jest wcale takie straszne.

pwiem ci tak,szkoda twojego zdrowia i nerwów,ja już to przerabiałam ,musisz mu zaufać albo się rozstańcie bo inaczej na każdym kroku będziesz podejrzewała zdradę

Najgorzej jest jak trafi się jakaś młoda lafirynda która ucząc się gry ma ochotę na flircik, uwodzenie z mojej strony i tak dalej, to jest raczej wkurwiające i irytujące, jeśli Twój facet też tak odbiera i nie sprawia mu przyjemności to że małolaty się dobierają to nie masz się czego bać.No chyba że Twój facet z natury jest taki że lubi flirtować to niestety muszę Cię zmartwić, będzie z tego romans bo wiem doskonale do czego młode laski są zdolne.

The Element of One trochę mnie uspokoiłeś... heh, ale sam widzisz jak to wygląda... że uczennice się dowalają...:O martwię się... ale chyba czas pokaże... Twoja dziewczyna robiła Ci awantury z tego powodu? Była bardzo zazdrosna? Ja staram się trzymać wszystko w sobie, ale nie wszystko da się ukryć.... zresztą on mnie zna i widzi, że coś jest nie tak...

Jeśli mam być szczery to moja była dziewczyna zerwała ze mną właśnie głównie z tego powodu.Moja obecna akceptuje to choć zdarza jej się "pomarudzić" czasem jak przychodzi do mnie jakaś ładna dziewczyna.

Ja mam słabe nerwy... wiele nie wytrzymam, boję się, że odejdę, bo mnie to będzie zżerać od środka...

Ale to jest praca i jeden z dochodów z których się utrzymuję.Jeśli Twój facet traktuje tę pracę poważnie to nie masz się co martwić, to jest praca i pieniądz a dobrze wiesz że jest z tego fajna kaska, ja w mieście biorę 50zł/godzinę.

bo to jeszcze zależy od twojego faceta,czy on wzbudza zaufanie czy nie i jest typem babiarza,a ciebie olewa jak mówisz co ci się nie podoba,jak ten drugi typ to odpuść,zawsze będą nerwy

on też tak mówi: to moja praca, tak zarabiam na życie... a ja myślę swoje :)

To jest praca jak każda inna, nie przesadzaj i jak go kochasz to kochaj i nie wychodź na przód z nie wiadomo jakimi scenariuszami.W innej pracy Twój chłopak też by pewnie miał kontakt z różnymi dziewczynami więc tak samo jak tutaj mógł by posunąć się do zdrady.Ja wiem że to jest coś innego bo jednak są tam sami, on i ona ale to tylko Twoje wyobrażenia których nie umiesz unieść, to tylko jego praca i jeśli Cię kocha to nic złego się nie stanie.

Święty Józef, Święty Antoni, Wszyscy Święci....

Już mu robisz awantury??? Jeszcze kilka awantur i sama go popchniesz w ramiona tamtej głupia kobieto :O

biorę się w garść, trochę mi pomogliście, zwłaszcza kolega, który sam uczy i wie jak to wygląda. Niepewność pozostaje zawsze, ale przecież nie mogę nic na to poradzić. Życie pokaże:) Jak mnie zdradzi, to znaczy, że to nie ten...

I jak Wam się ułożyło?