Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cajamelkkkkaa

nie oddzwonił do mnie:( olewka?

Polecane posty

Gość cajamelkkkkaa

spotykamy sie okolo 2 miesiace, w miedzyczasie był wspolny wakacyjny wyjazd wraz ze znajomymi. spotykamy sie tak 1-2 razy w tygodniu. on codziennie do mnie dzwoni-czasami raz, czasami 2 razy dziennie. nie deklarowal mi poki co nic, nie mowil, ze kocha, ze jestem jego "dziewczyna" ani nic takiego.... poprostu spotykamy sie... wczoraj zadzwonil do mnie jak zwykle wieczorem. pogadalismy chwile. po pol godzinie zadzwonilam do niego, bo cos mi sie przypomnialo- ale akurat rozmawial przez tel, bo mial "zajęty" sygnal. Ale pozniej juz nie oddzwonil!!! :( wiem, ze byl w domu, musial widziec tez, ze dzwonilam, bo bylo to przeciez w trakcie jego rozmowy z kims innym. sama nie wiem, czy takie 'nie oddzwanianie" to poczatek konca i czegos gorszego? bo przeciez jakby chcial, to by zadzwonil:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cajamelkkkkaa
odpowie ktoś? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patraszartto
zdesperowana gówniara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cajamelkkkkaa
dlaczego zdesperowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patraszartto
bo sie tak zachowujesz! Dzwonił? Dzwonił. Więc o co chodzi? Świat nie kręci się wokół Ciebie,widocznie nie miał czasu z Tobą rozmawiać i miał do tego prawo, poza tym nie jesteście razem- to też wiele zmienia. Faceci nie lubią takich histeryczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cajamelkkkkaa
"poza tym nie jesteście razem- to też wiele zmienia. " spotykamy sie od 2 miesiecy, pojechalismy razem na wakacje, nie jestesmy razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdasaaaaaaaa
sama napisałaś "poprostu spotykamy sie..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale te wakacje nie byly we dwoje, a ze znajomymi;) MIESZKACIE W TYM SAMYM MIESCIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patraszartto
nie zdeklarował się, nie powiedział,że kocha, więc z dnia na dzień może Cie olać i prawda jest taka,że sama się godziłaś na niepoważne traktowanie- nie powiedziałaś czego oczekujesz. Nie zdeklarował? Nie,nie jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cajamelkkkkaa
setunia - mieszkamy w tym samym miescie; patraszartto - powiedzial mi kiedys, ze sie we mnie zakochal. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patraszartto
to rzeczywiście się wykazał- tak bardzo,że nawet nie wiesz na czym stoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patraszartto
to rzeczywiście się wykazał- tak bardzo,że nawet nie wiesz na czym stoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cajamelkkkkaa
nie wiem na czym stoje, masz racje. napisalam tylko to, co bylo miedzy nami, co mi mowil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patraszartto
ja też spotykałam się dwa miesiące,prawie codziennie,buzi,wyznania bla,bla ale zero rozmów na temat 'nas' i pewnie by to z rok trwało ale poznałam innego,który wiedział czego chce,a tamtego kopnęłam w dupe. Jego żale i tłumaczenia były źałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patraszartto
pogadaj z nim bo potem się zadręczasz i popadasz w desperacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cajamelkkkkaa
"patraszartto pogadaj z nim bo potem się zadręczasz i popadasz w desperacje." powiedzial mi, ze chcialby "poznawac", ze smieszne jest dla niego, jak ktos od razu mowi, ze "jest w zwiazku". ze mamy rozne oczekiwania. ale mowil tez, ze nie chcialby ze mnie zrezygnowac, ze zakochal sie we mnie, ze nie chcialby, zebym zniknela z jego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby mu bardzo zalezalo to by sie chcial widziec codziennie:) moj mieszka 25km od i on chce sie jak najczesciej widywac:) moze na poczatku widywalismy sie rzedziej ale to tylko dlatego ze mi sie nie chcialo tak czesto:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patraszartto
mi się wydaje,że on pewny nie jest i traktuje Cię na zasadzie ' narazie tak, a jak trafi się ktoś inny to pa'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cajamelkkkkaa
ktos jeszcze sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hendaleko
sprawdź go, przestań się odzywać i zobacz co zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hendaleko
tak swoją drogą to próby "rozmowy o nas" są bez sensu. Pytając kogoś o "status związku" dajesz mu automatycznie karty w dłoń, to on decyduje więc automatycznie Twoja atrakcyjność w jego oczach spada. Tu widzę, że facet traktuje Cię jak popychadło. Oczywiście mogłabyś spowodować żeby się zakochał ale to wymaga zmiany podejscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cajamelkkkkaa
"Oczywiście mogłabyś spowodować żeby się zakochał ale to wymaga zmiany podejscia." tzn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cajamelkkkkaa
"hendaleko sprawdź go, przestań się odzywać i zobacz co zrobi" gdy sie nie odzywam, on to robi. zwykle on pierwszy sie odzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hendaleko
No cóż, dzisiejsze czasy sprzyjają pojawieniu się fali desperatek, które uzależniają swoje szczęście od drugiego człowieka. Sprzyja temu wszystkiemu to co słuchamy w radiu i oglądamy w telewizji. Piosenki nawołujące żeby facet wrócił itd. A już w szczególności na tym forum wszechobjawiająca się porada. "porozmawiaj z nim o was, zapytaj jak widzi wasz związek" . To jest recepta na szybką porażkę. Gdybyś sama miała faceta, który skiełczałby o związek to w końcu miałabyś go dość i zaczęła się rozglądać za kimś innym. Jego atrakcyjność byłaby w Twoich oczach niska bo sam by Ci się podawał na tacy. Jak chcesz zdobyć faceta przede wszystkim musisz czuć się sama z sobą dobrze i nie być taka potrzebująca. Zobacz na przedwojenne kobiety diwy jak Marlena Dietrich, Rita Hayworth itp. Zawsze na filmach rozmawiają z facetem w sposób lekko znudzony nie wykazując za bardzo zainteresowania. Sam Oscar Wilde kiedyś napisał, że kobieta powinna rozmawiać w ten właśnie sposób z mężczyzną. Teraz spójrz na swój "związek", on Cię olewa, nie jest dla Ciebie dostępny a Ty nakręcasz się na niego coraz bardziej. Spróbuj czasem nie odebrać od niego telefonu, odpisać na smsa po godzinie, czasem odmówić spotkania i często pierwsza je kończyć. troszkę przewartościuowuj podejscie i stan sie dla niego trudniej dostepna, tak zeby musial sie starac i powinno być dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cajamelkkkkaa
"Teraz spójrz na swój "związek", on Cię olewa, nie jest dla Ciebie dostępny a Ty nakręcasz się na niego coraz bardziej. Spróbuj czasem nie odebrać od niego telefonu, odpisać na smsa po godzinie, czasem odmówić spotkania i często pierwsza je kończyć. troszkę przewartościuowuj podejscie i stan sie dla niego trudniej dostepna, tak zeby musial sie starac i powinno być dobrze" dzieki za wpis. masz racje, co do stereotypow, jakie panuja, powoli zaczelam wpisywac sie w ich nurt. Nigdy jednak nie bylam "narzucajaca sie". to on dzwoni pierwszy, to on powiedzial mi, ze sie zakochal. owszem, zdarzalo mi sie czasami zadzwonic pierwszej, ale nie mecze go codziennie, nie zasypuje smsami. nie potweirdzilam, ze sie zakochalam, choc on pewnie tak czy inaczej sam to widzi. dziekuje jednak za twoje spostrzezenia. rzeczywiscie, zwykle odbieram telefon, najczesciej to on, nie ja konczy rozmowe. czuje sie, ze to on jest "gora". ja to czuje i on pewnie tez. tylko teraz kwestia tego, czy tylko to na tym polega i czy ta zmiana przyniesie poprawe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dck
jesli powiedzial, ze sie zakochal, to w zasadzie o czym jest ten caly watek? nie schizuj, dziewczyno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cajamelkkkkaa
"nie schizuj, dziewczyno!" OK :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia_b
ustaw sobie na fb status w związku z nim:P Ciekawe, jak zareaguje:D No, a na poważnie - nigdy ale to przenigy nie pozwól aby Twoje poczucie bycia szczesliwą zalezało od faceta. Masz faceta czy go nie masz - czuj się ze sobą dobrzi na tyle na ile umiesz, badz szczesliwa. Poza tym mysle, ze on jest z tych potrusiów panów. Lubią sobie pogadać, poprzytulać się itd, ale związku to za cholere nie chcą. ja miałam identycznie z facetem i gdy zauwazyłam, ze coś zaczynam czuc, powiedziałam mu to a on zaczał się wymigiwać, że czas i inne sraty taty. Olałam go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hendaleko
"jesli powiedzial, ze sie zakochal, to w zasadzie o czym jest ten caly watek? nie schizuj, dziewczyno!" Facet może opowiadać dowolne duperele jeśli mu tak wygodnie. Autorka widzi dysonans pomiędzy zachowaniem, a tym co powiedział. Btw tu nie chodzi o bycie nie narzucającą się ale wygenerowanie u faceta poczucia niedosytu, żeby sam pragnął zbliżyć sie do autorki poprzez poczucie, że wymyka się mu ona z rąk. Tu na kafeterii panuje opinia "żadnych gierek, od poczatku do końca uczciwie itp, jasno wyraz swoje uczucia". Co za shit! Nie oszukasz mechanizmów psychologicznych choćbyś nie wiem jak próbowała. U każdego czy to baba czy facet funkcjonuje zawsze ten sam prosty mechanizm - to co jest trudniej dostępne jest bardziej atrakcyjne, to co masz podane na tacy -jest nudne i nieatrakcyjne. Owszem z biegiem trwania związku takie "gierki" nie są już potrzebne bo dominuje potrzeba bezpieczeństwa, ale nawet wtedy dla podtrzymania zainteresowania partnera dobrze jest od czasu do czasu wywołać ukłucie zazdrości, nie stawać się zawsze dostępna dla partnera. Żaden facet nie chce desperatki bo o desperatke nie trzeba sie starac, a o prawdziwa kobiete trzeba. A oni to lubią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cajamelkkkkaa
"Poza tym mysle, ze on jest z tych potrusiów panów. Lubią sobie pogadać, poprzytulać się itd, ale związku to za cholere nie chcą." - wiem, ze do tej pory mial kilka. od takiego 3letniego, po taki polroczny, zakonczony okolo pol roku temu przez tamta dziewczyne, nie przez niego. ehhh nie wiem wiec, jak na to patrzec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×