Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lulkaaaaaaa

DUCHY.W tej chwili ogladam film dokumentalny o duchach i

Polecane posty

Gość Lulkaaaaaaa

chce mi sie plakac ze smiechu:P Wierzycie w duchy? Moze ktos widzial ducha w realu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani bezczelnego kota
jaki to film?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulkaaaaaaa
Na AXN Sci-Fi - "Łowcy duchów 4" Ogladalam kiedys inny dokument to faktycznie COŚ tam było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulkaaaaaaa
Tak mi siem przypomnialo.Takiemu jednemu X (nazwe Go X) zmarla zona i On bedac w domu w ktorym razem mieszkali nagle zobaczyl jej twarz w scianie.Wygladala ta plama jak twarz kobiety. Pozniej okazalo sie,ze jakis grzyb opanowuje dom i to wlasnie On ujawnil sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdtr,
duchy to istoty z innego że tak powiem poziomu czasoprzestrzeni, fizyka kwantowa nie wyklucza, że istnieją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten program
lubie go oglądać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbcfwiebf
bdtr niewiadomo czy to wogole sa istoty. Moze to energia,ktora po nas pozostala,bo przeciez jakas tam energie wytworzylismy za zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trutujhdyuj
Duchy są i istnieją o czym przekonałem się na własnej skórze.Mój dziadek kiedy zmarł robił nam fajne akcje. 1.Siedzieliśmy w kuchni przygotowując formalności z pogrzebem, nagle w drugim pokoju usłyszeliśmy ogromny huk, zupełnie jak by szafa się przewróciła.Jak przyszliśmy do pokoju to na podłodze leżał ślubny obraz mojej babci i dziadka, co najlepsze nie był on ani troszkę uszkodzony a a miał metr na metr i był cały ze szkła do tego leżał na podłodze i nie mógł on spaść sobie sam od tak sobie bo to było niemożliwe względem tego jak był uczepiony. 2.Kiedy jedna sąsiadka nie przyszła do domu na modlitwy przed pogrzebem bo nie miała czasu babcia postanowiła że będziemy się modlić w tylu ilu nas akurat wtedy siedziało w pokoju i w tym momencie wszystkie żarówki w lampie na całym piętrze strzeliły :) 3.Dziadek ciągle dzwonił do domu a jak otwieraliśmy drzwi to nikogo tam nie było. 4.Podczas szóstej rocznicy śmierci dziadka nie mogliśmy znaleźć zdjęcia które zawsze dawaliśmy obok świeczki na stole, raz babcia powiedziała że nie może znaleźć i będziemy zaczynać bez zdjęcia to w tym momencie świecznik razem ze świeczkami wylądował na podłodze :) To jest wszystko na faktach, widziałem na własne oczy i wierzę w duchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trutujhdyuj
Aha i co do tego ad.1 , kiedy obraz wylądował na podłodze to sąsiad po 10 minutach z innego domu przyszedł do nas zapytać czy coś nie wybuchło bo słyszał ogromny huk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala kasia stasia od basi
sa sa ....i to prawda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marrmrikaaa
trutujhdyuj Jejku przeraziłeś mnie tym co napisałeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23123213
ja raz widziałam po prostu zajebisty dokument "Hounting in Connecticut" o tym nawiedzonym domu pogrzebowym, jest film fabularny o tym samym tytule, ale ten dokument bije go nałeb, z tym, że trzeba znac angielski, bo nie ma napisów do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23123213
ale tak na serio to co do duchów- nie wierzę, moim zdaniem to bzdury, Właśnie takie rzeczy typu że spadł obrazek, przeciez co dzien coś spada, normalnie nie zwraca się uwagi, ale jak spadnie kiedys ktos umarł to jest duch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marrmrikaaa
23123213] Widziałam ten dokument w Discovery ! Najstraszniejszy dokument jaki w życiu widziałam, masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23123213
no to było potworne... :( jak ktos jest ciekawy, to wkleje opis z filmwebu Widziałam i dokument, i film na jego podstawie, i ten pierwszy bije wszystko na głowę... Ta historia w rzeczywistości była bardziej straszna. Ta cała rodzina Parkerów miała kłopoty finansowe z powodu leczenia najstarszego syna - Paula. Matka szukała domu do wynajęcia w pobliżu szpitala. Znalazła wielki i piękny dom, i była zaskoczona, że okazał się tak tani. Zawarli transakcję, ale dopiero potem zorientowali się że to dom pogrzebowy z kostnicą w środku - było tam takie pomieszczenie - pełne dziwnych chemikaliów, narzędzi, rurek, została nawet lodówka... Kiedy ten chory Paul trafił do tego domu po raz pierwszy, bardzo źle się poczuł i nie chciał tam zostac, matka jednak tłumaczyła mu, że tak musi byc...Już pierwszego dnia podczas sprzątania mopem podłogi, nie wiadomo skąd pojawiło się dużo czegoś czerwonego - matka myślała, że to coś z podłogą... Wymyśliła, żeby zrobic dwóm najstarszym synom sypialnię w piwnicy. Od pierwszej nocy, strasznie się bali i opowiadali, że widzą jakichś mężczyzn. Rodzice im nie wierzyli, bo myśleli, że to Paul ma halucynacje od leków, a młodszy brat jest pod jego wpływem... Co noc było gorzej, w zupełnie nieznany sposób znikały też krucyfiksy. W końcu bracia zaczęli spac z włączonymi światłami. Po jakimś czasie zaczęły przychodzic bardzo wysokie rachunki za prąd, i wtedy ojciec rodziny zdenerwował się i powykręcał żarówki, zostawiając im tylko jedną małą lampkę... Właśnie tej nocy, bracia obudzili się i zobaczyli swoją maleńką siostrę jak stała, i włączała oraz wyłączała światło. Paliło się, mimo braku żarówek... Pobiegli za nią, ale zniknęła, i okazało się że przez cały czas spała na górze w swoim łóżku...Matka znów się zdenerowała i zagoniła ich do łóżek w tej piwnicy... Paul słyszał często głos wołającego go mężczyzny, tylko starał się to ignorowac. Głos dobiegał z lodówki - która stała w pomieszczeniu, obok którego spali - a które służyło za kostnicę. Chłopcy byli przerażeni że rodzice im nie wierzą, i w domu coraz częściej dochodziło do konfliktów. Parkerowie mieli też córeczkę w wieku przedszkolnym - jednego dnia zobaczyła w swym pokoju kobietę i przybiegła z krzykiem... Matka zdenerwowała się wtedy na synów, że pewnie opowiadali jej, czym kiedyś było to miejsce, i nie wierzyła, kiedy zaprzeczyli. Paul niebawem zaczął się zmieniac. Był coraz bardziej nieobecny, i przestał się bac nocowania w piwnicy. W końcu zaczął nalegac, żeby sypiac tam samemu. Siedział tam całymi dniami. nie uciekał już przed głosem, ale zdecydował się na konfrontację. Głos pochodził od mężczyzny. Pojawiał się on coraz częściej i był wyraźniejszy, kazał mu robic różne złe rzeczy. Pewnego dnia przyjechała do Parkerów siostrzenica. Zawsze lubiła Paula, ale tym razem go nie poznała. Zwierzył jej się, że ma kontakt z tym duchem, i chce zrobic komuś krzywdę. Dziewczyna wystraszyła się i opowiedział wszystko matce. Ta pojechała z synem do psychiatry... cdn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23123213
i tu reszta: Gdy Paul został zamknięty w szpitalu psychiatrycznym w domu zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Z domu znikały pozostałe krucyfiksy, coś próbowało zaatakować Sarę dusząc ją różańcem. Po tym zdarzeniu rodzina zaczęła szukać pomocy u osób zajmujących się zjawiskami paranormalnymi na co dzień. Skontaktowała się z państwem Ed'em i Lorraine Warren, którzy już od ponad 40 lat zajmowali się zjawiskami związanymi z duchami i nawiedzeniami. Po kilku dniach państwo Warren przyjechali do nawiedzonego domu. Rodzina opowiedziała im o tym co się tutaj dzieje. Gdy państwo Warren dowiedzieli się wszystkiego o czym chcieli wiedzieć zaczęli rozglądać się po domu. Gdy tylko zeszli na dol od razu wyczuli złą energie. Powiedzieli rodzinie, ze nie obejdzie się bez egzorcyzmów. Jednak żeby otrzymać zgodę na egzorcyzmy od Kościoła Katolickiego potrzebne były dowody. Po jakimś czasie państwo Worren wrócili do nawiedzonego domu z 2 innymi osobami: kamerzysta i osoba duchowna, która miała wyrazić zgodę na egzorcyzmy. W domu zainstalowano kamery i urządzenia mające za zadanie odczytywanie pola magnetycznego. Państwo Worren nakazali aby wszystkie osoby znajdujące się w domu spały w jednym pomieszczeniu gdyż ów zły duch zagrażający rodzinie będzie starał się zaatakować pojedyncze i najsłabsze jednostki. Matka Paul'a miała obawy, ze to może chodzić o nią, gdyż obwiniała się za to, ze Paul wylądował w szpitalu i za to, ze mu nie wierzyła jak jej opowiadał o tych wszystkich dziwnych rzeczach. Noc mineła spokojnie.. Następnego dnia, coś zaatakowało matkę Paul'a. Ta zaczęła mieć drgawki i przez jej twarz przewijały się setki min przedstawiające wszelaki złe emocje: złość, gniew, nienawiść itp. Po chwili straciła przytomność i ocknęła się dopiero po kilku godzinach, lecz nic nie pamiętała. Gdy nadeszła noc i wszyscy już spali, kamerzysta zauważył, ze kamera znajdującą się w piwnicy ma jakieś zakłócenia. Postanowił wiec zejść na dol aby sprawdzić co jest nie tak. Zapomniał jednak o jednej bardzo ważnej zasadzie.. Nie oddalać się od grupy. gdy zszedł na dol, poczuł ogarniający go chłód. Gdy sprawdził, ze z kamera jest wszystko ok wracając po schodach do góry ujrzał przed sobą ta samo postać co Paul, mężczyznę z czerwonymi oczami ubranego w czarny garnitur. Ów duch zepchnął go ze schodów. Przestraszony kamerzysta postanowił niezwłocznie uciec z tego domu. Po kilku dniach do nawiedzonego domu przyjechał egzorcysta. Egzorcyzmy zaczął od poświecenia woda święconą całego domu. Gdy zszedł do piwnicy i zaczął poświęcać pomieszczenie z lodowa w której składowano ciała zmarłych coś zaczęło ciągnąć go za sutannę. On to jednak ignorował i wykonywał swoja prace dalej. Po wyświęceniu domu wszyscy zebrali się w jednym pokoju i zaczęli się modlić. W pewnej chwili coś rzuciło się na matkę Paul'a i przycisnęło ja do ściany. Po kilku minutach to samo spotkało jego kuzynkę, Sarę. Dalej w trakcie odprawiania egzorcyzmów książki zaczęły spadać z regałów i zastawa kuchenna wypadać z szafek. Egzorcyzmom towarzyszyły dziwne odgłosy. Po kilku godzinach egzorcyzmów udało się wypędzić owego demona z domu. Rodzina mimo wszystko postanowiła dla bezpieczeństwa wyprowadzić się z nawiedzonego domu. Po kilku miesiącach Paul wyszedł ze szpitala i wszystko zaczęło wracać do normy. Jednak ta historie, która wydarzyła się w Connecticut zapamiętają na zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michas michas
wczoraj widzialem ducha autentycznie nie czułem strachu bo byłem pijany🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdtr,
"bdtr niewiadomo czy to wogole sa istoty. Moze to energia,ktora po nas pozostala,bo przeciez jakas tam energie wytworzylismy za zycia. " tak w zasadzie, to są dwie możliwości, mogą to być istoty normalnie składające się z jakiejś materii, ale różnica poziomów w czasoprzestrzeni powoduje, że dla człowieka są przeważnie niewidzialne i nienamacalne, druga możliwość jest taka, że to kwantowa świadomość, pozostała po zmarłych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trutujhdyuj
Na pewno nie jest to kwantowa świadomość ponieważ widziałem ja i cała moja rodzina co się działo po śmierci dziadka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdtr,
jeśli kogoś nawiedza duch zmarłej osoby, to bardziej naukowo można powiedzieć, że nawiedza go kwantowa świadomość tej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trutujhdyuj
Ale jaka świadomość ? Przecież świadomością nie zrzuciłem obrazu, nie rozwaliłem żarówek, nie zrzuciłem świecznika ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdtr,
nie postrzegaj kwantowej świadomości jak świadomości wytwarzanej przez mózg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DUCHÓW NIE MA
Po śmierci nie ma nic, umarli są pogrążeni jakby we śnie. To demony podają się za umarłych, żeby sprowadzac ludzi w błąd i odciągać od Boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony1410
bdtr, ale brednie "bardziej naukowo"? hahaha pamiętaj że używając słów których znaczenia nie znasz łatwo wyjść na idiotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdtr,
no ja bym powiedział, że kto inny w tym temacie wyszedł na idiotę, ale nie powiem, kto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony1410
Ty wyszedles na idiote, bo uwazasz ze dodanie słowa "kwantowe" czyni pojęcie bardziej naukowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdtr,
na idiotę wychodzi ten, kto wierzy w magię, której nie da się wyjaśnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magii nie da się wyjaśnić,
poza tym magia nie istnieje i tak o to po raz drugi wyszedłeś na idiotę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdtr,
moje przesłanie jest takie, że duchy istnieją i da się to wyjaśnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedziony1410
nagroda Nobla z fizyki kwantowej czeka, wyjaśniaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×