Staka sprawa - rodzina z Wrocka

Chej - na Gądowie Małym we Wrocku mieszka sobie pewna rodzinka z Częstochowy. Dwie siostry mieszkają razem ze swoim bratem. Cała trójka jest w wieku ok. 30lat Te dwie siostry to stare panny. Jestem ich sąsiadem!!! Mieszkam sam. No i wiecie co - ci ludzie chcą się wepchać na moje włości. Ich braciszek szuka naiwniaka na swoje dwie podstarzałe siostry!!!! Ten człowiek non stop szpieguję mnie przez internet i zbiera info na mój temat. Jestem pewny że oni chcą się dobrać do moich włości. Ten ich braciszek ma już ze 30-lat i wiem że przyjmował leki psychotropowe! Wiem to po jego zachowaniu i wyglądzie.... Każda laska go rzuca bo mieszka z siostrami - a w takim układzie to chyba nie pasowało by im się gnieść. Ten ich braciszek ma na imię Paweł. Jest z Częstochowy. Teraz mieszkają na ul. Na Ostatnim Groszu. Co to za ludzie?

co z takimi robić?

a skąd ja ma wiedzieć?:/

Odnoszę wrażenie, że to nie sąsiedzi, a ty łykasz psychotropy :D Zwiększ dawkę bo nie działają

to sąsiedzi - jestem na 100% pewny że ten facet łyka psychotropy. Nagłe zwiększenie masy ciała, szklące oczka, agresja.... A tak w ogóle to samo szpiegowanie - w szczególność gdy jest się ofiarą i mieszka się samemu... Sama świadomość że ktoś cię bez przerwy szpieguję, zajmuję się tobą....jest niepokojąca i u każdego normalnego człowieka może wywołać lęk.

no wyobraźcie sobie że ktoś się wami cały czas zajmuję i zbiera info na wasz temat.

co on chcę?

Niech sie zajmuja toba, nie bron im ;) niech sobie szpieguja. Leki wziete?

no ale to nie takie proste. Mogę im nie bronić ale problem polega na tym że czuję jakiś taki niepokój przez to że się mną zajmują...

a skąd Ty wiesz, że Cię szpiegują?

po prostu wiem - po pewnym czasie pewne zachowania zdradzają. A były takie dwie sytuację że jestem na 100% pewny że oni to robią. Zresztą nie tylko mnie ale to ja byłem ich główny TARGET.

mogę dodać że ten człowiek podczytuję moje maile i zbiera info na temat tego kiedy będę wychodził na klatkę ...wtedy się na mnie zaczają i gdy chcę skorzystać z winy to in on sobie wychodzi i robi różne podchody.

Sprawa jest na tyle skomplikowane że oni się do mnie jakby dobierają - polują jak sępy na padlinę. Już nawet z windy trudno skorzystać bo ten ktoś szpieguję, podczytuję maile....kalkuluję kiedy mam się z kim spotkać. Wie kiedy będę wychodził na klatkę no i on wtedy robi te swoje teatralne podchody. Np. po to żeby na mnie spojrzeć albo co gorsze coś mi zrobić. Ten człowiek jest nie do końca zrównoważony. Wiem że brał psychotropy.Na zewnątrz wygląda normalnie ale wewnątrz miotają nim frustrację o niezrealizowanym popędzie seksualny. On się boi że jego łańcuszki genetyczne nie zostaną przekazane do następnego pokolenia - potomstwo. Może być przez to niebezpieczny!!!!

to niestety smutna prawda!!!