Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dsdsdsdsd

Dlaczego jest tak duzo singli?

Polecane posty

Gość dsdsdsdsd

1) Łatwiej być singlem. a) Taniej na pewno. To mit że łatwiej utrzymać się w parze, bo koszty stałe się rozkładają. Ale one rosną, gdy tylko pojawiają się dzieci. Nie wystarcza małe mieszkanie - potrzebne jest większe, albo dom. Potrzebna jest kasa na przedszkole, szkołę, opiekunkę do dziecka (jeśli ma się z tego ona utrzymać, to de facto do utrzymania dochodzi nam jeszcze jedna osoba), zabawki, rozrywki dla dzieci, wykształcenie dzieci, potem dobrze byłoby im coś odłożyć (np. na mieszkanie), zachcianki dzieci nakręcane przez sprytne firmy i ich marketing... Co innego być w parze i nie mieć potomstwa, a co innego gdy pojawia się prawdziwa rodzina. b) Dzieci to mnóstwo radości, ale też KOMPLETNE wywrócenie poprzedniego stylu życia i PRAWIE CAŁKOWITE zabranie wolnego czasu (przynajmniej dopóki są małe). Nie ma czasu na prywatne rozrywki, mniej czasu na zadbanie o siebie (choćby sport), mniej czasu na rozwój zawodowy/naukę, mniej czasu na seks... Po prostu dzieci, jeśli nie śpią, wymagają by się nimi zająć. A jak śpią, to i tak ktoś musi być w domu. Utrata dużej cześci wolności, bo po pracy mamy pracę nr2 pt. "bycie tatą" (lub mamą). Dla siebie zostaje może godzina lub dwie przed pójściem spać (o ile nie mniej). 2) Kryzys facetów? Raczej efekt równouprawnienia. Im większe równouprawnienie tym mniej klasycznego faceta z dawnych (dobrych?) czasów. Kobieta ma więcej praw, ale też więcej obowiązków. Jeśli nie chce (lub nie może -> finanse) być kurą domową, to niestety, musi dzielić "męskie" obowiązki z partnerem. I w drugą stronę, partner dzieli "damskie" obowiązki. A bycie kurą domową, wbrew pozorom, to wcale nie takie fajne i wygodne. W domu też jest sporo do zrobienia, dzieci to małe egoistyczne istotki które chętnie (jak mogą) wyeksploatują do cna, a zależność finansowa od kogoś to de facto niewolnictwo. Jak się takiemu mężowi znudzi kura domowa, to poszuka sobie nowszej kury, a stara zostanie na lodzie. 3) Więcej singielek? Trochę to efekt stylu życia. Do pewnego wieku nie wstyd być singielką (dawniej tak nie było). Od pewnego wieku już raczej bardzo trudno to zmienić, bo potencjalni partnerzy ze swojej generacji są już przebrani, zajęci albo maksymalnie niechętni do związku, nieatrakcyjni (to ci co ich nikt nie chciał), albo geje. To trochę wyścig, gdy się kończy ci co nie dobiegli do mety już nie liczą się w klasyfikacji. A cywilizacja nie sprzyja związkom - kariera, ekonomiczne powody do przesuwania macierzyństwa na później, a potem czas mija. Wolnych facetów ze swojego pokolenia już nie ma, a ci co mogą sobie pozwolić na zmiany starych partnerek (głównie bardoz dobrze sytuowani) wolą młodsze (co jest zgodne z naturą), bo jeśli już urządzać w życiu rewolucję, to na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kto ci każe robić dziwci?
idź się powieś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×