Mial byc tylko sex a...

niespodziewanie zmienilo sie w to w pelen namietnosci zwiazek.Mialo byc tylko od czasu do czasu bzykanie, ale uczucia przywalily gdzies z boku jak grom z jasnego nieba. Nie potrafie funkcjonowac tak jak wczesniej. Wszystko zmienilo swoj sens i nabralo innych barw. To co cieszylo wczesniej juz niezadowala i na na odwrot. Psychika rozdarta. A logika podpowiada cos zupelnie innego. Otwarte nowe choryzonty chca wciagnac coraz dalej. Najgorsze jest to ze sa tylko drzwi z napisem wejscie i wyjscie i nic oprocz tego. I brak odpowiedzi...

masz 3 wyjścia: 1. zostawić żonę i i ść do kochanki i rozpocząć nowe zycie-bo jest krutkie. Wziąć ślub i poczekać aż znowu Ty się jej znudzisz lub ona Tobie. 2. Poczekać jakiś czas, około 2 lat aż Ci minie i dalej będziesz szczęśliwy w starym związku. 3. Siedzieć dłubać w nosie i ościanę to...

To trzecie nie wchodzi w gre.!:).. Plaster111.. odpowiedziales schematycznie..przewaznie tak jest jak spojrzysz na to okiem pesymisty. Jednak istnieje mozliwosc nowego lepszego zycia...To tylko pytania bez odpowiedzi. Do momentu wyboru.

mieliscie cos podobnego? dokonaliscie decyzji? trafnych decyzji?????

Nie wierze w sex bez uczuc...predzej czy pozniej sie one pojawiaja, tymbardziej jesli w gre wchodza regularne spotkania. Musisz zadecydowac czy zostajesz w dotychczasowym, bezpiecznym dla Ciebie zyciu, czy podejmujesz ryzyko i na nowo ukladasz sobie zycie :) A to juz zalezy od sytuacji w jakiej jestes. Jesli zostaniesz tam gdzie jestes predzej czy pozniej zapomnisz :) Ale watpie czy cokolwiek bedzie juz tak jak kiedys :)

senny w 100%-tach Cię rozumiem. Tkwię w tym od 1,5 roku, ale tak mi dobrze.

Zapomniec nie bede w stanie, poniewaz moje zycie obrocilo sie o 180 stopni i wstrzasnelo w fundamentach. Wiec pewnie wszystkie te chwile i sytuacje niodwracalnie odbija pietno w mojej psychice. Wymazac juz sie nie da! I nic nie bedzie takie jak kiedys. Moze pelna izolacja od wszystkich i wszystkiego bedzie w stanie zabic we mnie to wszystko.. Tyle ze zabije tez te dobre rzeczy.

ja również Ciebie rozumię , mam męża i wplątalam sie w romans . z kochankiem moim rozumię się o niebo lepiej , on mnie kocha . zawsze zrozumie , mąż nie . chciałabym z nim być ale nie mogę bo teraz własnie wybudowaliśmy dom , niby mogłabym być szczęsliwa , ale nie jestem .

Po pierwsze to z tym tematem na uczuciowy, a nie erotyczny, bo zamiast robic sobie poprawic humor od rana, to chce mi sie plakac. A po drugie....nie znosze niezdecydowanych facetow :O Albo w ta strone, albo w tamta, albo tkwij w tym w czym jestes, ale sie zdecyduj :) Przepraszam, ze bylam troche niemila, ale wkurzaja mnie faceci choragiewki :)

* zamiast poprawic sobie humor od rana

Niebieska, szczel z paltza i Ci się humor poprawi :D

heheheh tak wlasnie zrobie :D Wlasciwie juz sie lepiej czuje :D

zostan z ta z ktora czujesz,ze powinienes moze warto zaczac od nowa?? za 5 lat nie bedzie to mialo znaczenia a Ty bedziesz mial ciekawsze zycie

z reguly jestem zdecydowanym facetem! A i masz racje ze temat na uczuciowy bardziej pasuje a nie erotyczny! Ale teraz mnie wszystko przeroslo i stalem sie slaby.

Motz tego napoju zrobi z ciebie supermena: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f8/Stolichnaya.jpg/220px-Stolichnaya.jpg

Taaaa....pol litra wodki i decyzje przestaja byc trudne

senny...miałem tak jak Ty...rozwiodłem się z żoną ( dobrą kobietą ) i ożeniłem z tą drugą...po latach okazało się że życie wyrownało moje "rachunki" zostawiła mnie...i tak jest w większości przypadków...decyzja należy tylko i wyłącznie do Ciebie...ale pamiętaj, z czasem "oczrowanie" minie, przyjdzie proza życia, co wtedy zrobisz ??? Pomyśl kiedy masz jeszcze czas...życzę powodzenia

w tym wypadku zaden alkohol nie pomoze! Bo jestem o krok od szalenstwa, a to pomoglo by w popelnianiu bledow...

YXXXY - wiem ze przewaznie sytuacje potrafia sie odwrocic i czesto ma to miejsce! ale czy nie bylo warto dla tych paru lat?? nie byly one wyjatkowe?

Niech zgadne...po alkoholu kochasz kochanke, bez niego zone :)

witaj niebieska co dobrego u ciebie?

A dobrze, dziekuje, ale my sie chyba nie znamy ;) Jest jeszcze jedna niebiesko zielona z ogolnego, pewnie mnie z nia pomyliles ;)

może masz ochotę pogadać/

wlasnie ze nie mylisz sie Niebieska.

senny jezeli cię to pocieszy to powiem ci ze ja też nie mam odwagi odejsć od męża. nawet nie chcę!! kcham go, jest fajnym partnerem życiowym, tylko sex nie jest taki jaki bym chciała. z kochankiem sex jest wyśmienity i nie tylko on. rozmowy są zupełnie inne... ale wiem ze nie chcę z nim być na codzień, bo wiem ze nie pasujemy do siebie zyciowo. inne priorytety, inne pasje, inne przyzwyczajenia zabiłyby NAS...

Ja tam wole pic, po alkoholu jestem kreatywniejsza, latwo podejmuje decyzje, szybciej nawiazuje kontakty i robie to na co mialam zawsze ochote, a zazwyczaj brakowalo mido tego odwagi Tobie tez polecam, alkohol dobra rzecz...rozwiazuje konflikty Alfi dzis nie, ale dziekuje :) Chociaz nadal niewiem kim jestes ;)

jedyna oryginalna -widzisz u mnie jest troche inaczej bardz duzo rzeczy pokrywa sie. Boje sie tej nieprzywidywalnosci dnia jutrzejszego.. Niebieska- alkohol uzewnetrznia skrywane w czlowieku zachowania o uczucia -to fakt!!ale nie chcialbym byc odwazny tylko po alkoholu - bo to wszystko straciloby sens.

chcialbym zyc tym mottem: " Dream what you want to dream, go where you want to go, be what you want to be. Because you have only one life and one chance to do all the things you want to do."

wiec nie bądź "dupa" i przejdź do działania!!

bede teraz walczyl z moim drugim ja .. Zeby moc wybrac optymalnie!