Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Magnollia 123

Zwariowałam? Życiowe decyzje po latach...

Polecane posty

Gość Magnollia 123

myślę, ze można pomyślęc że zgłupiałam. Ale nie zdziwię się jeśli ktoś tak mnie określi, bo sama myślę że jestem głupia w tym momencie. Przyśnił mi się dziś facet, z którym spotykałam się 10 lat temu, bardzo krótko, bardzo chwilowo, a jednak... zerwałam, spotykałam się z innymi, to trwało naprawdę krótko, a jednak..no właśnie. Często onim myślałam żałowałam. Ale rozsądnie wyciszałam to w sobie. Teraz, mam kochajacego meża, dobrą sytuację, dziecko, no i właśnie - dlaczegoakurat musiało mi sie to przysnić i wszystko wrócić? Niedawno go widziałam, zero kontaktu, bez słowa, jakieś tam spojrzenie z daleka. Był z żoną, ja z mężem, wiec wiadomo, że nie będziemy rozmawiać i wspominać. Ale dzisiaj ten facet jest w mojej głowie. Modlę się, żeby szybko mi przeszłó bo szczerze nie wiem co się ze mną dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę,ze to takie ...
niespełnienie,tak serio nie wiesz jakby było,i jaki był a jaki jest,ale to coś nie poznanego do konca czyli tajemnica,a męża masz na co dzien ,jestescie juz ze sobą długo, bywa ze się kombinuje w głowie,i żałuje niekórych decyzji,ale jak masz szczesliwe zycie,miłosc i szacunek w związku to nie zaprzątaj sobie głowy tamtym tym bardziej ze tez ma rodzinę,bo to byłay katastrofa dla 2och rodzin,jakbyscie zaczeli romansowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnollia 123
Dziękuję za jeden, ale wyczerpujący wpis, szczerze pomógł. Wiem, co zrobic, a czego absolutnie nie. Kontakt jest wykluczony. Myślę, ze to chwilowy krotki kryzys, ale na pewno przejdzie, zajmę się czymś, nie będę sobie zaprzątać głowy NIM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnollia 123
Sniło mi się, że robił mi boską minetę potem wszedł we w mnie najpierw delikatnie a później pojechał ostro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko mam podobnie
morduję się z tym już drugi rok i nie chce mi przejść. Najbardziej do szału doprowadza mnie myśl że być może z własnej bezmyślności straciłam szansę na coś cudownego. Wolałabym już wiedzieć że próbowaliśmy ale wyszedł niewypał przynajmniej by mnie to teraz nie dręczyło niż ta straszna świadomość że nawet nie wykorzystałam takiej super szansy przez zwykłą głupotę. Teraz nie ma już nadziei na to żeby się o tym przekonać. Nasze drogi totalnie się rozeszły. Ja wyszłam za mąż nieszczęsliwie. On realizuje zawodowo i żyje bardzo aktywnie. Wiem że ma dziewczynę po 10 latach którąś z kolei chyba, ale jakoś do tej pory się nie ożenił. Już wolałabym żeby się z kimś ożenił i miał dzieci, bo wiem że wtedy prędzej bym się pogodziła z sytuacją i o nim zapomniała, a tak .. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×