Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nic nie robię nic

Kto by wytrzymał w pracy w której się NIC NIE ROBI???

Polecane posty

Gość nic nie robię nic
a czemu ma mi być wstyd? szef wchodzi to ja nadal buszuje w sieci bo co mam robic? udawac ze ciezko rpacuje???nie mam zamiaru udawac bo tu nie ma co robić. a szef jest codziennie i widzi ze nic nie robię i mnie poki co nie zwolnił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_ona
nic nie robię nic wiesz ja mam podobnie i już mi się rzygać chce tą pracą, meczę się już tak 5 lat i ciągle szukam, ale znaleźć coś w dzisiejszym czasach to masakra. 8 godzin ciągnie się jak wieczność. Rano wstaję i już mi jest niedobrze na samą myśl o tym że znowu siedzenie przez 8 godzin. Nie jestem leniwa, chciałabym normalnie pracować, ale gdzie? Póki co dostaję jakieś marne pieniądze więc siedzę. Ale bardzo chciałabym to zmienić. Najbardziej brakuje mi towarzystwa, bo nawet nie ma do kogo ust otworzyć. Zazdroszczę wszystkim którzy pracują w normalnych zakładach, w zespole . Kiedyś pracowałam w innej firmie to nawet nie wiedziałam kiedy 8 godz przeleciało, a byłam żywsza i weselsza, miałam więcej siły na wszystko. Teraz po tym siedzeniu przychodzę do domu i ...dalej siedzę, bo już jestem tak zmęczona tymi nudami że na nic nie mam ochoty. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie robię nic
mała ona no dokladnie opisałas idelanie i moją sytuacje, taka praca to mordęga i nikt mi tu nie wmówi ze mozna sobie jakoś czas organozować rpzez 8 h. ja tak jak i ty nie mam do kogo otworzyc buzi bo siedzę w biurze sama i umieram z nudów i zmęczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_ona
nic nie robię nic masz jeszcze dobrze że szef o tym wie i nic ci nie mówi, bo mój też wie ile mam roboty i wyżywa się na mnie od czasu do czasu, więc żadna mi to przyjemność. Nie moja wina, że nie ma dla mnie wiecej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym wam radził jednak udawać, że pracujecie. Nie dlatego aby nie dostawać więcej pracy ale dlatego, że to źle wygląda jak pracownik siedzi i nic nie robi. Jak coś to pierwsze wylatujecie bo nie jesteście potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_ona
nic nie robię nic siedzę tak samo, na allegro, czytam artykuły i inne duperele (już mi wzrok zaczął nawalać) ale co robić innego. Najgorsze jest to że przez te szukanie nowej pracy i to że nie umiem jej znaleźć zaczynam wszystkim moim znajomym zazdrościć jak oni mają się fajnie, mają znajomych spotkania po pracy a ja ciągle sama jak burak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_ona
nic nie robię nic i jak sobie z tym radzisz? szukasz innej pracy? ja mam takiego doła przez to już powoli zaczynam myśleć że nic nie znajdę i za niedługo nigdzie nie dam rady. W ogóle się nie rozwijam w tej robocie, nawet bym powiedziała że się cofam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_ona
magdalena132654 wiadomo że lepiej niż gdzieś na taśmie, ale nie do przesady, wszystko ma swoje granice. Ja tu WARIUJĘ z tych nudów . Wszystko mnie wkurza. Chciałabym normalną pracę, już chyba wolałabym w butiku stać i ciuchy sprzedawać bo przynajmniej ludzie chodzą. Tylko teraz to nawet w butiku to po znajomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sobie cenię taka pracę
Pracowałam po parę lat w 2 firmach, że była taki zapieprz, że nabawiłam sie nerwicy . Teraz nareszcie oddycham. I nie narzekam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weronikaijejswiat
ale to co np robicie w pracy? jakie macie obowiazki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To wcale nie jest fajne!
Pół biedy jak możesz na legalu internetować, czytać, ale niestety najczęściej tak nie jest i MUSISZ UDAWAĆ, ŻE COŚ ROBISZ! :O To jest koszmar, nikomu nie życzę. Miałam taką pracę, 8 godzin zamknięta sama w gabinecie, do robienia NIC, po kryjomu internet (bo się wstydziłam na legalu, przecież tam niby pracuję :O ) . Nigdy więcej, wolę zapieprzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To wcale nie jest fajne!
A, czekajcie, to było 5 godzin, bo ja tam przecież miałam niepełny etat... Tak, boże, gdyby to było 8 godzin, to by mnie odwieźli w końcu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To wcale nie jest fajne!
I jeszcze ważna rzecz - nie dajcie sobie wmówić, że to są fanaberie, bo jak badają poziom stresu w pracy, to poza pytaniami o nadmiar obowiązków, są też pytania, czy nie jest ZA MAŁO obowiązków, więc nierobienie nic w pracy, to też jak najbardziej źródło stresu. U mnie doszło już do tego, że ja poprzedniego dnia bałam się i zastanawiałam, co ja będę robiła następnego dnia, jak mam udawać, że coś robię, jak przetrwam te godziny, koszmar ! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mam taką ambitną pracę :/ dzień w dzień do 17 razem z sobotami. rzaadko kiedy jest co robic. Ale przyzwyczaiłam się, też mam dziecko to w pracy odpoczywam. I w dodatku jestem sama w pracy, nikt mi na ręce nie patrzy. Zgadzam się że wychodzi sie zmeczonym, ospałym, ja już powoli dziczeje :) bo odezwać się nie mam do kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
pracujecie w prywatnych firmach czy panstwowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To wcale nie jest fajne!
U mnie to była praca państwowa, powiedzmy że... biurowa (choć nie do końca), ale jaka praca, taka płaca - grosze zarabiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojeje, tez tak mam
Myslałam, ze tylko ja tak mam. W obecnych czasach, kiedy ludzie nie potrafią się wyrobić z robotą, jestem jakimś dziwadłem. Męczy mnie to, dłuży mi się czas i jest mi głupio, że szef mi płaci za siedzenie. Jak ktos jest na urlopie i mozna porobic za niego, to aż się cieszę. :) na szcęscie niedługo jedna osoba idzie na emeryturę i trzeba będzie podzielić jej obowiązki. A kiedys pracowałam w firmie, gdzie była upadłość i nie było do roboty NIC. Siedzenie przez 8 godzin. :o Cieszyłam się, kiedy skończyło mi się wypowiedzenie i poszłam do normalnej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja mam gorzej , bo pracy max na godzine ,ale za mna sszef siedzi i musza udawac ,ze cos robie ,a to jest najgorsze... Na szcsescie pracuje 4 h dziennie :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i tak niedobrze i tak niedobrz
ja pracowalam przez pewien okres w wiekszej galerii w duzym miescie w pewnym sklepie, taki butik , i bylam 3 miesiace probne, placa 1tys zl , a pracowalam nawet do 16 godz, bo to byly poczaki galerii, aaa i byla kierowniczka , zastepczyni kierowniczki i ja asystent sprzedawcy, kierowniczka zawsze wiecznie gdzies latala i wychodzlo tak, ze miala na 10,12 do roboty a konczylam o 22, bo zawsze jakas robota sie znalazla . ale to chodzilo o to ze bylo nas za malo . i zawsze wiecznie nie mialo sie co robic, przyszedl towar , to ja tknac nie moglam bo zastepczyni kierowniczki sama wszystko chciala robic, mnie wyganiala do klientow. a klientow duzo nie bylo. dodam ze do kadzego trzebapodchodzic i pytac, nie raz baba mnie opierdolila . kierowniczka rowniez, skasowalam, a ona do mnie: juz na sklep. byla jeszcze kierowniczka nad kierowniczka co czasami wpadala , to masakra! ja mimo iz moja kierowniczka dala mi szanse na przedluzenie umowy na 2 lata , to ja niestety nie chcialam, bo nadgodzin zrobilam tyle co drugi etat, a oni nie wyplacali nadgodzin tylko mozna bylo odebrac, a odebrac nie moglam, bo nie bylo jak, bo zawsze robota byla ( udajesz ze cos poprawiasz ) , a ciagle kogos potrzebowali, a nikogo nie przyjmowali inna moja praca w biurze, fajna, praca zespolowa, ale przy komputrze, i roboty bylo, bo dzwonienie do klienta , ale czasu na nic nie mialam, tylko w czasie przerwy powiem szczerze, ze ja balabym sie siedziec na inetrnecie w pracy , jakich macie szefow?? naprawde stresujaca praca to jak ci szef albo powiedzmy zastepca patrzy na rece , to jest najgorsze w pracy w biurze robota byla bo i papierkowa i telefony, non stop trzeba bylo dzwonic , ale glos wysiadal , a szef naciskal. ale w tym sklepie czasami nie bylo co robic, a nogi bolaly, uwierzcie, mi az w kolanach chrząskaly jamysle ze wpracy w ktorej wiele sie nie robi ( wiem jakie to uczucie ) jest lepiej, bo jak ma sie problemy zdrowotne , ja np w sklepie w galerii stac do 12 godz , lub 10 w dzien dzien to niestety dziekuje bardzo ja szczerze tez wole cos robic , bo jobla dostaje , ale np praca fizyczna dla mnie jest ciezka, bo jestem drobna i mam bole kregoslupa u mnie w rodzinie robia w biurach i narzekaja ze pracuja ciezko, wielce zmeczeni , ze po studiach sa i mane grosze zarabiaja i jeszcze na mnie nakrzycza ze nie powinnam chciec wiecej niz 1100 szukajac pracy bez studiow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie robię nic
czuły krzysiu a po co mam udawać? jak mnie zwolni to trudno nie będe płakać za taka pracą...\ jakie mam obowiazki? wystawiac faktury i odbierac telefony. A to jest taka branza ze mam 2-3-4 klientów na dzien i telefonów w podobnej ilosci. A czasem jest tak ze nikt nie rpzychodzi i nikt nie dzowni. Nie mam innych obowiazków bo tu nie ma nic do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nonananana
Miałam podobne ' problemy w pracy'. Z tym,że mam 21 lat i pracuje w małym markecie, przez kilka miesięcy jeździliśmy do innego marketu na szkolenie i tam było tyle osób na zmianie,ze dosłownie nie byłoco robić. Wiadomo jedna/dwie osoby na kase, jedna/dwie na mięsny a reszta wykładać towar cały dzień . Z tym,że towar był dwa razy w tygodniu i rozwalało się go już tego samego dnia a tak się ciągle wywoziło z magazynu towary ,które już nawet na półkę nie wchodziły. Człowiek nie wiedział już co ma ze sobą zrobić. Z koleżanką ,żeśmy dosłownie się modliły ,żeby znaleźć inną prace nawet na akord ;) Bo ile razy można wywozić tą samą paczkę keczupów z magazynu skoro i tak żaden już w półkę nie wejdzie . A wiadomo to był dla nas też okres próbny i obijać się nie można było bo kierownik patrzył. Przetrzymałam jakoś ten okres, teraz jesteśmy już w swoim sklepie i jest tyle roboty ,że aż mam dosyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie robię nic
ja pracuję w prywatnej firmie. Nie pitole się z netem, nie mam zamiaru udawac ze cos robię. Gdybym musiała udawac to wierzcie mnie ale juz by mnie tu nie było. To dopiero musi byc koszmar, wspolczuje takim osobom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_ona
dobra, tylko co dalej robić jakie perspektywy? Ja zrobię jakąś ofertę, napiszę pismo, wklepię faktury, jakiś telefon, posprzątam z nudów biuro....ale tak nie można tak na dłużą metę. Miałam większe ambicje, chciałabym czuć że naprawdę jestem komuś potrzebna, dostać od czasu do czasu chociaż jakąś marną podwyżkę a tu nic. Wydaje mi się że życie ucieka mi między palcami, starzeję się , z pracą coraz gorzej. Ale to wina naszego kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochamdwochfacetow
Ja mam podobnie, tylko że ja pracuje w sklepie i mam tak mało klientów że jakby zliczył to może z godzine przez caly dzień pracuje a 7 h nic nie robie. Już mnie plecy bolą od siedzenia;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie robię nic
kocham dwoch facetow co to za sklep ze masz tak mało klientów? jak się szefowi opłaca miec pracownika??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezu ludziom to nigdy nie dogodzisz;/ Jak jest za dużó pracy to źle i każdy narzeka , że chciałby nic nie robić a , żeby kasa leciała. Inni nic nie robią w pracy to narzekają, że źle bo jest nudno .Ludzie ogarnijcie się. Tak samo jest w restauracji jeśli dadzą za małą porcję to ludzie narzekają. Jeśli dadzą taka , że nie można przejeść to też jest źle bo , że za duże te porcję dają. masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
a juz myslalam, ze tylko ja jestem taka nienormalna. siedze w sklepie, czesciowo to moj biznes. ludzi jest malo, caly dzien siedze w necie albo czytam ksiazke. pod koniec dnia czuje sie jak przyglup, jestem taka zesztywniala. chcialabym miec normalna praca, zbey chociaz od czasu do czasu do kogos gebe otworzyc. to jest strasznie frustrujace, czasami sa miesiace, ze nawet na rachunki nie zarobie. nie dosc, ze praca do kitu to jeszcze nie ma z tego kasy;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×