Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nic nie robię nic

Kto by wytrzymał w pracy w której się NIC NIE ROBI???

Polecane posty

Gość wylotkaaaa
adina co to za sklep ze nie wyrabiasz na rachunki?? po c oc go prowadzisz jak nie zarabiasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
Redds sun - we wszystkim potrzebny jest umiar. czlowiek od takiego nic nie robieniapo po prostu sie uwstecznia. wiadomo, ze tez nie chcialabym pracowac jak wol, ponad moje sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie robię nic
Reds a co to nie ma nic pomiędzy??????juz nie rpzesadzaj ze w pracy to sie albo nic nie robi albo charuje bo można tez miec pracę gdzie nie zacharujemy się na smierc a mamy jakieś tam obowiazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
sklep odziezowy. podsumowujac dochod z ilus tam miesiecy i usredniajac go to wychodzi okolo 1700zł, wiec jeszcze nie tak tragicznie biorac pod uwage, ze w tym miescie gdzie mieszkam po prostu ciezko o prace. druga sprawa to kredyt, ktory byl wziety na towar. musze go przeciez splacic. i tak kolo sie zamyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylotkaaaa
to fatalny zarobek ze sklepu masz, nie lepiej isc do kogos rpacowac?? probowalas sprzedawac dodatkowo na allegro? może cos dorzuć jeszcze na sklep, cos zmien moze wtedy się ruszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
gdybym znalazla inna prace juz dawno bym stad uciekla, ale na to akurat sie nie zapowiada. zebym jeszcze chociaz te 1700zł jakos odczula, a te pieniadze zawsze gdzies gina. a to kupi sie wiecej towaru, a to jakis dodatkowy rachunek do zaplacenia. inaczej jak raz w miesiacu dostaje sie cala pensje na konto, a inaczej jak codziennie cos sie uzbiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylotkaaaa
adinaaa powiem ci ze w moim miescie (18 tysiecy) swietnie sie sprzedają ciuchy dla pań powyżej 40 roku zycia, młodziezowka to tragedia natomiast dobrze prosperuja sklepu z odzieza dla pań dojrzałych czyli garsonki, suknie, płaszcze. Cos eleganckiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylotkaaaa
a to 1700 to nie jest czysty zarobek?? zartujesz? dziewczyno daj sobie spokuj z takim biznesem , ile ty zarabiasz na tym 1000 zł/ mc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
1700zł to juz calkowicie na czysto. ojjjjjj jestem sfrustrowana, ani pieniedzy ani satysfakcji z pracy;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
tylko, ze te pieniadze tez nie sa calkowiecie dla mnie. ten sklep zalozylismy razem z moim mezczyzna. i w zasadzie przez dluzszy czas to byl jedyny zrodlo dochodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wylotkaaaa
to wy jeszcze te 1700 macie na spólkę?:-( jeju to zrob coś, zmien cos, zmien hurtownie, zmien grupę docelową, rób coś bo za 1700 zł to szkoda bawic sie w biznes

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adinnaaaa
kolo mojego sklepu wczesniej bylo kilka innych z roznym asortymentem. wszystko sie pozwijalo, ja zostalam pewnie dlatego, bo sama tu siedze. bo klientach widac, ze zwyczajnie nie maja kasy. w tym miescie nie ma pracy, wiec handel pada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam często to samo. Pracuję w małej firmie i przeważnie przez pół miesiąca nie mam co robić ;/ Internet, książki i w kółko to samo. Niestety w mojej małej miejscowości raczej nie mam szans na znalezienie czegoś innego;/ Idzie oszaleć, zaczęłam nawet lubić robienie kawy dla kolegów smiech.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ketob
też mam nudną prace, współczuje wam wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egeszmege
Mam podobnie, pracuję na sekretariacie. Zdarzają się dni, że nie mam kiedy zjeść, ale to rzadkość. Przyznaję, że wtedy mam poczucie zadowolenia, że dużo udało się zrobić. W pozostałe dni jest gorzej. Może robię wszystko za szybko? Staram się nie nudzić: czytam opowiadania, podręczniki online. Ściągnęłam sobie program do grafiki i robię sobie różne mini prywatne projekty tylko ku mojej uciesze i potrzebie. Przy okazji okazało się, że program w pracy także się czasem przydaje. Załatwiam sobie prywatne rzeczy, w tym mnóstwo przygotowań do ślubu, telefony do lekarzy, porzadek na mailu. Przerobiłam stronę do nauki języka, kurs online excela, czytam niektóre ulubione blogi. Ale powoli czerpią mi się pomysły. Nie chcę tak bezpośrednio szperać, np po pudelku bo to bez sensu. Poza tym to byłoby nadal marnotrawienie czasu. Sama siebie oszukuję, narzucam sobie rytm, np zrobić to i to, zadzwonić tam a tam. Najgorsze jest to, że potrafię wypowiadać się na temat co zmienić w cudzym życiu, a w swoim tego nie potrafię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anonim1234
Witam, Ja pracuje w panstwowej firmie, w ktorej niewiele sie robi, na szczescie mam dodatkowy etat ktory wykonuje w pracy podstawowej, z mojej perspektywy jest ok ale gdyby nie to? To faktycznie jest to bardzo uwsteczniające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rety, co to za prace są?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam podobną sytuację. Jestem grafikiem, pracuję w biurze, w dużej instytucji, państwowej, która również zleca innym grafikom zadania. Jestem tam dyżurnym, czyli od wszystkiego. Mam niewiele pracy, czasami przez cały dzień ktoś przyśle PDF żeby zamienić mu format pliku na JPG... Jeśli już cos jest to plakat albo zaproszenie, etc.. Jest cos takiego, że kiedy wychodzę z pracy, jestem wykończony, jakbym pracował na budowie 8h i kompletnie odmóżdżony, nie mówiąc już, że zbytnio nie mogę się pochwalić co robie w pracy, bo jest jej niewiele naprawdę.. Ludzie z którymi pracuję mają ogrom papierkowej roboty, ja odwrotnie, prawie nic... To męczące a przede wszystkim mocno uwstecznia zawodowo. Jestem tu ok 3 miesięcy i chę odejść.. Pozdrawiam Was: )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
25 minut temu, Gość Gość napisał:

Mam podobną sytuację. Jestem grafikiem, pracuję w biurze, w dużej instytucji, państwowej, która również zleca innym grafikom zadania. Jestem tam dyżurnym, czyli od wszystkiego. Mam niewiele pracy, czasami przez cały dzień ktoś przyśle PDF żeby zamienić mu format pliku na JPG... Jeśli już cos jest to plakat albo zaproszenie, etc.. Jest cos takiego, że kiedy wychodzę z pracy, jestem wykończony, jakbym pracował na budowie 8h i kompletnie odmóżdżony, nie mówiąc już, że zbytnio nie mogę się pochwalić co robie w pracy, bo jest jej niewiele naprawdę.. Ludzie z którymi pracuję mają ogrom papierkowej roboty, ja odwrotnie, prawie nic... To męczące a przede wszystkim mocno uwstecznia zawodowo. Jestem tu ok 3 miesięcy i chę odejść.. Pozdrawiam Was: )

Podaj namiar, chętnie wskoczę na Twe miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×