zdałam prawko za 2 razem, a wy??

Dziś zdałam za drugim razem prawko w Tychach, bardzo się ciesze :) 7 wrzesień okazał się dla mnie szczęśliwy, również auto egzaminacyjne miało numer 7, o godzinie 7:30. To dla mnie szczęśliwy numer zwłaszcza że gdy zapisując się na ten egzamin gdy padła data 7 wrzesień wiedziałam, że ten dzień będzie szczęśliwy :) Dlatego kochani nie podawajcie się, u mnie było to tak, że początki były bardzo ciężkie, na jazdach nie umiałam się dogadać z instruktorem, bardzo mnie stresował. wtedy to już nic mi nie wychodziło :(. Po 10 godzinach jazdy z nim zmieniłam na innego (masz do tego prawo) i z kolejnym już było zdecydowanie lepiej, z chęcią siadałam za kierownice chcąc się nauczyć. Bo miałam taki moment gdy jeździłam z tamtym aby całkiem zrezygnować i odpuścić sobie. Za pierwszym razem nie zdałam bo wymusiłam pierwszeństwo, nie włączyłam świateł :(, podchodząc do drugiego egzaminu wykupiłam jazdy jeszcze z innym polecanym przez koleżanki instruktorem i okazał się jeszcze lepszy i naprawdę mający idealne podejście do osób :) Mi się udało i udowodniłam, że jednak potrafię zdać. A wy jak mieliście chwile zwątpienia????? jak to u Was było??

ja tez zdalam za drugim razem, za pierwszym (oblal mnie w moje urodziny) wymusilam pierwszenstwo, a za drugim byla taka sama sytuacja, wiec poczekalam a gosc na koncu powiedzial, ze trzeba takie sytuacje wykorzystywac, zeby nie robic korkow ;> prawko mam 3 lata i w sumie nie mam zadnych przezyc z tym zwiazanych, dobrze sie czulam za kierownica od pierwszych lekcji i czuje sie tak do teraz :)