Gość amor21 Napisano Wrzesień 7, 2012 zacznę od początku. Chce zeby mój były facet mi wybaczył, choc wcale nie ma co mi wybaczać. Spotykaliśmy się przez prawie 3 lata. W między czasie nie było między nami żadnych kłótni i spiec. Było normalnie. Pewnego razu wyszło na jaw ze mamy bardzo dużo wspólnych znajomych, a pewni moi znajomi to ludzie którzy mieli z nim grubo na pieńku. Jednak mimo to ja nadal się z nimi przyjaźniłam i nadal spotykałam się z nim. Potem się okazało ze do niego i do jego kolegów sa telefony z wyzwiskami żartami itp typowa dziecinada. Na początku wiedział ze to nie moja wina i posądzil o to właśnie tamtych moich znajomych, dzwonił do mnie i zdawał relacje z postępu sprawy AŻ któregos dnia poprostu pojechali do tych ludzi się z nimi rozmowic. Oczywiście wszystkiego się wyparli nawet pociekly tam łzy ale najlepsze w tym wszystkim jest to ze od tamtego momentu on mnie posądzil o to ze to ja to robie. Ze ja do niego dzwonię robie sobie zabawę i głupie żarty, a ja kompletnie nie miałam zielonego pojęcia o co chodzi dokładnie kto to i po co to robi. Mogłam tylko się domyślać ze to jakaś była dziewczyna kochanka z przeszłości bo miał ich trochę i dobrze o tym wiedziałam. Na początku pogodziłam się z tym ze zerwal ze mna kontakt i buntował wszystkich moich znajomych na około. Nawet nasłał na mnie swoich kolegów bo był zazdrosny ze spotkałam się z jego kolega i sąsiadem. Minął rok a ja za nim tęsknie. Chce mu wszystko wytłumaczyc ale wiem ze on nie będzie chciał nawet mnie słuchać bo próbowałam. Znam jego adres ale nie będę stać pod jego domem i się narzucac. Nie mam jego nr tel bo zmienił przez te głupie żarty. Nie wiem w jaki sposób mam nawiązać z nim kontakt i rozmowę. Ja go naprawdę kochałam a teraz wiem ze kocham nadal i choc minelo już tyle czasu nie daje mi to spokoju ze on tak mnie potraktowal, chociaż znał mnie już dość dobrze i wiedział ze nie byłabym zdolna do takich glupot. poradzcie mi coś, ale nie chce się narzucac chce jakoś normalnie załatwić ta sprawe. I nie chodzi mi już nawet o to zebysmy się znów zeszli tylko zeby mimo wszystko nie myślał o mnie tak złe jak podejrzewam ze myśli. Chce to wytłumaczyc i mieć za sobą bo nie daje mi to spokoju. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach