Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta mała

kto w tym zwiazku przesadza, ja, czy on?

Polecane posty

Gość ta mała

Wyjsc z kolegami mu nie zabraniam, ale prosilam, zeby byl o polnocy w domu a on, ze NIE, bo ja chcę go ograniczać, jestem chora, mam mu nie rozkazywać. Tak, chcę go ograniczac, bo odkąd rzucil studia wychodzi z kolegami dzien w dzien ni na prawde nieczesto zdarza sie wieczor, kiedy siedzi w domu lub ze mna. To trwa już pol roku. Pracy nie ma, szuka, ale tak, zeby przypadkiem nie znalezc. Nie chce, zeby stoczył sie na dno, chce zaszczepic w nim jakies ambicje, chce, zeby zrozumial, ze nie zajdzie daleko popijajac piwko pod blokiem kazdego wieczoru ... I TO JA PRZESADZAM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za co on kupuje alkohol? Naprawdę chce CI się utrzymywać darmozjada bez studiów, który przez pół roku nie jest w stanie znaleźć sobie pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazyli:d
On pewnie widzi to troszke inaczej:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simaaa
zacznijmy od tego czy to jest ZWIAZEK...czy OPIEKOWANIE SIE? ja mysle ze to drugie raczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domdassaa
a za co pije i sie bawi? dajesz mu kase?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazyli:d
@:) mojego kumpla dziewczyna utrzymuje go przez 5lat!!, co to jest pol roku? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dcffsdds
czy ty jesteś ograniczona umysłowo ze sie z takim smieciem zadajesz???????? jakie ambicje? to zero, porażka życiowa, lamus, żul , menel OTWÓRZ OCZY!!!!!!!!!!!!1 MARNUJESZ ŻYCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta mała
Za co on kupuje alkohol? pieniadze od siostry i rodzcow zacznijmy od tego czy to jest ZWIAZEK...czy OPIEKOWANIE SIE? w dzien wyglada jak zwiazek, spedzajac razem czas bawimy sie na prawde dobrze, wieczorem ... no wlasnie. Kazdy wieczor to niekonczace sie awantury o jego wyjscia, bo to nie jest raz na weekend, to jest dzien w dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xx123xx
wiesz co... mój facet też często robi co chce, i teraz przyszedł moment, że stawiam sprawę jasno. niech się zdecyduje czy moje zdanie się dla niego liczy czy nie. bo robił zawsze co chciał, ale teraz przegiął. musisz być stanowcza. zacznij mu pakować walizkę czy coś. jakoś trzeba facetom pokazać, że w związku są dwie osoby a nie jedna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta mała
czy ty jesteś ograniczona umysłowo ze sie z takim smieciem zadajesz???????? Juz dawno zadałam sobie pytanie, co ja z nim robię i jaka przyszlosc mnie czeka. Żadna, wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennifer988
oczywiscie ze nie przesadzasz. Postaw na swoim i walcz o to aby twoj chlopach wrescie sie obudzil i stanol na nogach bo takie codzienne picie piwka drogi do pracy nie otworzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Postaw mu sprawę jasno. Albo zacznie się zachowywać albo walizki za drzwi. Bądź stanowcza i realizuj swój plan. Może się opamięta. A jeśli nie to dobrze dla Ciebie, że pozbyłaś się dupka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anikar
Faktycznie jak czytałam tekst to wydawało się jak bys pisała o synu a nie swoim facecie. mi tez by to przeszkadzało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta mała
jakoś trzeba facetom pokazać, że w związku są dwie osoby a nie jedna No własnie, jego koledzy single już zapomnieli jak to niedawno bylo, kiedy mieli partnerki. W tym momencie namawiają go, do olewania mojego zdania i w ogole mnie, a on bardzo chetnie na to przystaje i bierze z nich przyklad, oni są autorytetem. I to sie wlasnie konczy tak, jak konczy Proboja go wyciagac na imprezy nad morze (mieszkami niedaleko nadmorskich miejscowosci) albo do pobliskiego duzego miasta a on sie jakos szczegolnie nie opiera, tylko mnie informujac o tym fakcie, ze gdzies zamierza jechac. No i dobra, malzenstwem nie jestesmy, dzieci nie mamy niech robi co chce, ale to juz dawno nie jest zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta mała
Wiem, ze to nie jest normalna relacja, ale z drugiej strony, nie mam prawa mu niczego zabraniac. Tylko, ze nie moge patrzec jak on sie stacza a potem smieje mi sie w twarz jak ja moge go nazywac alkoholikiem, przeciez nie ma zadnego problemu, nic sie nie dzieje wedlug niego. A przy tym chcialam tez sie komus wygadac, dlatego pisze ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xx123xx
nie możesz sobie wmawiać, że nie możesz mu zabraniać ! tzn. to nie jest zabranianie. masz prawo wyrazić swoje zdanie, a on jeśli Cię kocha to pójdzie na kompromis. Niekoniecznie będzie idealnie jak ty chcesz, ale powinno być dobrze dla obojga. A jak nie to zagrozić wyprowadzką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta mała
najwyrazniej mnie nie kocha, bo juz nie raz wyrazałam swoje zdanie a wrecz mowilam, albo wrocisz o .. albo ja coś tam. I tu popelnilam blad, zamiast za pierwszym razem kiedy mnie olał, wyrzucic go ze swojego zycia, wybaczylam i nauczylam, ze zawsze sie tylko odgrazam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość japierdziele
Nie czytałem wątku tylko sam temat. Odpowiedź - on. To zawsze ON przesadza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xx123xx
jestem teraz w podobnej sytuacji, mój facet sobie pojechał a ja siedzę w domu. nie wydzwaniam tylko napisałam mu list. Ulżyło mi, przelałam wszystko na papier, teraz czekam na jego powrót i zobaczymy czy jak to przeczyta to coś w nim pęknie i zrozumie, czy nie. Chciałabym bardzo, żeby nam się ułożyło bo jesteśmy już razem bardzo długo... Kocham go, ale chcę być traktowana tak, jak na to zasługuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko ,twój facet zupełnie nie dorósł do związku, dlaczego ty masz się liczyć z jego potrzebami a on z twoimi już nie? Nie może tak być że jedna osoba jest dawcą a druga biorcą, to się nie uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta mała
Mojego tez nie ma. Za to dostaje w tym momencie multum smsow o tym, jak probuje go kontrolowac. Oczywiscie ze probuje i nadal bede probowac (przynajmniej do czasu, az ten zwiazek padnie) bo nie wiem jak inaczej jeszcze moge zapobiegac jego staczaniu skoro prosby i rozmowy nie pomagają. Zaslugujemy na lepsze traktowanie, moze nawet na lepszych facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xx123xx
Niestety, jeśli nie chcemy cierpieć cały czas to trzeba się postawić. Nie wiem co mojemu ostatnio odwaliło, ale ja postawiłam sprawę jasno. Co on z tym zrobi tak będzie. Wszystko zależy w tym momencie od niego :/ Kocham go, ale nie chcę co chwilę płakać bo on coś chce i tak zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta mała
Ale staczaniu w jakim sensie? To że nadużywa alkoholu? Miedzy innymi alkohol. Majac prawie 23 lata nie ma ani studiow ani zadnego zrodla dochodu ani nie nabija sobie stazu pracy do emerytury, nie robi nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na twoim miejscu zakończyłabym ten związek, z tego nic dobrego nie wyniknie, ale takie moje zdanie. Mieszkacie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta mała
Nie zartuj, nie mieszkamy - kto mialby dawac na oplaty, tylko ja? studentka z dosyc marnym zrodlem dochodu? Za usmiech nikt nam pokoju (nie mowiac o calym mieszkaniu) nie wynajmnie Ale on bardzo chce mieszkac razem, ma takie plany i czesto wspomina o tym, ze ,,jak bysmy razem zamieszkali''. Tylko chyba zapomnial, ze za to sie placi. Ale moze mamusia da ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha
tylko niech ci nie przyjdzie do głowy zrobić sobie z nim dziecka, żeby zmusić o do odpowiedzialności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie żartuję tylko się zapytałam :) Przypuśćmy, że jest możliwość zamieszkania razem. Jak ty widzisz całą sytuacje? Moim zdaniem byłabyś dla niego "przedłużeniem" jego matki. Najpierw by ciągną kasę od swoich rodziców, jego rodzice zaczęli by się do was wtrącać, bo niektórzy myślą że za pieniądze można kupić czyjąś prywatność. Potem możliwe, że robiłabyś na niego i na mieszkanie :( To tylko taka moja hipoteza. Może zmądrzeje, ale zaczyna się staczać, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wredniucha, znam taką dziewczynę która "specjalnie" wpadła do tego z kryminalistą, w nadziei, że pojawienie się dziecka zmieni go diametralnie. Dziś jest po terapii Al-Anon. Dlaczego? Bo jej facet zaczął pić i do tego ją bił, a dziecko miał gdzieś. Ona mu usługiwała i znosiła wszelkie upokorzenia, ale na szczęście do czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha
jeżeli od pół roku kumple i zabawa są najważniejsi - to proces staczania się jest mocno zaawansowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×