Zaczynam mieć wyrzuty sumienia -były i nowa znajomość

Po prawie 3 latach burzliwego zwiazku rozstalismy się.od tego czasu minęło 6 miesiecy. Byłam w nim zakochana jak szalona i na prawdę mnie to bolało. Nie chodził na dziwki,nie używał przemocy ale czas spędzony razem był powiedzmy taką walką.Momentami miałam wrażenie,ze jest nieprzystosowany do życia w związku i stąd te nasze wojny. czas po rozstaniu był bardzo trudny ,bo ja mimo wszystko kochałam go z tymi wszystkimi jego wadami. na początku kontakt był słaby i tylko z jego strony,bo ja nie umiałam/nie chciałam z nim go mieć.Bolało mnie to:( sama odzywałam się rzadko-zazwyczaj wtedy kiedy miałam mega doła. Pisałam wtedy jak bardzo mi go brakuje i takie tam.Bez nachalności... Jak sie jakoś otrząsnęłam z tego letargu i powiedzmy ostudziłam swój żal to nasze kontakty stały się częstsze a rozmowy spokojniejsze.(on pierwszy się odzywał)Później jakies spotkania,niestety często zakończone moim płaczem-przeciez wszystko sie we mnie budziło od nowa,a dziś jest tak ,że codziennie mamy ze sobą kontakt i widzimy się średnio raz na tydzień,na dwa... Kocham go,ale to chyba nie ma przyszłosci:( Jednak moim problemem jest to,że w miedzy czasie kogoś poznałam i czuje się jak zdrajca:( Nowa znajomość trwa krótki czas,ale źle mi z tym:( oszaleje chyba:(

pogada ktoś?

Jak go kochasz to sprawa jest prosta. Kazdy ma wady i zalety. Moze to on szybko się unosi, a moze to Ty jestes przewrazliwiona.

Tylko wiesz czasami samo uczucie nie wystarczy:(