Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smuttnakobieta

Smutna mama-mysle, ze to koniec mojego malzenstwa, kariera tez miala byc inna

Polecane posty

Gość opiopi
Nie obraź się ale z tego co opisujesz to ubierasz się moze trochę niemodnie i za poważnie jak na swój wiek. jesteś moją równolatką, poszerzane spodnie + sweter z którego wystaje nieatrakcyjne ramiączko to chyba nienajciekawszy zestaw. Myślę ze mąż chce widzieć w tobie kobietę a ty mu to uniemożliwiasz przez ten ubiór. Ja np niecierpię kilku ciuchów mojego faceta i też potrafię go skrytykować za wygląd co nie oznacza wcale że go nie kocham tylko uważam że stać go na więcej niż rozciagnięta bluza poplamiona pastą do zębów na rękawie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest tylko jeden sposób
U mnie było o tyle inaczej, że ja wyglądałam naprawdę dobrze i miałam tego świadomość, mój natomiast ciągle mnie krytykował: a to za ubiór, a to za figurę, nawet za perfumy... Podtekst był taki, że był po prostu zazdrosny i chciał żebym myślała że jestem do niczego, nikt się mną nie zainteresuje, tylko on:) No wiec po prowokacji okazało się że tak naprawdę panicznie boi się tego że go kiedyś zostawię/zdradzę itd...Bo jak sam potem przyznał TAKA laska jak ja może mieć każdego.... Dlatego mnie ubijał:o Wytłumaczyłam że jeśli kobieta ma w domu patrzącego na nią z podziwem faceta, miłość i sex to nie musi szukać tego poza domem... Zadziałało i wkrótce będzie 20 lat jak jesteśmy razem Próbując wcześniej z nim rozmawiać, nawet płakała jak mi jest przykro że mnie krytykuje zawsze odwracać kota ogonem i wmawiał mi że mi się wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest tylko jeden sposób
Ale przyznam autorce rację, ze to cholernie działa na psychikę, bo ja, choć oglądało się za mną 90% facetów, których mijałam na ulicy to już też powoli zaczynałam widzieć w lustrze potworka;) Kiedyś słyszałam wypowiedz psychologa, że tak własnie zachowują się ludzie którzy mają problemy ze sobą, ubijając ciebie on staje się jakby lepszy w swoich oczach... Utrzyj mu nosa!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamamaaa
moj tez mi mowi, ze mi sie wydaje przyklad: kupila sobie sweter. Gdzies wychodzilam i zalozylam, uslyszalam, ze jest dziwny...i ze dziwnie w nim wygladam Kilka dni pozniej powiedzialam mu, ze taki sam sweter ma moja bratowa (naprawde laseczka, wiem, ze maz tez uwaza, ze jest atrakcyjna dziewczyna), wiec chyba ten sweter nie jest taki zly skoro nawet Ania kupila. A moj maz do mnie, ze przeciez ten sweter mu sie podoba, nie podoba mu sie drugi, bo moj brzuch w nim dziwnie wyglada... (to bylo wczoraj i wlasnie to przelalo czare goryczy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest tylko jeden sposób
kubek w kubek to samo:) Ja nawet czasem kupiłam coś co wiedziałam że mu się podoba bo np skomentował na kimś innym wcześniej... wtedy mi zawsze mówił, ze "TY w tym jakoś dziwnie wyglądasz" I przeważnie używał słowa "dziwnie" które generalnie nie jest krytyką, ale dobrze wiemy o co chodzi... A jak on reaguje na krytykę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamamaaa
Wiecie co zastosuje sie do Waszych rad. Przestane zwraca na krytyke uwage (a przynajmniej postaram sie takie wrazenie sprawiac), bede ubierac sie po swojemu (wg mnie ladnie,schludnie i elegancko), bede robic tajemnicze miny i udawac,ze mnie nic nie rusza. A jak maz powie,ze cos jest brzydkie, powiem,ze koledze w pracy sie podobalo,wiec rzecz gust. Od czasu do czasu tez mu czyms dowale. DZIEKUJE WAM.JAKOS ODZYSKALAM HUMOR!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle autorko , ze troche winy jest w Tobie :( Jesli ubierasz sie nie tak jak mezowi pasuje i jesli on Ci o tym mowi to moim zdaniem dobrze. Wez go na zakupy ubraniowe i popatrzcie co sie Twojemu mezowi podoba w koncu masz sie podobac jemu prawda? Ja zawsze chodze na zakupy z moim mezem bo tez chce zawsze kupic cos w czym mu sie bede podobala. Mowi Ci, ze jestes za gruba ? To zacznich diete i cwicz. Moj maz po 4 mies po urodzeniu drugiego synka powiedzial zebym sie brala za siebie bo jestem gruba i z nie taka kobieta sie zenil. Po 2 h placzu poszperalam w necie znalazlam diete i cwiczenia ktore mi podpasowaly i jestem juz ponad 8kg lzejsza :) I to nie jest tak, ze mam w domu tyrana ale maz sam mi powiedzial, ze moge dalej byc taka jaka jestem bo on mnie bedzie kochal nawet gdybym wazyla 2ookg ale czy bede ze soba sama szczesliwa. Moj brzuch po 2 porodach sn dzieki cwiczeniom wyglada moi zdaniem super, fakt przed samym okresem troche wystaje :P ale w inne dni jest nawet plaski. Bierz sie za siebie bo niedlugo juz nie bedziesz siemiala dla kogo stroic i ubierac :( nie mowie tego zlosliwie ale w dzisiejszych czasach bardzo trudno jest utrzymac meza przy sobie bo latawice sa wszedzie a chlopy jak to chlopy durni sa. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest tylko jeden sposób
Jak chodziłam w adidasach przed ślubem to krytykował że jestem zbyt chłopięca, jak po ciąży bardzo schudłam i zaczęłam nosić obcasy i krótkie sukienki czy szorty mówił że ubieram się jak "te z ulicy"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamamaaa
JEST TYLKO....: rzadko go krytykuje,ale jesli dotykam czulych punktow: to sie naburmusza i widac,ze jest zly. Kiedys mu powiedzialam,ze widzialam z okna(w sensie z gory, bo tak normalnie nie widze jego czubka glowy)jak mu sie lyse na srodku robi, to troche pojeczal, ale wlasnie....ja mu tlumaczylam,ze to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutnamamaaa Wiecie co zastosuje sie do Waszych rad. Przestane zwraca na krytyke uwage (a przynajmniej postaram sie takie wrazenie sprawiac), bede ubierac sie po swojemu (wg mnie ladnie,schludnie i elegancko), bede robic tajemnicze miny i udawac,ze mnie nic nie rusza. A jak maz powie,ze cos jest brzydkie, powiem,ze koledze w pracy sie podobalo,wiec rzecz gust. Od czasu do czasu tez mu czyms dowale. DZIEKUJE WAM.JAKOS ODZYSKALAM HUMOR!" No to bedziesz szybciutko szykowala papiery rozwodowe :( jesli Ci o to chodzi to ok ale jesli chcesz ratowac to malzenstwo to przemysl to wszytsko. i przede wszytskim rozmawiaj z mezem mow mu co czujesz kiedy Ci tak mowi tylko wszytsko szczerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jagodyyyyy
Ty niepowazna jestes, a gdzie indywidualnosc malzonka.Pod pantoflem siedzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest tylko jeden sposób
jagoda aleś wymyśliła :o Będzie z jaśnie panem chodzić po sklepach, żeby usłyszeć ze we wszystkim wygląda "dziwnie"????? Ubieranie się "dla męża" to jakieś chore rozwiązanie, człowiek ubiera się dla siebie i reszty świata... Strasznie to poniżające jeśli facet musi najpierw zaakceptować ciuch, który nawet jeśli się Tobie zabójczo podoba może wylądować z powrotem na wieszaku, bo Panu i Władcy się nie widzi Ogarnij sie kobieto!!!!! Autorko, ale się uśmiałam, miałam z tą "łysiną" widzianą z okna podobną akcję:):):):):) Tydzień siedział z dwoma lusterkami;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamamaaa
jest jeden sposob : my chyba mamy wspolnego meza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamamaaa
no wlasnie mam kuzynke, ktora nie kupi ubrania dopoki maz go nie zaakceptuje. Do tej pory zawsze mowilam jej, ze oszalala... ale moj maz chyba do tego wlasnie dazy...ale TO JEST PONIZAJACE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rada, zeby chodzić z mezem na zakupy ubraniowe mnie autentycznie rozwaliła :):) Ja chodzę sama, bo ubieram się tak jak lubię, kupuję to w czym się dobrze czuję. Gdyby mi facet powiedział, że jestem gruba i mam sie wziać za siebie chyba bym mu w twarz śmiechem wybuchnęła. Jeszcze cztery miesiące po porodzie, no proszę Cię :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 64367345
ja chodzę z mężem na zakupy ubraniowe, dlatego, że on po prostu potrafi mi dobrze doradzić. czasem się na coś napalam, a on zawsze zauważy, gdy coś nie leży idealnie, gdy kolor nie do końca pasuje... Babki w sklepach to żadna pomoc, bo chcą klientowi wszystko wcisnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest tylko jeden sposób
Też mam taką, chodzą zawsze razem po sklepach i są pośmiewiskiem całego osiedla:) Ja jest jakiś babski wypad, na sklepy, to ona nigdy nic nie kupi, bo nie wiadomo co Mariusz na to ;););) Pomijam już fakt, ze gustu to Mariusz nie ma za grosz, przez co jego żona wygląda jak lumpiara, ale w myśl, tego co mówi jagoda, powinna być szczęśliwa że jemu się podoba, choć nawet szef kiedyś jej zwrócił uwagę ze powinna bardziej przywiązywać wagę do stroju;) No cóż....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest tylko jeden sposób
64367345 Oczywiście jest różnica między "doradzić" a "zaakceptować ciuch" nie mam nic przeciwko radzeniu się mężów;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnamamaaa
ja jestem 10 miesiecy po porodzie :) Dziewczyny jeszcze raz dzieki za rady. Jestescie kochane. Nawet nie wiecie ile mi pomoglyscie. Uciekam teraz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
64367345- sorry, ze tak pytam ale...Ty sama nie widzisz jak wyglądasz? Ja tam generalnie wolę sama chodzić po sklepach, ewentualnie z koleżanką. A facetowi pokazuję jak już kupię- niespodzianka musi być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amnaje83
wiesz co, my ostatnio byliśmy w górach.. i po jakiś 6-7 km wędrówki pod górę miałam dość.. nie lubię aż takiego wysiłku bo kiedyś cierpiałam na astme powysiłkową.. mój mąż był oburzony, że ja marudzę i chcę zawracać, nagadał się, że hej.. ale w końcu zawróciliśmy i mi na gulu pół drogi grał, że cienak ze mnie bo nie dałam rady.. a ja na luzie, jednym uchem wpuszczam, drugim wypuszczam a w koncu mówie.. może i nie dałam rady, trudno, przyznaję się.. ale urodziłam naturalnie syna ponad 4 kilo ważącego bez znieczuleń i i tak jestem wielka! o! i niech się w nosa prztyknie hehehe.. a co do wyglądu, mój mąż też miał fazę uszczypliwych komentarzy w stylu nie jedz tylu słodyczy lub może byś się zapisała na fitness.. ale ja po prostu konkretnie w jednym zdaniu powiedziałam: nie uważasz, że takimi uwagami sprawiasz mi przykrość? wcześniej mówiłam zawsze bo ty jesteś chudy to ja muszę być gruba żebyśmy do siebie pasowali.. teraz jestem chuda jak szczapa, po tych perypetiach, poronieniach, terapiach i tym wszystkim ale co że chuda jak mi wał skóry wisi na brzuchu.. też mam kompleksy i u mnie wystarczy jak powiem mężowi: sprawiasz mi przykrość takimi słowami, nie mów tak więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 64367345
kiedyś nawet w obuwniczym kobiety słyszały, jak mi doradzał, jak komentował buty, które mierzyłam, że jedna spytała "przepraszam, czy mogę prosić o radę pani męża?" :) potem doradzał jeszcze jej koleżance... ja uważam, ze to super pomoc, ktoś, kto szczerze i dobrze doradzi, bo naprawdę chce żebyś dobrze wyglądała, co w tym niby poniżającego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest tylko jeden sposób
mireczkowata Dokładnie tak:) Faceta przy kupowaniu ciuchów akceptuje jedynie w postaci płacącego w kasie;) I to tylko raz na ruski rok:) A widzi ciuch dopiero wtedy kiedy się w niego ubieram:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 64367345
mireczkowata, widzę jak wyglądam, ale mam większą frajdę z zakupów z mężem niż sama. Oczywiście, idziemy razem tylko na większe zakupy, typu płaszcz, żakiet, nie konsultuję zakupu kazdej pary majtek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ok, Ty wolisz tak. Skoro to dla Ciebie ok to przecież mnie nic do tego. Natomiast koniecznośc akceptacji przez Pana męża ubrania to chyba co innego, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zawsze chodze na zakupy z mezusiem :) i zawsze po jestem zadowolona z zakupow bo maz ma super gust. Jak kupilismy ubranie z mezem na chrzest to az mnie szwagierka ktora wtedy byla w kosciele nie mogla poznac kiedy szlam przez kosciol. Kazdy mi mowil, ze wygadalam wtedy super wiec dlaczego mam go nie brac ze soba na te zakupy. Chce sie mezowi podobac jest to dla mnie bardzo wazne bo co z tego ze nakupie "poszerzanych spodni" a nie rurek jak chce maz kiedy nie bede mu sie podobala a komu mam sie podobac jak nie jemu. I mozecie sobie pisac co chcecie. A Ty autorko powinnas posluchac moich rad bo to ja jestem w szczeslkiwym malzenstwie a nie ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahhahahahhahahahahehehehehe
Jagoda369 żałosne !!! gdzie się rodzą tacie ciamajdy jak Ty hehehe Po twoich wypowiedziach widać ze nie masz nic do gadania w domu heeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahhahahahhahahahahehehehehe
takie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×