Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja tego nie.nierozumiem

Nierozumiem czekania z seksem do ślubu, to głupota

Polecane posty

allium- a skad wiesz, ze mój chłop sie nie chce zenic? Akurat oświadczył mi się 100lat temu, wiec nie trafiłaś w czuły punkt ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZYŻBYS SPADŁĄ Z MARASA NIE SŁYSZĄŁA O TOKSYCZNYCH ZWIĄZKACH GDZIE JAK TO KOBIETY MÓWIĄ, SEKS JEST SUPER A POZA ZTYM "ŻYĆ SIE NIE DA"? - rozumiem, ze w prawicowych publikacjach o tym piszą? Bo nie, nie słyszałam. CZŁOWIEKA CHARAKTER POZNAJE SIE W SYTUACJACH WYMAGAJACYCH A NIE JAK MU WSZYTSKO DOBRZE NAOOKOLO. - jasne, zróbmy sobie mały survival z małżeństwa, po co ma nam być dobrze... DEBILE MYLA "KOCHAM KOGOŚ" Z "JESTEM ZAKOCHANA" SEKS BARDZO POMAGA W TYM DRUGIM. - po raz kolejny zwracam uwagę, ze raczej nie piszemy o gimnazjalistach. JEŚLI KTOŚ WIERZY SZCZERZE W BOGA TO I TAK CZEKA DO ŚLUBU - tu się ostatecznie mogę zgodzić :) NAGŁY FAN SEKSU ANALENEGO CZEKAJĄCY DO ŚLUBU? PROSZĘ... - wiesz nie takie rzeczy się robi z miłości...a upodobania są różne. 8)Ludzie którzy czekają do ślubu z seksem statystycznie bardzo rzadko się rozwodzą - bo po prostu są ze sobą szczęśliwi.- a z jakich statystyk korzystasz? HAHAH WSZEDZIE PRÓCZ LEWICOWYCH PUBLIKACJI. - Rozumiem, ze korzystasz z prawicowych publikacji o statystyce rozwodów? To wiele tłumaczy... ANTYKONCEPCJA PO PIERWSZE NIe JEST 100% A PO DRUGIE LUDZIE CZĘSTO ŹLE JĄ STOSUJĄ - taaa, jeśli właściwie stosowane pigułki mają 99,8% skuteczności to na kafeterii siedzi chyba ten 0,02% który się zabezpieczał i wpadł. Zresztą jeśli kultujesz wymogom kościoła- Ty pewnie antykoncepcji nie będziesz mógł stosować, więc o czym mowa? Rozluźnienie jest szcególnie ważne dla kobiet mających kłopoty z orgazmem.- na każdym etapie związku- jak wrócisz z kościoła z papierem to rozumiem, że z automatu masz w pakiecie rozluźnienie? OCZYWIŚCIE, W KOŃCU LUDZIE PO COS BIORA TEN ŚLUB. - aaa, to ja przez te wszystkie lata spięta chodzę. No popatrz jak to facet świetnie wie, co kobiecie w głowie siedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buquile
"co to dopiero po slubie, najczęściej potem zdradzaja swoich mężów, bo dręczy je pytanie, JAK BY TO BYŁO Z INNYM? Wstrzemięźliwość przed ślubem nie jest ŻADNĄ gwarancją wierności." Mylisz się we wszystkim. Najtrudniej jest złamac zawsze pierwszą granicę. Później idzie łatwo. Jeśli ktoś nie współżył z nikim innym niz współmałżonkiem to mu gorzej będzie złamac samą siebie i zdradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do buquile
a ty jesteś taki czysty że bez kija nie podchodź, co ci nie przeszkadza w ciskaniu choojami i doopami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te cnotki
a skąd wiesz? musisz mieć wielkie masz doświadczenie w tych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polly tak jak napisałam, nie jesteś w stanie zrozumieć co czuje ktoś, kto związek zbudował bez seksu. Ale jestem pewna, że jeśli nie zaczeło się od dupy strony to można spokojnie sobie życie bez seksu ułożyć. I tak samo dobrze żyć w małżeństwie. Osobie, która rozpoczeła współżycie przed ślubem i nigdy czekać na seks nie musiała cięzko to zrozumieć. Po prostu masz inaczej ustawione priorytety i tyle. Nigdy w życiu nie powiem, ze czekanie do ślubu to głupota, bo jestem pewna, ze dla osób prawdziwie wierzących głupotą to nie jest. I co z tego, ze 23h przeznaczasz na coś innego skoro pozycie masz już naznaczone seksem? Wtedy inaczej się myśli! Przypomnij sobie jak emocjonalnie podchodzilaś do związku jako dziewica. I czy faktycznie miałaś problem z życiem bez seksu. Ja nie musze żyć w związku gdzie seks leży, ale ja nie jestem katoliczką i wybrałam inną drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limarra
a religia zaleca uprawianie seksu w tzw. mnisiej koszuli-kocu z otworami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buquile
"- aaa, to ja przez te wszystkie lata spięta chodzę. No popatrz jak to facet świetnie wie, co kobiecie w głowie siedzi..." No to wydało się skąd te frustracje Poly. Co jest? Nie chce się oświadczyć, bo "nie wierzy w małżeństwo?" Może potrzebuje więcej czasu? Powiedz mu że miłość rozwiązuje wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdgfd
"Wstrzemięźliwość przed ślubem nie jest ŻADNĄ gwarancją wierności." Czyli dla was gwarancją jest jak koleś ma na koncie ileś tam panienek z klubów, jakieś seks układy, wizyty w domu uciech, może jakiejś zrobił dziecko i uciekł. Takie gadanie po prostu nie chcecie mężczyzn, który nie uprawiali seksu bo nie byli by od razu tacy dobrzy a wam chodzi tylko o seks nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium: Tak, bujanie się po oddziałach szpitalnych było ważniejsze niż odstawianie szopki w kościele. I wiesz co- to jest sprawdzian dla związku i miłości faceta, a nie jakie deklamacje mi wyklepie przed ołtarzem czy będzie uprawiał gorliwą wstrzemięźliwość. Już głupoty pisać zaczynacie- facet mireczki udowodnił CAŁYM WSPÓLNYM ŻYCIEM, że jest dobrym partnerem- i tego nie zastąpi żadne zakładanie pasa cnoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech wierzący ludzie czekaja z seksem- ich sprawa, ich wybory. Ale po co to udowadnianie, ze seks źle wpływa na jakość zwiazku? Tego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harrogate
mireczko - oswiadczyl sie, ale jakby mu faktycznie ZALEZALO na slubie z toba, na zalegalizowaniu zwiazku z matka wlasnego dziecka (!) to te sto lat temu by cie wyciagnal zeby zaklepac date, wyszukiwalby dj na wesele, rozmawialby o tym z toba, nalegalby, mowil jaki slub mu sie marzy, jaka oprawa, jaka podroz poslubna itd. Oswiadczyl sie dla jaj, dla zasady moze, zebys czula sie 'stabilniej' i mogla wciskac ludziom kity (i przede wszystkim sobie samej) ze nie jestes tylko konkubina, ale tez narzeczona;) moj maz jak sie we mnie zakochal na amen, to od oswiadczyn do slubu minelo pare miesiecy:) i jestesmy juz szczesliwym malzenstwem od lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wiesz co- to jest sprawdzian dla związku i miłości faceta, a nie jakie deklamacje mi wyklepie przed ołtarzem czy będzie uprawiał gorliwą wstrzemięźliwość. to w czym problem skoro takie sprawdziany j uz przeszliście ? skoro to dla was tylko taka formalność i deklamacje - dlaczego tego nie zrobicie ? Dlaczego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buquile: Oświadczył się dawno- pudło kolego. Nie jesteśmy wierzący, więc mam gdzieś śluby, weseliska i inne szopki. Myśleliśmy o cywilnym, ale niestety inne rzeczy miałam na głowie, o których pisałam już wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buquile
"niech wierzący ludzie czekaja z seksem- ich sprawa, ich wybory. Ale po co to udowadnianie, ze seks źle wpływa na jakość zwiazku? Tego nie rozumiem." Nie kłam, nikt tu nie mówi o seksie jako takim, ktory jest wspaniały. Mowa o przedmałżeńskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczkowata, temat jest, że czekanie do ślubu to głupota. Nikt ci nie udowadnia, ze seks pzred ślubem jest czymś złym dla niereligijnej osoby. Po prostu odpowiadam na atak :) Mimo, ze ejstem niewierząca to uważam, że głupotą jest twierdzenie, ze seks musi być. I to jeszcze super! Musi być, ale dla kogoś kto związek współbuduje na seksie. Bo dla osoby która jest religijna nie ma to znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polly- jak zwykle zaraz się dowiemy, że nasze chłopy nas nie chcą, ze tak naprawdę marzymy o ślubie- tylko robimy dobra minę do złej gry :) harrogate- z całym szacunkiem, ale nie jestem bezwolnym cielakiem, zeby mnie mój facet musiał gdzieś ciagnąć :) jestesmy doroslii, akceptujemy swoje poglady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buquile
"Oświadczył się dawno- pudło kolego. Nie jesteśmy wierzący, więc mam gdzieś śluby, weseliska i inne szopki. Myśleliśmy o cywilnym, ale niestety inne rzeczy miałam na głowie, o których pisałam już wcześniej." Nie pudło - trafiłem w 10. Tylko idiota nie chciałby się ożenić z miłością swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efendrinna
a te baby co w bialej sukni z welonem i widocznym brzuchem ida do ołtarza- no religijne sa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo dla osoby która jest religijna nie ma to znaczenia nie zgodzę się jako wierząca :) Dal każdego ma znaczenie - tyle tylko ,ze dla każdego inne ,inne dla ludzi młodych a inne dla par - powiedzmy balzakowskich . ale ludziom młodym trudno jest uwierzyć ,że im jesteśmy starsi tym bardziej inne sprawy zaczynają sie wysuwać na plan pierwszy . Ludzie młodzi wierzą ,ze seks jaki uprawiają teraz będzie taki sam przez całe życie i kurczowo trzymają sie myśli ,zę trzeba robić wszystko ,zeby było tak samo przyjemnie i satysfakcjonujące , bo inaczej bedzie nieszczęśliwie . Nie będzie :) Będzie inaczej , ale jeśli kochasz swojego męża / żonę to będzie tak samo przyjemne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do efedrinny
one maja przerwać ciążę albo zostać samotnymi matkami bo jakieś głupiej Dulskiej się tak podoba. Zawiścisz im ślubu i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jakim przedmałżeńśkim?? Nie rozumiecie, ze dla ludzi niewierzących ślub jest formalnością?? Ty buquile- piszesz, ze nie dajesz arumentów religijnych- to czym jest ślub dla osoby niewierzącej?? Bo juz się zgubiłam. Rónie dobrze, bedąc przeciwnikiem ślubu, ustalic sobie termin- pierwszy seks za dwa lata. To po tych dwóch latach juz będzie oki? Bo poznalismy związek bez seksu? Bo okazaliśmy sobie szacunek swoja wstrzemiexliwością? Czy o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efendrinna
czasem ksiadz odmawia slubu jak baba w widocznej ciazy jest- i glosi tyrady o czystosci przedmalzenskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ślub jest ostatecznym krokiem w rozwoju miłości . Nie można z formalnego p unktu widzenia zrobić juz nic więcej aby okazać swoją miłość , wierność i przywiązanie . I nie musi to być uroczystość religijna , takie samo znaczenie ma państwa . A skoro tak strasznie sie kochacie ,skoro to tylko formalność - czemu jej nie dopełnicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buquile
"ale jakim przedmałżeńśkim?? Nie rozumiecie, ze dla ludzi niewierzących ślub jest formalnością?? Ty buquile- piszesz, ze nie dajesz arumentów religijnych- to czym jest ślub dla osoby niewierzącej??" No nie jestem pewien czy ślub cywilny dla ateisty to formalność. Nie umniejszaj im tego wydarzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buquile: O ile czasem pisałeś w miarę z sensem to teraz znów swoje zaczynasz. Zrozum, że Ty to nie każdy! To, ze dla Ciebie sensem życia jest marsz do ołtarza, nie znaczy, ze dla każdego. I nie przekonuj mnie, ze lepiej wiesz co myślę ja i mój facet bo to lekko dziecinne. Tak samo jak napisałabym, że jesteś idiotą, bo klepiesz jakieś formułki pod ołtarzem i w dodatku nawet nie wiesz, czy ich dotrzymasz. retoryka wieku dziecięcego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dla mnie to formalność. Wiec jak? Czy jeśli wyznaczyłabym sobie dwa lata postu to po tych dwóch latach już ten seks stałby sie piękny? Bo nie odpowiedzieliście mi. Allium- czyli po ślubie miłosc juz przestaje sie rozwijać? To wezme go jak już będę sobie trumnę kupować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buquile ślub nie jest formalnościa dla ateisty dla mnie jest to forma umowy, korzystna pod wieloma względami, ale też dość niebezpieczna. Dla mnie nie wiąże się on z emocjami. Po prostu ułatwia sprawy. Na obecnym etapie mojego życia, ślub pogmatwałby nieco moje zycie (sprawy majątkowo-skarbowe :D). Ślub planuję w obrządku rodzimym, ale na razie bez potwierdzenia urzędowego. Tak po prostu, taka uroczystość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×