Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ja tego nie.nierozumiem

Nierozumiem czekania z seksem do ślubu, to głupota

Polecane posty

Gość buquile
Do ateistów: pojęcie grzechu dla ludzi wierzących to nie jest sama w sobie przesłanka do czegoś robienia lub nierobienia. Za tym stoja niezwyle potęzne i ważne argumenty, które nei są od razu tłumaczone i nie są zrozumiałe od razu. To tak jak matka mówi do małego dziecka: Nie wsadzaj palca do kontaktu! Dziecko w swojej naiwności powie a czemu? I co matka ma mu tłumaczyć fizykę prądu i fizjologię skurczu serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mireczka: Problem w tym, że propagują proste rozumowanie: Brak ślubu = brak pewności, co do bycia razem. W takim razie ja proponuję podobne: Brak seksu = nie pociąga Was narzeczony/ narzeczona i pewnie wcale go nie pragniecie. Prawda to? Uproszczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślisz , że jak nazwiesz grzech innym określeniem - przestaje być grzechem ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otimbia
Mel gibson -superortodoksyjny katolik -ijciec 7 dzieci -porzucił zon e bo poczuł mrowisko w gaciaach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ani poly ani mireczkowata nie odpowiedziałyście na moje ptranie a przecież proste jest :) no tyle że trochę dla was niewygodne . więc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium: Widzisz dla mnie seks ze stałym partnerem nigdy nie będzie grzechem. Grzechem dla mnie jest krzywdzenie innych ludzi- nie ważne w jaki sposób- słowem, zachowaniem. Tylko i wyłącznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otimbia
on nawet s eprywatny kosciol wybudowal , -katolik ze hhohoo- a zone rzucił- bo poczuł mrowsko w gaciach -czylinawet hiperkatolik mozze opuscic zone - a juz przeciez mlodzikiem nie byl -ok 50 miał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a brak seksu moze sie wiązać z milionem powodów min z powścialiwością , co rozumiem ,zę jest wam obce i przez to trudne do zrozumienia bo jak chłop jest chętny to ..... ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyraźnie unkiasz odpowiedzi polly :) ale to m nie nie dziwi ,bo rozumiem , że odpowiedź jest trudna dla ciebie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro to takie banalne - dlaczego ci tak trudno na nie odpowiedzieć ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium: Nie tylko on jest chętny, ja też- bo się kochamy i pożądanie jest rzeczą naturalną. Jeszcze raz napiszę- nie mam na myśli skakania na lewo i prawo i potocznie rozumianego korzystania z życia, tylko fizyczną bliskość ze stałym partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buquile
"Zrozum, że Ty to nie każdy! To, ze dla Ciebie sensem życia jest marsz do ołtarza, nie znaczy, ze dla każdego. I nie przekonuj mnie, ze lepiej wiesz co myślę ja i mój facet bo to lekko dziecinne. Tak samo jak napisałabym, że jesteś idiotą, bo klepiesz jakieś formułki pod ołtarzem i w dodatku nawet nie wiesz, czy ich dotrzymasz. retoryka wieku dziecięcego." Polly: Każdy jest inny, ale logika wszędzie jest ta sama i zjawisko skutek-przyczyna to samo w każdym zakątku ziemi. Poza tym nie zależy mi na twoim przekonywaniu, bo jesteś dorosła a człowiek dorosły tym różni się od niedojrzałego że jak coś robi - to ja wierze że to rzeczywiście chce. Pisze tutaj bo czytają to inni i sobie wyrabiają własne zdanie. Wierzący dzielą się na 2 kategorie: wierzących z deklaracji i wierzących z praktyki. Uwierz mi, ci ostatni nie klepią formułek przed ołtarzem. A jakie sa proporcje miedzy tymi dwoma kategoriami wierzących to sobie odpowiedz rozgladając się naookoło. CZęsto ateista jest bardziej uczciwy w tym co robi niż tzw "deklarujący sie jako wierzący". W piśmie św takich "deklarantów" nazywano faryzeuszami, obłudnikami, hipokrytami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium cięzka Ty jesteś... weź no napisz które bo serio nie wiem. I odpowiedz na moje: Brak seksu = nie pociąga Was narzeczony/ narzeczona i pewnie wcale go nie pragniecie. Prawda to? Uproszczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buquile
"buquile, no my nie mamy grzechu, my mamy zdrowy rozsądek " To po co chodzisz (aś) do szkoły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego nie chcę śłubu? Bo lubię być narzeczoną, lubię o moim facecie mowić "mój chłopak":) Bo wolę czas potrzebny na załatwienie śłubu przeznaczyć na wyjazd weekendowy we trójkę, kasę na obiad dla rodziny wydać na coś przyjemniejszego :) Tyle lat jesteśmy razem, tak wiele razy udowodnił mi, ze jest miłością mojego życia, ze nawet sie nie zastanawiam już nad ślubem. Nigdy nie było moim marzeniem iść do ołtarza w białym welonie- no moze jak miałam 12lat :) Lubię to uczucie, że jesteśmy razem bo chcemy, bez żadnego papierka. Ot i cała tajemnica. Zresztą chyba nawet to juz kiedys pisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiedziałam już ale jka widać widzisz tylko to oc chcesz widzieć - ale proszę bardzo jeszcze raz 14:51 [zgłoś do usunięcia]allium a brak seksu moze sie wiązać z milionem powodów min z powścialiwością , co rozumiem ,zę jest wam obce i przez to trudne do zrozumienia bo jak chłop jest chętny to ..... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harrogate
Bo lubię być narzeczoną, lubię o moim facecie mowić "mój chłopak" a to o mezu nie mozna mowic 'moj facet'...? ej, cos mi sie wydaje, ze ty masz jakis syndrom, nie doroslas do rodziny, odpowiedzialnosci, dojrzalosci, stad takie banalne argumenty podajesz. byc moze pochodzisz z rozbitej rodziny? byc moze twoj facet z takiej pochodzi, stad poswiadomy lek przed deklaracja na cale zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo lubię być narzeczoną, lubię o moim facecie mowić "mój chłopak" no tak - zawsze narzeczona , nigdy żona :) a " chłopak " ?:D ile lat ma ten " chłopak " ?:) podejrzewam , ze bliżej mu do 40 niż 30 i wieczny chłopiec . ale może to własnie o to chodzi - to nie mężczyzna - to chłopak :) no i welon to ic nie grozi - nie martw sie , a jeszcze biały :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już sobie wyobrażam jakbym o swoim mężu mówiła " mój chłopak " :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buquile: no i tu dopatruję się sensu. I trzymając się tego, co napisałeś powinieneś zrozumieć, że nie chcę być kolejną "klepiącą formułki" pod ołtarzem, bo niestety u mnie tak to by wyglądało. A nie chciałabym niczego robić na pokaz lub "bo tak wypada".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cos się tak czepiła tego ołtarza ? przecież ateistka n iby jesteś ? czego nie rozumiesz w deklaracji składnej w urzędzie ? Że jesteś świadoma praw i obowiązków ? co jest w tym niezrozumiałego i trudnego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
harrogate: A to niedorosła do rodziny... to, że z facetem ponad 10 lat są parą i wychowują córkę chyba coś znaczy. I co myślisz, ze oni przez ten czas chodzą na randki i jezdżą na dyskoteki? Przecież są rodziną- i przeczuwam, ze wiele takich wzorcowych małżeństw takie nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harrogate
rzecz w tym, ze oni chyba nie sa swiadomi tych praw i obowiazkow;) stad ta trwoga. oni... ze soba chodza:D na boki pewnie tez- w koncu wtedy- jednak latwiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allium: Dobrze urzędu nie wykluczam. Ale w czym mi to niby ma być niezbędne do życia? Że będziemy lepszą parą, bo mi formułkę powie przed urzędnikiem? Czy jakoś diametralnie zmieni to nasz związek, wpłynie na jakość życia, na cokolwiek wpłynie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczyny, dziewczyny :) mam już rodzinę, więc raczej do niej dorosłam. Nasi rodzice są ciągle razem, więc też pudło- z rozbitych rodzin nie pochodzimy. No akurat mojemu facetowi blizej 30-tki, więc też pudło. Naprawdę tak cieżko Wam zrozumieć, ze dla kogoś ślub nie jest zadnym wyznacznikiem miłosci? Że to KOBIETA moze nie chcieć? Że trzeba przed urzędnikiem wydukać "świadoma praw i obowiazkow..."? Zabawne. I jednocześnie żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie - od 10 lat są parą i ......? ico ? i nic . parą jest też m ój syn ze swoja dziewczyną - dziś z Jolą , jutro z Olą . i co ? i nic .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×