Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaśkaaa mm

czy zwiazałabyscie sie z synem alkoholika???

Polecane posty

Gość kaśkaaa mm

??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co on jest winien
że ma takiego ojca? Nie rozumiem pytania... Poznajesz człowieka i pierwsze o co pytasz to czy ojciec/matka byli/są alkoholikami? Tak jestem w związku z synem alkoholika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co on jest winien
szkoda, że w kieleckim takie puste krowy żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech,życie:)
Gdybym 20 lat temu posiadała tę wiedzę,którą nabyłam w ciągu ostatniego1,5roku...NA PEWNO NIE!Ale wtedy nie było to możliwe;też myślałam:a co On winien....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co on jest winien
Nie ma naukowo udowodniego faktu, że alkoholizm jest dziedziczny. mało tego często działa to odwrotnie u kolejnego pokolenia. U mojego męża ojciec pił "od zawsze". Mamy 7 lat stażu małżeńskiego, a znamy się lat 10. Nie jest abstynentem, ja z resztą też nie jestem. Lubimy piwko w upał, pijemy na weselach, imprezach, ale wszystko jest dla ludzi... Mamy 2 dzieci i mój mąż od zawsze mówił, że nigdy nie dopuści do tego, by jego dzieci miały takie dzieciństwo jak On. Czemu mam mu nie wierzyć? Tyle lat mnie okłamuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co on jest winien
udowodnionego*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość policjanttt....
mi kiedys kobieta powiedziała wprost 'nie będę się zadawac z synem pijaka'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania z kielieckiego....
i pewnie miała rację:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech,życie:)
alkoholizm nie jest dziedziczny;chodzi o coś innego. Mój też powtarzał,że Jego dzieci nie będą miały takiego dzieciństwa jak On.Mówić każdy może...trochę lepiej lub trochę gorzej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może...i to nie jest reguła ale...z własnych obserwacji wiem,że co w rodzinie to nie zginie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania z kielieckiego....
nie chciałabym aby moje dziecko miało dziadka pijaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co on jest winien
ech życie: Mój tak mówił zanim zaczęliśmy być małżeństwem, 7 lat nim jesteśmy, mamy 5 i 3 letnie dzieci i co? Jest tak tak mówił, jak zapewniał, miałam go skreślić? Albo teraz mam to zrobić tylko dlatego, że ma takiego a nie innego ojca? A, że dzieci mają dziadka alkoholika? No cóż, nie odbija się to na nich, widują się z nim jak jest trzeźwy, na szczęście ma takie okresy w życiu, wtedy jest najukochańszym dziadkiem na świecie, uwielbiają go. Fakt, on nawet jak pije, nie jest agresywny, po prostu wtedy go "nie ma" dla nikogo... Mimo alkoholizmu agresji w domu mojego męża nie było nigdy, może to też ma znaczenie...Alkoholik nie = menel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość policjanttt....
mój ojciec to niestety menel nie przedstawłbym go żadnej dziewczynie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co on jest winien
i co uważasz, że przez to Ty, nie masz prawa do szczęścia? Do tego by Ciebie ktoś pokochał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tanga dziś nie trzeba dwojg
byłam z synem alkoholika przez pół roku. nie weszłabym w to po raz drugi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość policjanttt....
tak uważam ale nie dlatego że jestem ojcem alkoholika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka z trNOWA
w życiu....... wejsc w pijacką rodzinę:O ocipieliscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn alkoholika 24l
ja jestem 100%abstynentem i co wy na to dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak oceniacie szansę;
znalezienia dziewczyny przez faceta, który ma ojca alkoholika, nadopiekuńczą matkę i w ogóle cała jego rodzina jest dysfunkcyjna i w dodatku ma on nieuleczalne problemy neurologiczne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiuniaaa:P
Moja teściowa była-,,Jest'' alkoholiczka od wielu lat. Zaczeła pic jak moj maz mial 3 lata... Wiem ze przez to dzieciństwo mial do niczego i gdy go o to pytam to mowi zse nigdy nie narobi nam takiego wstydu i piekla jakie sam przechodził. Nie powiem bo czasami napije sie piwa czy wypije flaszke z kumplem ale nigdy przez 6lat naszego wspólnego życia nie był pijany do nieprzytomności.... Kazdemu sie zdarzy czasami wypic i wszystko jest dla ludzi ale z umiarem. W przeciwienstwie do niego, szwagier wyssał alkoholizm z mlekiem matki bo jak zacznie tak przez tydzien, dwa, czasami caly miesiac nie trzeźwieje. Wnioskuje z tego ze to bardziej zalezy od charakteru i psychiki. Pozdr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co on jest winien
zgadzam się w 100% z Kasiunią. U mnie dokładnie tak samo to wygląda i nie uważam, że dysfunkcyjni rodzice są powodem do skreślenia drugiego człowieka. To On sam jeżeli wyciągnął wnioski z tego co widział w domu może żyć tak by jego rodzina tego nie przechodziła. Tym bardziej, że tak jak napisałam, pytacie na 1 randce czy rodzice faceta są alkoholikami? Chyba nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne jest to że wielu z was nie zwiazaloby się z kims tylko dlatego ze mają takich czy owakich rodziców a jednocześnie przymkneloby oko na to ze wasz potencjalny partner pali trawę czy bierze inne gowno ( nie, to nie uzależnia) czy lubi się schlac ( a to nic takiego, on się zmieni). Znam wiele przypadków gdzie dzieci alkoholików są najlepszymi rodzicami czy partnerami jakich znam. Ci z pozoru normalni natomiast postanowili sobie spieprzyc zycie bo brakowało im adrenaliny. Taki paradoks :) wg. mnie dzieci z patologicznych rodzin widziały za duzo i wyrastają na porzadniejszych ludzi i nie chcą sobie rozwalic zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maalia
Pochodzę z rodziny patologicznej... ojciec alkoholik mama nadopiekuńcza za bardzo wymagająca... Brat uchodzi za bardzo dojrzałego, mądrego, inteligentnego, odnosi się z szacunkiem do dorosłych i dziewczyn, kolegów... To tylko pozory, w rzeczywistości mamy z nim istne piekło. Pomimo że się leczy na DDA zachowuje się jak chory psychicznie- za byle gówno potrafilby mnie uwalic na ziemie i pobic, skrzyczeć, zostawić samą w lesie bo złym tonem się odniosłam, ubzdurać sobie coś... A zaraz pójdzie do dziewczyny i jest taki milutki i w ogóle, choć są długo razem Ja też jestem córką alkoholika i mam wrażenie że raczej odziedziczyłam cechy po matce. Najlepiej aby się przekonać jaki będzie twój facet w przyszłości, nie jest obserwowanie jego stosunków z kolegami i dorosłymi, bo kultury da się wyuczyć a z rodziną! Jak się zachowuje w stosunku do ojca? Szanuje matkę? Szanuję siostrę? Po prostu go obserwuj. Mój ojciec kamuflował się przez 15 lat, jednak on był dzieckiem DDD i słuchając opowieści wujków, to ojciec nie utrzymywał dobrych kontaktów z rodziną. Gdy poznał mamę, był taki dobry i kochający, w ogóle nie pił. Był idealny. A jednak, gdy miałam te kilka lat, pojawiły się problemy i stresy, zaczął pić i nie szanował nas. Jednakże bardzo rzadko zdarza się aby mężczyzna z rodziny alkoholowej nie był "skażony". Albo zaleć mu leczenie, albo uciekaj! To nie jest takie proste..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maalia
Pochodzę z rodziny patologicznej... ojciec alkoholik mama nadopiekuńcza za bardzo wymagająca... Brat uchodzi za bardzo dojrzałego, mądrego, inteligentnego, odnosi się z szacunkiem do dorosłych i dziewczyn, kolegów... To tylko pozory, w rzeczywistości mamy z nim istne piekło. Pomimo że się leczy na DDA zachowuje się jak chory psychicznie- za byle gówno potrafilby mnie uwalic na ziemie i pobic, skrzyczeć, zostawić samą w lesie bo złym tonem się odniosłam, ubzdurać sobie coś... A zaraz pójdzie do dziewczyny i jest taki milutki i w ogóle, choć są długo razem Ja też jestem córką alkoholika i mam wrażenie że raczej odziedziczyłam cechy po matce. Najlepiej aby się przekonać jaki będzie twój facet w przyszłości, nie jest obserwowanie jego stosunków z kolegami i dorosłymi, bo kultury da się wyuczyć a z rodziną! Jak się zachowuje w stosunku do ojca? Szanuje matkę? Szanuję siostrę? Po prostu go obserwuj. Mój ojciec kamuflował się przez 15 lat, jednak on był dzieckiem DDD i słuchając opowieści wujków, to ojciec nie utrzymywał dobrych kontaktów z rodziną. Gdy poznał mamę, był taki dobry i kochający, w ogóle nie pił. Był idealny. A jednak, gdy miałam te kilka lat, pojawiły się problemy i stresy, zaczął pić i nie szanował nas. Jednakże bardzo rzadko zdarza się aby mężczyzna z rodziny alkoholowej nie był "skażony". Albo zaleć mu leczenie, albo uciekaj! To nie jest takie proste..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgghfbgjj
moja koleżanka ma matkę pijaczkę. Jest DDA traktuje ludzi instrumentalnie- tworzy związki jak mogą się jej przydac do czegoś, takie same zawiera przyjaźnie. Jest miła do czasu kiedy może z kogoś siorbać, jakoś wykorzystać. Nauczyła się, ze więcej dostaje kiedy jest skromna i "nic od nikogo nie chce". Jest sprzedajną suką bez uczuć. Kopnęła w dupę chłopaka z 5 letniego związku bo "był za biedny" - jednak do końca udawała że go kocha- miała nagrany wyjazd i bała się, ze wykopie ją z domu za wcześnie. Moja inna znajoma związała sie z chłopakiem z DDA - to samo. Zimno emocjonalne, wykorzystał, poszedł... ja bym nie ryzykowała. Sorry.. mam już nauczkę- UNIKAĆ... choć wiem, że wielu ludzi wyvchodzi z tego bagna domowego i jest wspaniał, niestety- mniejszość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgghfbgjj
chrakterystyczne dla tej koleżanki jest też to, że obsrywa za plecami każdego kto jej pomógł w życiu i pali mosty. Zajmuje się robieniem tatuaży, nauczył ją tgo chłopak ( któremu zszargała reputację oczywiście). Jest osobą bez zasad i moralności, sprzedajną szmatą. Czerpie od każdego, wykorzystuje i doprowadza do syt na tzw "ostrzu noża"- kiedy wie, że nic więcej nie wyssie. Pogoń za "normalnością"- zwyczajna chciqwosc przesłoniła wszelkie zasady przyzwoitości. Prawdopodobnie będzie się kurwić za wino jak będzie stara... A syn alkoholika którego znam wielkie abstynent- do 40 roku życia.. potem.. sami zgadujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgghfbgjj
Ja trochę żałuję tej znajomości- bo ona ma opinię pijaczki (teraz się dowiedziałam, ze znajomi się dziwili co ja robię z tą żulicą). Żal mi było dziewczyny, bo była taka nierozgarnięta życiowo, biedna, zapyziała. Łysa prawie głowa- z niedożywienia i zaniedbania, buzia przedwczesnie podstarzała. Ciuchy biedne i wieśniackie- zawsze tylko męskie (koleżanka miała problem z tożsamością płciową).. ja jej bardzo pomogłam, ciągnęłam "na prostą" - niestety...Czasami bagno tak wrosło w człowieka, ze zawsze go wciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lackina
Byłam z synem alkoholika... Nie wiem jak inni, ale ja tego błędu nie powtórzę ( bazuję na własnych doświadczeniach, więc mogę się mylić, co do innych)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgghfbgjj
tendencje do okaleczania, leczeie psychiatryczne.. W tym wypadku nie pomagało. Dodatkowo miała jakieś problemy neurologiczne ( może od picia piwka i jednoczesnego brania psychotropów).. W każdym razie miała mimowolne skurcze mięśni twarzy- normalnie nie miała tików.. Ale czasami dziwnie wyciągała dolne zeby przewracała oczami.. Masakra... Dodam jeszcze, ze była wyjątkowym brudasem- w domu chlew i syf. \Taka znajoma z litości. Niestety nie mogłam jej pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgghfbgjj
popija piwko, uważa, że nie ma z tym problemu- a doi dzień w dzień regularnie od kilku miesięcy. Oszczędza na jedzeniu - je byle co ale na piwko zawsze musi być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×